Wakacje z Caritasem


Rozmowa z dyrektorem częstochowskiego Caritas-u, księdzem Stanisławem Iłczykiem.

– Rozpoczął się nowy rok szkolny. Spójrzmy więc, w krótkiej syntezie, na ostatni czas wakacyjny, który był również udziałem Caritas-u.
– W ośrodkach wypoczynkowych Caritasu w: Kulach koło Wąsosza i Poniku koło Janowa oraz Akcji Katolickiej i parafialnych fragment swoich wakacji spędziło ponad 4 tysiące dzieci z naszej diecezji.
W naszych ośrodkach gościliśmy blisko 500 dzieci, z rodzin mających trudną sytuację materialna. Gdyby nie Caritas, pewnie nie miałyby okazji na prawdziwy wypoczynek, tym bardziej pragnę serdecznie podziękować wszystkim, którzy to tego się przyczynili. A było ich bardzo dużo. Poczynając od piekarzy, hurtowni wody mineralnej, poprzez gospodarstwa rolne, sklepy warzywne, mięsne, hurtownie nabiału.
– Księże dyrektorze, mówi się często, że Polska staje się krajem ludzi bez sumień. Ksiądz dyrektor mówiąc o sponsorach, ofiarodawcach, jak gdyby zaprzeczał tej tezie.
– Tak, zawsze będę podkreślał, że jest wielu ludzi, którzy serce mają szeroko otwarte dla drugiego człowieka, najbardziej na biedę dziecka. Zdarza się niekiedy, że to jest nadużywane, przez tych, którym nie chce się pracować, którzy swoje życie przeżywają blisko sklepu z piwem. Na szczęście stanowią oni nieduży margines. Chciałbym również na łamach “Gazety Częstochowskiej” podziękować wychowawcom, którzy w ogromnej większości, bezinteresownie jako wolontariusze, opiekowali się dziećmi – księżom i klerykom naszego Wyższego Seminarium, nauczycielom, studentom naszych wyższych uczelni. Tym wszystkim, którzy włączyli się w tegoroczne dzieło wakacji, jedynie tyle mogę powiedzieć słowami św. brata Alberta: “…złote to będą ręce w niebie, które dla potrzebujących pracowały”.
– Na co dzień włodarzy ksiądz w parafii św. Wojciecha, dyrektorem Caritas-u jest ksiądz od niedawna. Rozumiem, że te wakacje dla najbiedniejszych dzieci, były dla księdza dyrektora pierwszym takim doświadczeniem.
– Najważniejszym doświadczeniem z tego krótkiego, na razie, czasu bycia dyrektorem Caritas-u, jest świadomość, że nigdy nie wolno odwracać się od drugiego człowieka, że największa radość jest wtedy, kiedy drugi człowiek, obdarowany dobrym słowem, uśmiechem, podarunkiem odchodzi z nadzieją na lepsze jutro. Dla biednych w naszym Caritasie drzwi nigdy nie będą zamknięte. Wierzę, że przyjdzie taki dzień, że ubędzie ludzi biednych. Wierzę, że przyjdzie taki czas, że będą mogli na swój codzienny chleb sami zapracować.
– Dziękuję za rozmowę.

PIOTR PROSZOWSKI

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *