Radni PO i SLD przeciw woli mieszkańców Grabówki


Zgodnymi głosami radnych SLD i PO z porządku obrad ostatniej sesji Rady Miasta Częstochowy (28 sierpnia 2014 r.) zdjęto niezwykle ważny dla mieszkańców Grabówki punkt dotyczący zmiany studium dla ul. Gminnej. Projekt złożył przewodniczący Klubu PiS Artur Gawroński na prośbę mieszkańców i przewodniczącego Rady Dzielnicy Grabówka Łukasza Giżyńskiego. Zmiana studium miała ucywilizować, zwłaszcza pod kątem ekologicznym i zdrowotnym, poczynania działających tu firm: Włodar i Strach.

Włodar produkujący beton i z coraz większym rozmachem rozwijający linie workowania cementu, niestety, pracuje z naruszeniem norm. Zapyla powietrze, hałasuje. Również Strach, zajmujący się wywozem i składowaniem odpadów, jest dla mieszkańców źródłem uciążliwego hałasu oraz fetoru. Decyzja radnych SLD i PO niejako usankcjonowała metody tych firm. Otworzyła też furtkę do dalszej ekspansji, na czym szczególnie zależy Włodarowi i co umożliwia mu obecnie ważne studium.
Decyzja radnych SLD i PO jest tym dziwniejsza, gdyż na poprzedniej, przedwakacyjnej sesji, wszyscy zgodnie odrzucili miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla ulicy Gminnej jako zły i niekorzystny dla mieszkańców. Konsekwencją tego kroku miało być przyjęcie uchwały o zmianie obowiązującego na dzisiaj studium, które – w opinii mieszkańców – opracowano bez ich zgody oraz konsultacji społecznych.
Po głosowaniu 28 sierpnia można stwierdzić, że radni PO i SLD albo nie wiedzą nad czym obradują, albo celowo zadrwili sobie z mieszkańców, którzy swój problem zgłaszają Radzie i Prezydentowi od kilkunastu miesięcy. Dyskusje toczyły się na licznych spotkaniach Rady Dzielnicy Grabówka, na których obecni byli i prezydenci i radni, również – choć w znacznej mniejszości – PO i SLD. Mieszkańcy złożyli również skargę do Komisji Rewizyjnej Urzędu Miasta Częstochowy. O ich problemie wielokrotnie pisały media.
Zrzucenie uchwały o zmianie studium oraz argumentacja radnych pokazały, że dla radnych SLD i PO ważniejsza jest partyjna dyscyplina niż zdrowie i spokój mieszkańców. Radna SLD, Ewelina Balt, wybrana z dzielnicy Grabówka, stwierdziła, że zagłosowała za zrzuceniem projektu uchwały, bo takie były ustalenia Klubu. Przewodniczący klubu PO Przemysław Wrona oznajmił, że zdał się na opinię kolegi klubowego, przewodniczącego Komisji Infrastruktury Jacka Krawczyka. Ten z kolei odkrywczo objaśnił nam, że właśnie trwa kampania wyborcza, więc z obrad zdjęli kilka punktów.
Przybyli na sesję mieszkańcy Grabówki i przewodniczący Łukasz Giżyński byli w szoku. – Wszystkiego się spodziewaliśmy, ale takiego zlekceważenia naszych problemów – nigdy. Radni zmierzają do tego, żeby Grabówka, dzielnica domów jednorodzinnych i oaza dla całego miasta, straci swój charakter – mówią mieszkańcy.

GUR

Rozmowy z radnymi na stronie 6.

Radni SLD i PO przeciwko mieszkańcom Grabówki

Dokończenie ze str. 1

Radny PO Jacek Krawczyk, przewodniczący Komisji Infrastruktury i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Częstochowy

Na Komisji zaopiniował Pan, by z obrad zdjąć punkt dotyczący zmiany studium w obrębie ul. Gminnej na Grabówce. Dlaczego?
– Na razie nie chcemy podejmować żadnych decyzji. Nad rozwiązaniem pracują Komisja Rozwoju Regionalnego i pan prezydent.

