Jest decyzja Głównego Inspektora Śląskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach w sprawie myjni cystern kolejowych na terenie starej lokomotywowni na Rakowie w Częstochowie. Właściciel firmy ma wstrzymać użytkowanie instalacji. O decyzji mieszkańców Rakowa na sesji rady dzielnicy poinformowała radna PiS Monika Pohorecka.
Dwa tygodnie temu, 7 kwietnia w materiale: “Mieszkańcy Rakowa – zagrożeni!” poruszyliśmy temat szkodliwego działania myjni cystern na Rakowie, przy ul. Mochnackiego 2/20, prowadzonej przez elbląską firmę B&P Service sp. z o.o. i Wspólnicy sp. Komandytowa.
Mieszkańcy Rakowa w Częstochowie od czterech miesięcy zmuszani są do oddychania powietrzem zanieczyszczonym chemikaliami, które wpuszcza do atmosfery myjnia cystern kolejowych. Zapach nie do wytrzymania bardzo nasilił się z początkiem grudnia ubiegłego roku. Mieszkańcy interweniowali u radnych miejskich – w sprawę włączyli się radni wszystkich opcji. Na pomoc mieszkańcom pospieszyli także częstochowscy parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości – poseł Szymon Giżyński i senator Artur Warzocha. Sprawę przedstawili wojewodzie śląskiemu.
Firmę dokładnie skontrolował Śląski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. Wyniki obnażyły skandaliczne zasady działania firmy, niezgodne z normami ekologicznymi. firmy.
– W wyniku kontroli w ustalono, że działalność polegająca na myciu cystern kolejowych z substancji ropopochodnych jest źródłem emisji zanieczyszczeń gazowych, w tym węglowodorów aromatycznych m.in. benzenu, toluenu i jest związana z wytwarzaniem odpadów niebezpiecznych. Podmiot nie posiadał wymaganych prawem pozwoleń na wprowadzanie gazów i pyłów do powietrza oraz na wytwarzanie odpadów – mówił “GCz” Rafał Radecki, kierownik Działu Inspekcji Delegatury WIOŚ w Częstochowie. Na tej podstawie Inspekcja wszczęła procedurę wstrzymania użytkowania instalacji.
WIOŚ przeprowadził także badania jakości powietrza w otoczeniu zakładu B&P przy pomocy ambulansu pomiarowego. – Wynika z nich, że spośród badanych zanieczyszczeń powietrza największą uciążliwość stanowił benzen. Średnie stężenie tej substancji było podobne jak na obszarach Częstochowy, o przeciętnej jakości powietrza, jednak dużo częściej występowały przypadki podwyższonych stężeń chwilowych (wyniki pomiarów wykonanych w otoczeniu zakładu porównano do wyników ze stacji stałego monitoringu powietrza w Częstochowie przy ul. Baczyńskiego). Pomiary stężeń benzenu, toluenu i ksylenów wokół zakładu kontynuowane są przez WIOŚ metodą pasywną, co w dalszym ciągu będzie umożliwiało bieżącą ocenę stanu jakości powietrza w rejonie zakładu – dodaje kierownik Radecki.
Właściciel firmy może w ciągu 14 dni od wydania decyzji odwołać się od decyzji WIOŚ. – Termin odwołania upływał 2 maja 2016 roku. Nic do na jeszcze nie dotarło, ale liczy się data stempla pocztowego. Sankcje z tytułu niewykonania decyzji mogą dotyczyć wyłącznie decyzji ostatecznej (prawomocnej). W ostatnim czasie do WIOŚ nie wpłynęły żadne interwencje mieszkańców na działalność myjni, można zatem sądzić, że aktualnie zakład nie dokonuje mycia cystern – wyjaśnia kierownik Radecki.
UG