Oto co po zakończeniu spotkania mieli do przekazania szkoleniowcy obydwu drużyn: Petr N?mec a także Marek Papszun.
Marek Papszun (trener Rakowa Częstochowa):
– Jeżeli chodzi o sam mecz – na pewno było to dla nas trudne spotkanie i grało nam się ciężko. Nie zagraliśmy najlepszego spotkania ale co najważniejsze zakończyło się ono zwycięstwem. Zagraliśmy bardzo mocno solidnie w defensywie mimo braku naszego najlepszego zawodnika – Tomasa Petraska, który pauzował za żółte kartki.
Było to dla nas ostatnie spotkanie w tym roku. Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego wyniku a także z całej rundy jesiennej. Jestem dumny ze swoich zawodników, bo grając pod taką presją nie przegrali dziewiętnastu kolejnych meczów. To jest bardzo duży wyczyn a także duża sztuka. Nikt nam tego nie zabierze.
Zbudowaliśmy sobie tym samym solidny kapitał na rundę wiosenną. Teraz tylko musimy się skupić na ciężkiej pracy aby ten swój osiągnąć. Pragnę podziękować również przede wszystkim swoim piłkarzom- zarówno tym, którzy grali więcej a także tym, którzy grali mniej. Każdy z tych piłkarzy miał swój wkład w ten wynik. Dziękuję również swojemu sztabowi szkoleniowemu, który wykonał “tytaniczną” wręcz pracę oraz kibicom, którzy zawsze nas wspierali. Wielkie podziękowania kieruję także w stronę właściciela klubu, który nam zaufał i wierzy w nas, że my ten cel osiągniemy.
Petr N?mec ( trener Warty Poznań):
– Uważam, że bardzo źle rozpoczęliśmy to spotkanie. Przez pierwszy kwadrans nie prezentowaliśmy takiej gry, na jaką Ja liczyłem. Bardzo szybko straciliśmy bramkę, która “ustawiła” pierwszą połowę. W drugiej części gry osiągnęliśmy przewagę, niestety tak jak w naszym poprzednim spotkaniu w Kołobrzegu była ona nieskuteczna.
Foto: Przemysław Pindor
Przemysław Pindor