Wniebowstąpienie Pańskie, Mt 28, 16 – 20
Do oświecenia, a także po nim, świat był jasno ukierunkowany na Boga – mówił Kard. Joseph Ratzinger w wywiadzie dla niemieckiego Tagespost. – Istniała jakaś pewność, że za tym światem stoi wyższa inteligencja, że świat ze wszystkim, co w nim jest – Stworzenie ze swoim bogactwem, rozumem i pięknem – odzwierciedla Ducha Stworzenia. Mimo wszystkich podziałów istniała też podstawowa pewność, że w Biblii Bóg sam do nas przemawia, że odkrywa nam tutaj swoją twarz i że w Chrystusie Bóg przychodzi do nas (…) Dzisiejszy obraz świata jest dokładnie odwrotny. Wielu uważa, że wszystko wyjaśnione jest materialnie; że nie potrzeba już więcej, jak powiedział już raz Laplace, hipotezy Boga; wszystko jest tłumaczone przy pomocy materialnych czynników. Ewolucja stała się nowym bóstwem. Nigdzie nie ma luk, przy których potrzebowanoby Boga. Wręcz przeciwnie: uwzględnianie Boga ma zaprzeczać naukowym przekonaniom i w tym sensie jest już rzadko kiedy reprezentowane.
Wniebowstąpienie to dzień kiedy trzeba sobie przypomnieć, że poza tym, w miarę wytłumaczalnym światem jest też ten niewidoczny, dla jednych pierwszy, dla innych drugi, dla większości – lepszy świat. Choć nie rozumiemy wszystkich prawd wiary, choć mamy z nią rozmaite trudności czy nawet kryzysy, to jednak jesteśmy przeświadczeni, że nasze życie musi mieć jakieś ostateczne spełnienie. To się wydaje następstwem harmonii, którą obserwujemy wokół nas, i pragnieniem doskonałości, którą przeżywamy w swej duszy. I choć “droga do Boga stała się znacznie trudniejsza” – jak się kiedyś wyraził obecny Papież, to jest najkrótszą z możliwych ścieżek do szczęścia. Kiedy chcę już dziś żyć w niebie to wybieram zawsze drogi Ewangelii, szukam Jezusa na modlitwie, w Liturgii i odkrywam Go w człowieku poszukującym miłości. Moje Niebo to Bóg, który był zanim świat zaczął istnieć, urodził się w czasie, spędził swe ziemskie życie na głoszeniu Dobrej Nowiny, który Umarł za mnie grzesznika, zmartwychwstał bym miał nadzieję i wrócił do Ojca przygotować mi mieszkanie w niebie.
ks. GRZEGORZ UŁAMEK