Rytm miasta


W Miejskiej Galerii Sztuki Związek Polskich Artystów Plastyków w Częstochowie przedstawia dorobek XIX Pleneru Miejskiego

Plener Miejski wbrew cyfrze widniejącej przed nazwą ma znacznie dłuższą tradycję. – Pierwszy, dwadzieścia kilka lat temu, zorganizowała Elżbieta Ledecka. Dzisiaj jest to już cykliczne przedsięwzięcie, do którego przyzwyczaili się twórcy i mieszkańcy – mówi komisarz wystawy Aleksandra Banek

18 malarzy, wiernych od lat przedsięwzięciu, ruszyło w miasto. Czego szukali? Starych podwórek, zakamarków, tych najbardziej malowniczych fragmentów Częstochowy, które niestety bezpowrotnie przechodzą do przeszłości. – Motywów zaczyna brakować, ale pojawiają się nowe. To odnowione kamienice, kościoły, jak na przykład kościół św. Jakuba, który w tym roku dostrzegło kilku plastyków – mówi Aleksandra Banek.
Miasto ulega ciągłej metamorfozie. To znamiona współczesnych czasów, toteż zamiarem organizatorów pleneru jest rejestracja tych przeobrażeń. Chodzi o to, by uchronić od zapomnienia “plamy słońca na cegłach i kamieniach wyglądających spod odrapanego tynku, czy też, wkrótce niepotrzebny nikomu, budynek”, jak to poetycko określił Czesław Tarczyński, dyrektor MGS i prezes ZPAP. Jak zatem widzą miasto częstochowscy plastycy?
Różnorodnie. Zależnie od własnej wrażliwości i osobowości. Są tu prace realistyczne, wręcz fotograficzne, jak “Podwórza” Aleksandry Banek czy kościół św. Jakuba Tomasza Mana. Są owiane bajkową tajemniczością, jak “Podwórko” Cecylii Szerszeń i “Dzikie ogrody” Barbary Szyc, czy “Impresje gotyckie” Agnieszki Żmudzińskiej, przynoszące skojarzenie z cerkiewną ikoną. Jednak w przeważającej większości uczestnicy XIX Pleneru Miejskiego rejestrują miasto jako obiekt barwnych i świetlnych wrażeń, co w małym stopniu odzwierciedla rzeczywisty stan miasta i dynamikę jego zmian. Artyści bardziej skupili się na niematerialnym, duchowym wymiarze miasta, poszukując jego ekspresji i własnych uczuć, jakie do niego żywią. Wśród impresyjnych skojarzeń na uwagę zasługują prace Krystyny Szwejkowskiej. Obrazy, z charakterystycznymi dla artystki motywami jurajskimi, oddają istotę Częstochowy. To, że jest ona sercem Jury.
Czy prace artystów XIX Pleneru Miejskiego tchną świeżością i siłą? Część z pewnością tak. Niemniej przedsięwzięciu zaczyna brakować ożywczego ducha. Rokrocznie w plenerze pojawiają się te same nazwiska, co ma wpływ na monotonność rejestracji. Może więc nadszedł już czas, by pomyśleć o rozszerzeniu jego formuły. Zauważa to również kurator Aleksandra Banek. – Brakuje nam następnego pokolenia. Młodych, którzy by nas zastąpili. Czekamy na młodych. Myślę, że dobrze by się stało, by w przyszłości także “Zachęta” współtworzyła plener – komentuje.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *