Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji powstało w 1950 roku, na bazie prywatnych spółek komunikacji miejskiej – “Zgoda” i Autokomunikacja”, które wcześniej skonfiskowały ówczesne władze komunistyczne
Wiosną 1946 roku powstała w Częstochowie spółka “Zgoda” z o. o. założona w większości przez zdemobilizowanych żołnierzy-kierowców II Armii Wojska Polskiego. Żołnierze po demobilizacji stali się posiadaczami kilku poniemieckich autobusów, które stały się zalążkiem odtworzonych przez nich dwóch linii komunikacji miejskiej – nr 1 z Rakowa pod Jasną Górę i nr 2 z Rakowa na Lisiniec. Do czołowych akcjonariuszy spółki należeli: p. Tybinkowski (zmarły w 94 roku życia), Aleksander Nowakowski (później długoletni majster warsztatów MPK, p. Wierus, p. Chaładyj i p. Federak. Rok później, w 1947 r., powstała druga spółka pod nazwą “Autokomunikacja”, którą założyli: Stanisław Kusiba, Marian Muller, Wacław Jakubczyk Stanisław Fijałkowski oraz Mieczysław Gintel, późniejszy dyrektor MZK. Spółka obsługiwała dwie linie – nr 7 z Gnaszyna na Zawodzie i nr 8 z Huty na Wyczerpach do koszar na Zaciszu. Księgowością zajmowała się żona Mariana Mullera – Zuzanna Muller.
Spółka “Zgoda” mieściła się w miejskich garażach obok więzienia na Zawodziu nad Wartą. W budynku tym, przed wojną, swoje siedziby miały kolejno dwa przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej, z których jedno zlikwidował wybuch wojny w 1939 roku, a drugie ogłosiło upadłość. “Autokomunikacja” najpierw miała swoją siedzibę w największych przed wojną warsztatach samochodowych rodziny Mullerów przy ul. Kołłątaja 25 (później Żymierskiego, Rokosowskiego, Lenina, obecnie Jana Pawła II 52), w których budowano powozy i karoserie samochodowe (jeden powóz stanowi dzisiaj ekspozycję w Muzeum Powozów w Łańcucie). Później zajęła pomieszczenia warsztatowe na narożniku, w którym obecnie zbudowana jest cerkiew prawosławna (róg ul. Śląskiej i ul. Kopernika ).
Obydwa przedsiębiorstwa rozwijały się prężnie, powiększając swój tabor, licząc na gwarancje jakie dawała im koncesja Urzędu Miasta (“Autokomunikacja” otrzymała koncesję 1. kwietnia 1947 r. na trzy lata, wydaną przez Zarząd Miejski, a sygnowaną przez prezydenta T. J. Wolańskiego). “Zgoda” zatrudniała około 75 pracowników. “Autokomuniacja”, dysponująca większą liczbą autobusów, około 100.
W roku 1949, w okresie narastającej walki z prywatną inicjatywą i jej likwidacją, na początku sierpnia, jak grom z jasnego nieba na obydwa przedsiębiorstwa spało wręczenie domiaru za rzekome nieprawidłowości podatkowe – każdej po 300 milionów ówczesnych złotych. Jak ogromna była to kwota dla właścicieli niewielkich przedsiębiorstw, może zobrazować fakt, że w tym okresie właściciel fabryki czekolady “Wedel” w Warszawie w wyniku oprotestowania skonfiskowanej mu fabryki i bezprawnego używania jego rodzinnej firmy “W. Wedel” dostał 32 miliony zł jako formę odszkodowania. Upaństwowiony zakład, dawnej Wedel, dalej produkował wyroby cukiernicze “Wedla”, ale pod firmą “Zakłady 22 Lipca”, z dyskretnie umieszczonym pod spodem małym drukiem “d. E. Wedel”.
Próby rozmów z Urzędem Skarbowym, jak również z ówczesnymi władzami miejskimi w Częstochowie, przeciągały się i były rzucaniem grochem o ścianę. Jak się później okazało w Warszawie zapala decyzja u ministra Wolskiego o zlikwidowaniu częstochowskiej prywatnej inicjatywy autobusowej przed zbliżającym się świętem maryjnym 15. sierpnia. W tym dniu z ulic miasta mieli zniknąć prywaciarze, a pojawić się zastępczo autobusy PKS. Autobusy w ilości 10 czy 12, wraz z podwójnymi załogami kierowców i kontrolerów, zostały oddelegowane do wojewódzkiej dyrekcji PKS – ustawiono je na parkingu przy ul. Konkielów (obecnie ul. Wilsona), natomiast hotel dla załóg mieścił się w domu Frankego.
A jak to dokładnie przebiegło. Około południa 13. sierpnia 1949 roku równocześnie do autobusów obydwu spółek wsiedli egzekutorzy urzędu skarbowego w asyście uzbrojonych w ówczesne pepesze funkcjonariuszy MO, celem konfiskaty kas konduktorskich. Autobusy skierowano na plac byłych koszar 27 pułku przy ul. Dąbrowskiego obok Politechniki i opieczętowano, natomiast do biura “Autokomunikacji” zgłosili się pracownicy urzędu skarbowego. Posiadali oni, pozyskane swoimi drogami, informacje, iż firma wyprodukowała ostatnio dużą ilość biletów dla pasażerów. Je również skonfiskowano, a później przekazano bileterom PKS do sprzedaży.
Próby obydwu spółek o wyjaśnienie, względnie umorzenie bezpodstawnie wymierzonych domiarów, pomimo wielomiesięcznych wysiłków i znacznych kosztów, skończyły się fiaskiem. Jedynie “Zgoda”, wykorzystując swoje atutu kombatanckie uzyskała ulgę w domiarze i rozłożeniu go na raty. Pomogło jej w tym zobowiązanie o przeniesieniu działalności na teren Radomia, gdzie ówczesny prezydent Częstochowy dostał nominację na tamtejszego prezydenta i zamierzał tam mieszkańcom ułatwić życie w latach powojennych w postaci miejskiej komunikacji autobusowej.
Równocześnie należy przypomnieć, iż zablokowano konta bankowe obu spółek (poza biletami o wartości 500 tysięcy ówczesnych złotych) tylko “Autokomunikacji” zabrano z nich 1,5 miliona złotych, zgromadzonych przez spółkę na zakup nowych autobusów. Osiem autobusów “Autokomunikacji”, miesiącami bez konserwacji stojących pod gołym niebem, zostało z czasem przekazanych nowo powołanemu do życia MPK w 1950 roku i innym państwowym firmom budowlanym.
Próby, podjęte w 1989 roku, znalezienia dokumentacji z okresu likwidacji spółki zarówno w Urzędzie Miasta jaki i urzędzie skarbowym spełzły na niczym. Jak się okazało dokumenty przeznaczono na przemiał.
Na podstawie relacji Stanisława Kusiby.
UG