Po spotkaniu KS Raków – Śląsk Świętochłowice
23 kwietnia częstochowski Raków podejmował Śląsk Świętochłowice. Mecz zakończył się remisem 3:3. Lecz sposób sędziowania arbitra Rafała Rosy z Rybnika pozostawiał wiele do życzenia. Zdaniem obserwatorów sędzia popełnił wiele błędów, które mogły wypaczyć wynik meczu. Po końcowym gwizdku rozwścieczeni fani częstochowskiej drużyny wtargnęli na boisko by “wymierzyć” sprawiedliwość sędziemu. Z uwagi na to, że arbiter zdążył się ewakuować, częstochowscy kibice próbowali odegrać się na piłkarzach ze Świętochłowic. Czy im się to udało, nie wiadomo. Istnieją rozbieżności. Wersja działaczy Rakowa mówi, że nie doszło do fizycznego kontaktu pomiędzy kibicami Rakowa a ekipą gości. Z protokołu wynika zaś, że zawodnicy Śląska byli wyzywani, opluwani oraz ich bramkarz został trafiony kamieniem. Pomeczowe zdarzenie zapisano w protokole meczowym, w wyniku czego ŚlZPN ukarał KS Raków zakazem rozgrywanie pięciu kolejnych spotkań na własnym boisku z udziałem kibiców, karą finansową w wysokości 5 tyś złotych, zakazem podróżowania na mecze wyjazdowe w zorganizowanych grupach kibiców Rakowa oraz karą zawieszenia w czynnościach wiceprezes częstochowskiego klubu Beaty Bieleckiej. W czwartek odbyło się posiedzenie Wydziału Gier i Dyscypliny, na którym rozpatrywano sprawę zajścia. Po zapoznaniu się z racjami działaczy obu klubów członkowie wydziału wydali werdykt, którego treść przytoczyliśmy na wstępie. W piątek do klubu KS Raków wpłynął faks zawierający informację, że z przyczyn obiektywnych odwołuje się mecz pomiędzy KS Raków a Źródłem Krołomów z 8 maja br. i przekłada na 9 czerwca br. Na pytanie działaczy Rakowa: co kryje się pod zwrotem “przyczyny obiektywne”? nie uzyskano odpowiedzi. Częstochowski klub zapowiedział, że będzie się odwoływał od tej decyzji. Równolegle sprawę prowadzi policja i w tym wypadku należy mieć nadzieję, że jej werdykt będzie obiektywny i sprawiedliwy.
PAWEŁ MIELCZAREK