W ramach częstochowskich obchodów Międzynarodowego Miesiąca Bibliotek Szkolnych, 15 października 2013 r., w Urzędzie Miasta Częstochowy, odbyło się 10. Regionalne Forum Bibliotekarzy pod hasłem „Biblioteka wprowadza w życie”, nad którym patronat medialny objęła „Gazeta Częstochowska”. O zadaniach współczesnej biblioteki rozmawiamy dzisiaj z główną organizatorką Forum, dr Renatą Sowadą, ze Szkoły Podstawowej nr 53 w Częstochowie.
Jak z perspektywy już dziesiątego Forum ocenia Pani efekt tej pracy? Czy status nauczyciela-bibliotekarza, o co walczycie, wzrasta w polskiej szkole?
– Wraz z rozwojem technologicznym i reformą oświatową zmienia się wizerunek nauczyciela-bibliotekarza. Te dziesięć lat przekonało władze, że biblioteka w szkole jest potrzebna. W dobie internetu jesteśmy strażnikami edukacyjno-etycznymi, dbamy, by do młodych użytkowników komputerów docierały tylko odpowiednie treści. Nasza codzienna praca, rozbudowana o współpracę z bibliotekami z różnych szkół i instytucji, sprawiła, że udało się nam zintegrować środowisko nauczycieli-bibliotekarzy.
Jak na co dzień realizujecie przesłanie „Biblioteka wprowadza w życie”?
– Po prostu uczymy umiejętności, które później uczniowie wykorzystują w życiu zawodowym i codziennym. Tytuł nawiązuje do przewodniej myśli Międzynarodowego Miesiąca Bibliotek „Biblioteki – bramy do życia”. Wpisujemy się w ten nurt, chcemy pokazać, że biblioteka ma ułatwić dziecku start w życie. My też organizujemy spotkania z ludźmi kultury, wycieczki do muzeum, teatru. Wpływamy na interdyscyplinarny rozwój ucznia.
Podkreślacie Państwo trudną sytuację finansową bibliotek i skomplikowaną sytuację prawną zawodu.
– W lutym br. mieliśmy przykład próby połączenia bibliotek szkolnych z filiami bibliotek miejskich, a nawet wyeliminowania ich ze szkół. Takie zakusy, które przeżywamy co dwa trzy lata są, mają podłoże ekonomiczne. Chodzi o to, by mniej płacić nauczycielowi-bibliotekarzowi i ograniczyć wymiar jego pracy. Na szczęście udało się to powstrzymać.
Obecnie ogranicza się ważne lektury z polskiej klasyki. Czy biblioteki przejmują inicjatywę i zachęcają uczniów do czytania Mickiewicza, Sienkiewicza, Norwida?
– Próbujemy. Biblioteka gromadzi klasykę. Jeżeli dziecko nie ma w domu takich książek, może się z nimi zapoznać tylko w bibliotece lub znaleźć w internecie, co my mu pokazujemy.
Obecnie brakuje też pieniędzy na zakup książek do bibliotek.
– To jest przykre, bo musimy indywidualnie poszukiwać darczyńców. Taki system obnaża słabość organów zarządzających. Powinny być stałe środki na biblioteki, by spokojnie planować ich rozwój.
Rozmawiała
URSZULA GIŻYŃSKA