WIELKANOCNE SPOTKANIA
Najmłodsi
4. kwietnia Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom “Skrawek nieba” i Straż Miejską w świetlicy socjoterapeutycznej przy ulicy Krakowskiej zaprosiło na wielkanocny poczęstunek dzieci z rodzin dysfunkcyjnych, których sytuacja materialna jest na pograniczu nędzy. – Angażując je w taką uroczystość dajemy im możliwość uczestnictwa w czymś wyjątkowym – podkreśla komendant Straży Miejskiej, Artur Hałubiczko. Wychowankowie świetlicy wystąpili dla swojej kilkudziesięcioosobowej publiczności w świątecznym występie artystycznym, podczas którego przywoływali wartości biblijne i recytowali wiersze.
Świetlica socjoterapeutyczna “Skrawek nieba” otacza swą opieką około 140 dzieci, oferując im pomoc materialną, dydaktyczną, terapeutyczną i opiekuńczą. Spory wkład w ich rozwój wnosi na co dzień Straż Miejska. I choć, jak uważa komendant Hałubiczko, tendencja rozwoju przestępczości wśród nieletnich jest rosnąca, funkcjonariusze nie ustają w pracy nad młodzieżą, goszcząc w szkołach na pogadankach.
Najstarsi
Samorząd Uniwersytetu III Wieku przy Akademii Polonijnej nazwał swoje wielkanocne spotkanie “Jajeczkiem”. Nazwa nie jest przypadkowa, bowiem przybyli 4. kwietnia do budynku uczelni przy ul. Pułaskiego słuchacze, stukali się jajeczkiem nie kurzym, a … przepiórczym. – Mamy doskonałą okazję, by oderwać się od dnia codziennego i w miłej atmosferze wspólnie przeżyć świąteczne chwile – mówi przewodnicząca samorządu Elżbieta Jazłowiecka.
Atmosfera faktycznie była miła. Blisko 200 zgromadzonych studentów oraz goście złożyli sobie życzenia, wspólnie śpiewali i wysłuchali popisu muzycznego w wykonaniu młodych artystów. – To spotkanie daje przedsmak Wielkanocy. Dzięki uczęszczaniu na Uniwersytet przeżywam drugą młodość, poznaję wiele sympatycznych osób oraz odświeżam i poszerzam swoją wiedzę w wielu dziedzinach – cieszy się Maria Stolarczyk, studentka od października 2006 r.
Na uroczystości gościli również prawdziwi weterani z o wiele dłuższym stażem, tacy jak pani Helena Pietras. – Od 11 lat jestem słuchaczką Uniwersytetu III Wieku, wcześniej uczęszczającą na AJD. Święta są dla mnie religijnym i rodzinnym przeżyciem, dlatego na Wielkanoc wybieram się do dzieci, wnuków i prawnuczki – zdradza nam pani Helena.
Rodzinny charakter świąt to dla wielu priorytet. – Wielkanoc jest prawdziwym przeżyciem duchowym w gronie najbliższych. W tym roku będę jednak miała nieco więcej czasu dla samej siebie, ponieważ moje dzieci spędzą Wielkanoc poza domem, a w drugi dzień świąt wyjeżdża również mąż – mówi Barbara Wróblewska.
Liczący 250 słuchaczy, z których najmłodszy ma niewiele ponad 50 lat, a najstarsza studenta sięgnęła 86 lat, Uniwersytet, poza organizowaniem imprez okolicznościowych, także edukuje i rozwija. – Gimnastyka, choreoterapia, taniec, lektoraty językowe, czy wizyty w grocie solnej to tylko część naszych zajęć. Poza “Jajeczkiem” świętujemy jeszcze inne okazje, takie jak: Dzień Babci i Dziadka, Dzień Kobiet, a teraz przymierzamy się do Dnia Matki – planuje pani Elżbieta Jazłowiecka.
Najodważniejsi
Częstochowscy policjanci każdego roku dwukrotnie składają sobie życzenia – na Wigilię i na Wielkanoc. 5. kwietnia w Komendzie Głównej Policji spotkało się kilkudziesięciu stróżów prawa oraz zaproszonych gości. – Policjanci na co dzień pełnią bardzo trudną służbę. Dzisiaj mogą złożyć sobie życzenia i optymistycznie spojrzeć na trudy służby – mówi Joanna Lazar, rzeczniczka częstochowskiej policji.
Nie było ani występów artystycznych, ani szczególnie oficjalnych przemówień, za to wszyscy poczuli świąteczną atmosferę, zachęcającą do szczerych rozmów i nie przejmowania się tym, że “służba nie drużba”. – Zdarzenia kryminalne, które decydują o pracy funkcjonariuszy, często nie pozwalają im spędzić świąt z własnymi rodzinami. To spotkanie choć w części nadrabia ewentualne zaległości – mówi komendant częstochowskiej policji, Antoni Smolarek.
Najzdolniejsi
Częstochowscy rzemieślnicy stale podtrzymują tradycje świąt. Spotykają się na Wielkanoc, w Wigilię, na Dzień Kobiet i Dzień Dziecka oraz na uroczystościach dla emerytów i patronackich.
Świętowana 7. kwietnia w Częstochowskiej Izbie Rzemiosła i Przedsiębiorczości przy ulicy Kościuszki rzemieślnicza Wielkanoc, stała się okazją integracji środowiska z przedstawicielami władz miasta i Kościoła. Przybyło nań około 60 delegatów każdego z 7 częstochowskich cechów. – Rzemieślnicy od lat jednoczą się w ten sposób. Gościmy dziś zarówno czynnie działających wytwórców, jak i starszyznę cechową – informuje “GCz” organizator uroczystości, Romuald Majcherowski z Cechu Rzemiosł Różnych i Przedsiębiorczości. – Oprócz przedstawicieli podstawowych sekcji, jak: szewcy, fryzjerzy, ślusarze, czy budowlańcy, integrujemy się również z przedstawicielami tych znikających, typu kołodzieje czy rymarze – dodaje Marian Poskart z Cechu Rzemiosł Skórzanych.
Poza złożeniem sobie życzeń i świątecznym poczęstunkiem, zebrani mieli okazję, by porozmawiać o planach dalszej działalności cechowej i trudach swoich zawodów. – Praca rzemieślnika nie należy do łatwych. Prowadzę zakład produkcji wyrobów dla dzieci, jednak stale rosnąca konkurencja znacznie utrudnia mi to zadanie. W działalność na rzecz cechu angażuję się od 32 lat. Nie byłoby naszej działalności bez aktywnego uczestnictwa takich działaczy, jak Zenon Flis czy Andrzej Surlejewski – ocenia Stanisław Trylski z Cechu Rzemiosł Metalowych.
ŁUKASZ STACHERCZAK