Radna SLD Małgorzata Iżyńska wystąpiła z wnioskiem o zwolnienie właścicieli samochodów napędzanych energią elektryczną z opłat za parkowanie w strefie płatnego parkowania. W Częstochowie aktualnie takich pojazdów jest siedemnaście. Projekt nie zyskał uznania radnych, ma być rozpatrzony przez Komisję Infrastruktury i Ochrony Środowiska.
Radna Iżyńska, jak podkreślała, swym pomysłem chciała dać sygnał w Polskę, że Częstochowa jest otwarta na partycypowanie w różne formy na rzecz ochrony środowiska. Jednak samochody napędzane prądem – jak zauważają niektórzy radni – nie są tak bardzo proekologiczne. – Samochody elektryczne z tak zwaną ekologią mają niewiele wspólnego. Dostępne badania (Norwegia, Szwecja) wskazują, że w krajach, gdzie 90 procent energii jest wytwarzane przez węgiel przetworzenie jej na energię elektryczną jest równie obciążające dla środowiska i staje się źródłem CO2 – stwierdza przewodniczący Klubu PiS Artur Gawroński. Jak dodaje samochody elektryczne są dostępne dla bogatych odbiorców, bo w salonach ich ceny są wyższe o około 20-30 procent od samochodów na benzynę. – Zwolnienie takiej grupy społecznej z opłaty parkingowej jest niesprawiedliwe w stosunku do osób niepełnosprawnych. Niestety, w Częstochowie nie ma dla nich przygotowanej infrastruktury parkingowej. Na dzisiaj takich miejsc jest około 80 i – co przykre – często są one zajmowanie przez pojazdy osób zdrowych. Najpierw powinniśmy zadbać o wyrugowanie tego problemu – dodaje radny Gawroński.
PiS wniósł zmianę do projektu radnej Iżyńskiej.– Uważamy, że właściciel samochodu elektrycznego mógłby zaparkować gratisowo, ale jedynie w sytuacjach awaryjnych, czyli na czas doładowania akumulatora i tylko w miejscu do tego wskazanym. Jeśli to nie zostanie uwzględnione, będziemy głosowali przeciwko – konkludował Gawroński.
Radni uznali, że projekt Małgorzaty Iżyńskiej wymaga dopracowania. Odrzucili go i przekazali do analizy do Komisji Infrastruktury i Ochrony Środowiska.
Autorka projektu określiła dyskusję jako “grecką tragedię, która nie znajdzie zakończenia”. – Pomieszano idee: kwestię ochrony środowiska z potrzebą osobami niepełnosprawnymi – stwierdziła Iżyńska.
Pozostaje jednak pytanie: dlaczego kwestia potrzeb niepełnosprawnych, o realizację których od bardzo dawna walczy radny Artur Gawroński, jest ciągle przez częstochowskich radnych spychana w niebyt?
UG
UG