30 czerwca 2019 roku nastąpiło uroczyste otwarcie zrewitalizowanego Rynku w Przystajni, wraz przepięknymi Sukiennicami. Placowi nadano imię ks. Leonarda Stawickiego, byłego proboszcza parafii w Przystajni, budowniczego Sukiennic. Cały obiekt poświęcił obecny proboszcz parafii p.w. Trójcy Przenajświętszej – ks. Zbigniew Mozol.
Licznie przybyłych gości i mieszkańców powitał gospodarz, wójt Gminy Przystajń Henryk Mach. Remont placu rynkowego został wykonany z pomocą blisko 75 procentowego wsparcia z funduszy unijnych (gmina pozyskała prawie milion złotych na ten cel), natomiast w odnowienie zabytkowych Sukiennic w dużym stopniu zrealizowano z pomotać funduszy parafii, obiekt jest bowiem jej własnością.
Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi, poseł Szymon Giżyński, przekazując podziękowania wójtowi i wszystkim, którzy przyczynili się do urzeczywistnienia tej inicjatywy, podkreślił, że kontynuuje ona charyzmat patriotyczny Przystajni i wielu dzieł, które miały tu miejsce i związane były z wybitną postacią, księdza Leonarda Stawickiego.
– Ksiądz Stawicki przybył do Przystajni w 1909 roku, bardzo ważnym roku dla Polski, w przede dniu odzyskania niepodległości przez Polskę, kiedy cały naród, cały kraj pulsował ideą wybicia się na niepodległość. I to wszystko, co tu, w Przystajni się działo, takie znaczenie miało. W bardzo bliskiej Częstochowie, u stóp Jasnej Góry, objawiła się wówczas wielka manifestacja żywotności polskiego narodu, wszystkich warstw solidarnie skupionych wokół idei Międzynarodowej Wystawy Przemysłowo-Rolnicza. Jednocześnie powstała ważna „Gazeta Częstochowska” – powiedział poseł na Sejm RP Szymon Giżyński.
Senator RP Ryszard Majer podkreślił dobrą współpracę samorządu z Kościołem. – Musiało upłynąć prawie trzydzieści lat nowej rzeczywistości Polski, aby w Przystajni doszło do połączenia sił samorządu i parafii. To przyniosło to wspaniały owoc i dzisiaj możemy wspólnie podziwiać pięknie odnowiony plac rynkowy Rynek i Sukiennice. Tym samym miejsce to stało się wizytówką miasta i gminy – powiedział senator Ryszard Majer. Do życzeń dołączył się także poseł Mariusz Trepka.
GAW
Ksiądz Leonard Stawicki. Urodził się 25 października 1869 r. w Turku.
Po ukończeniu szkoły elementarnej w rodzinnym mieście uczył się w gimnazjum filologicznym w Kaliszu. Maturę zdał w 1888 roku. Następnie wstąpił do seminarium duchownego diecezji kujawsko-kaliskiej. Święcenia kapłańskie otrzymał 29 lutego 1892 roku.
Pierwszą parafią młodego księdza była parafia w Wojkowie k. Kalisza. Następnie pracę duszpasterską kontynuował w parafiach w Mstowie oraz w Kramsku k. Konina. 10 grudnia 1896 roku został mianowany proboszczem parafii w Grabieniach, skąd w maju 1907 roku został przeniesiony do Konopisk. W lutym 1909 roku został mianowany proboszczem parafii w Przystajni.Po przybyciu do parafii i zapoznaniu się z warunkami bytowymi ludności ks. Stawicki postanowił namówić parafian do założenia kilku organizacji spółdzielczych.
Już w sierpniu 1910 roku utworzono – Kółko Rolnicze, w kwietniu 1911 roku – Stowarzyszenie Pożyczkowo-Oszczędnościowe (Kasę Stefczyka), a w lutym 1914 roku Przystańskie Stowarzyszenie Spożywców. We wrześniu 1916 roku powstaje także Ochotnicza Straż Ogniowa.
