Malarstwo Mariana Wodzisławskiego nie zaskakuje. Jest na wskroś tradycyjne, co przy współczesnych artystycznych “wynaturzeniach” może się wydać czymś niezwykłym. Zachwycać może prostotą i logiką.
Marian Wodzisławski urodził się w 1934 roku w Częstochowie, zmarł 15 lipca 1998 roku na Śląsku, gdzie mieszkał. Artysta ukończył częstochowskie Liceum Plastyczne i Wydział Grafiki krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Zajmował się m.in. wystawiennictwem, grafiką użytkową, projektowaniem plastycznej oprawy imprez kulturalnych i malarstwem. Temu ostatniemu poświęcił się praktycznie bez reszty od 1979 roku. I to właśnie obrazy, jeszcze do 4 listopada można oglądać w Miejskiej Galerii Sztuki.
Ze ścian spogladają na nas zamknięci w ramach bliscy artysty, jego przyjaciele, znajomi, rodzina. Ich twarze sportretowane zostały bez nadmiernej ekspresji, jakby w zwolnionym tempie. Podobnie wyglądają pejzaże, w których wszystko zamarło, zaraz po leniwym pociągnieciu pędzla. Koją swoim spokojem i stabilizacją. Pola, lasy, łąki, obrazki z Jury, portrety wsi, w których jednak pod tą leniwą i chłodną sielskością kryje się życie i ruch. Wodzisławski swoje obrazy prezentował na wystawach zbiorowych i indywidualnych w Katowicach, Warszawie, Częstochowie, Sieradzu, Piotrkowie Trybunalskim, Rzeszowie, Budapeszcie, Lipsku, Halle, Pradze, Sofii i Berlinie. Uczestniczył w Plenerach Jurajskich. Jest także autorem wystroju wnętrz obiektów w Wiśle, Jaszowcu i Sąpłatach, Częstochowska ekspozycję została przygotowana przez Górnośląskie Centrum Kultury i Miejską Galerię Sztuki.
SYLWIA BIELECKA