Tego w historii Częstochowy, ale i kraju, jeszcze nie było. 5 grudnia br. radni miejscy przyjęli uchwałę refundującą leczenie bezpłodności metodą naprotechnologii. Zebrane pod projektem uchwały obywatelskiej ponad trzy tysiące podpisów (na wymaganych tysiąc) zaowocowały sukcesem. Za uchwałą głosowało dziesięciu radnych, przeciw – siedmiu, ośmiu wstrzymało się od głosu.
Ten pierwszy krok (kolejnym będzie głosowanie nad budżetem podczas sesji 23 grudnia) do wprowadzenia refundacji leczenia metodą naprotechnologii uzyskano głosami radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy jednomyślnie poparli inicjatywę mieszkańców miasta. Byli to: Beata Kocik, Artur Gawroński, Ryszard Majer, Jerzy Nowakowski i Zbigniew Strzelczak. Za głosowali też: dwóch radnych PO – Jerzy Zając i Marcin Biernat oraz nie zrzeszeni – Konrad Głębocki, Marcin Maranda i Krzysztof Świerczyński.
– Jest to przede wszystkim sukces obywatelski. W czasach, gdy tak trudno pozyskać poparcie, komitetowi społecznemu udało się zebrać ponad trzy tysiące podpisów. To ewenement, zwłaszcza, że projekt uchwały był prekursorki, a wiedza na temat naprotechnologii jest jeszcze mało upowszechniona – mówi przewodniczący Klubu PiS Artur Gawroński.
Przeciw zagłosowało czterech radnych PO ( Barbara Gieroń, Jacek Krawczyk, Marta Sawierak i Przemysław Wrona oraz wykluczony z PO Bartłomiej Sabat). Od głosu wstrzymali się wszyscy radni SLD.
Na naprotechnologię ma być przeznaczone 80 tysięcy złotych, tyle samo, ile prezydent przygotował w projekcie budżetu na rok 2014 na in vitro.
URSZULA GIŻYŃSKA
UG