Założone przez mieszkańców wsi spółdzielnie miały wyeliminować pośredników handlowych i zapobiegać istniejącej lichwie. Jednocześnie organizacje te prowadziły działalność oświatową wśród rolników.
Proboszcz nosił się również z zamiarem rozbudowy istniejącego kościoła, wykorzystując materiały zgromadzone przez swego poprzednika. Wykonano projekt rozbudowy kościoła. Z niewiadomych powodów do rozbudowy kościoła jednak nie doszło, a zgromadzony materiał użyto do budowy kamiennego muru wzdłuż obecnej ulicy Częstochowskiej oraz budowy budynku „Sukiennic”.
W „Sukiennicach” umieszczono sklep i świetlicę spółdzielczą. By ominąć zakazy władz carskich dotyczących budowy budynku dla Spółdzielni przyjęto, że budynek ten stanowi prywatną własność proboszcza. W 1920 roku ks. Stawicki działki wraz z budynkiem „Sukiennic” przekazał aktem notarialnym na własność parafii w Przystajni.
Proboszcz zbudował jeszcze dom drewniany ludowy przy obecnej ul. Częstochowskiej (pomiędzy plebanią a organistówką), założył amatorski teatr i ochronkę dla dzieci.
Zasługi księdza Stawickiego w organizacji życia parafialnego doceniła kuria, mianując go w 1916 roku dziekanem kłobuckim.
Jednak zaniechanie starań związanych z rozbudową kościoła wywołało konflikt w parafii.
W 1919 roku księdza przeniesiono do Praszki, gdzie jako proboszcz i dziekan pracował do 1923 roku. Tam angażował się w działalność społeczną i polityczną związaną z udzieleniem pomocy Górnoślązakom podczas plebiscytu i powstań śląskich.
Z Praszki odszedł do Iwanowic. Przed przeniesieniem został kanonikiem honorowymnowej parafii.
Zakończył pomyślnie rozbudowę kościoła oraz zakładał organizacje kościelne i bractwa.
W maju 1932 roku zostaje proboszczem parafii w Uniejowie., a kilka miesięcy później kanonikiem Kapituły Kaliskiej. Pracę w nowej parafii rozpoczął od misji, a następnie zajął się organizowaniem bractw kościelnych i różnych organizacji katolickich i społecznych. Na jednych placów miejskich podarowanych parafii wystawił pomnik Chrystusa Króla.
Na początku września 1939 roku dowództwo polskie, przewidując ciężkie walki w okolicach Uniejowa (rejon Bitwy nad Bzurą), rozkazało cywilom opuścić miasto. Ksiądz Stawicki podzielił los uchodźców. Gdy wrócił po zakończeniu walk, kościół i zabudowania gospodarcze były zrujnowane. Ksiądz podejmuje próbę naprawy zniszczeń. Jednak władze niemieckie nie pozwoliły na kontynuowanie prac, a materiały budowlane skonfiskowano.
6 października 1941 roku nastąpiło aresztowanie wszystkich kapłanów w okolicy wraz z ks. Stawickim. Zwieziono ich do Żandarmerii w Turku. W końcu października ks. Stawicki znalazł się w Dachau.
Z numerem 28128 zamieszkał wraz z innymi księżmi w bloku 28. Ciężka praca, głodowe racje żywnościowe, stosowanie przeróżnych kar spowodowało, że ksiądz poważnie zachorował i przeszedł do bloku inwalidów, gdzie panowały znośniejsze warunki.
Po jakimś czasie ksiądz wraz z innymi więźniami został przewieziony do tzw. zakładu eutanazji w Zamku Hartheim koło Linzu (Republika Austrii), gdzie został zamordowany w komorze gazowej 28 maja 1942 roku.
Tak pisał o nim ks. St. Librowski: „ Troską o urobienie własnego serca, nieposzlakowanymi obyczajami i miłością do Matki – Kościoła zdobył sobie miejsce w rzędzie najzasłużeńszych kapłanów i dziekanów diecezji”.
Życiorys ze strony www.gminaprzystajn.pl
UG