Czy zdaje sobie Pan sprawę, że postąpiliście wbrew nadziejom mieszkańców, którzy od kilkunastu miesięcy monitują do Rady o ucywilizowanie działalności funkcjonujących tam firm: Włodara i Stracha. Daliście szansę Włodarowi na dalszy rozwój i to na jego warunkach.
– Pani naczelnik Miejskiej Pracowni Urbanistycznej Elżbieta Grzelak, tłumaczyła, że Włodar może pracować na starych dokumentach, że ma już zgody i dawno się tam zainstalował. Sytuacja jest trudna i dla przedsiębiorcy, i mieszkańców. Trzeba wypracować najlepsze rozwiązanie, w tej chwili nie można znaleźć antidotum. Sam męczę się, bo w dzielnicy Grosz jedna z firm ma zgodę na recykling i nie przestrzega reguł. Ale nic nie można zrobić, bo ma zgody.

W przypadku ul. Gminnej ruch był prosty. Zmiana studium ograniczyłaby rozwój Włodara i może wówczas skupiłby się na wprowadzeniu proekologicznych zabezpieczeń dla tych linii, które już posiada.
– Projekt musi uwzględniać interesy mieszkańców, ale również przedsiębiorcy, więc trzeba porozumieć się z firmą Włodar.

Z firmą Włodar – jak pokazuje historia – nie da się porozumieć. Próby trwają od lat.
– Może władze miasta, które prowadziły rozmowy, robiły to w sposób nieudolny. Być może po wyborach, jak zmienią się władze, będzie można się z nią porozumieć.

Ale teraz radni PO oraz SLD, które rządzi, zgodnie otworzyli furtkę Włodarowi.
– Zdjęliśmy kilka projektów uchwał z różnych przyczyn. Mamy teraz kampanię wyborczą i jest spora aktywność wielu osób.

Jednak sprawa mieszkańców ul. Gminnej, to nie problem z ostatnich dni i doskonale panowie radni go znaliście.
– Więc jakie pani ma propozycje, zamknąć firmę Włodar?

Nie chodzi o zamknięcie firmy, ale o zahamowanie jej ekspansji w terenie kompletnie do tego nie dostosowanym. Po wtóre, trzeba firmę zobligować do zastosowania filtrów ochronnych i przestrzegania norm hałasu i zapylenia, tak jak stało się w cementowni Rudniki.
– Rozumiem. Tematu nie zamykamy. Wróci do dyskusji.

Kiedy? Co można powiedzieć mieszkańcom, którzy przyszli dzisiaj na sesję i dostali pstryczka w nos.
– Wystąpimy do pana prezydenta o wypracowanie stosownego rozwiązania.

Kiedy?
–Możemy to zrobić na najbliższym posiedzeniu Komisji Infrastruktury i Ochrony Środowiska. Poprosimy o rozwiązanie, które usatysfakcjonuje mieszkańców dzielnicy Grabówka i rozwiąże problematyczne kwestie funkcjonowania firmy Włodar. Będę rozmawiał z przewodniczącym Gawrońskim i możemy razem to zrobić. Rozwiązanie powinna przedstawić Miejska Pracownia Urbanistyczna, trudno wymagać od radnych by bawili się w architektów miasta. Trzeba słuchać fachowców. Nie znam się na zezwoleniach i chciałbym wiedzieć, czy podejmując uchwałę nie narazimy się na kłopoty. Wniosek do pana prezydenta złożę w trybie pilnym.

Dziękuję
URSZULA GIŻYŃSKA

Radny Bartłomiej Sabat, Komisja Skarbu

Podczas posiedzenia Komisji zgłosił Pan wniosek o zrzucenie punktu w sprawie zmiany studium w obrębie ul. Gminnej na Grabówce, który był konsekwencją przegłosowanej na poprzedniej sesji uchwały o odrzuceniu planu zagospodarowania przestrzennego dla obecnego studium niekorzystnego dla mieszkańców. Co było powodem?
– Dwa lata temu Rada Miasta uchwaliła już studium dla tego terenu, prace trwały cztery lata. Uchwalanie nowego nie wiąże się z polityką miasta. Myślę, że aktualne studium jest wypracowane razem z mieszkańcami.

Wręcz przeciwnie, mieszkańcy twierdzą, że nie było konsultacji, a oni nie zgadzali się na tę propozycję. I pan doskonale o tym wie, bo był Pan raz na spotkaniu Rady Dzielnicy z mieszkańcami, a mimo to zgodnie z SLD i PO dał Pan zielone światło Włodarowi do rozbudowy. Firma ta nie spełnia norm ekologicznych, zatruwa środowisko, nie daje normalnie żyć okolicznym mieszkańcom.
– Mieszkańcy brali udział w spotkaniach. Dla mnie podpisanie listy obecności jest braniem udziału.

Nie ma zgody PO i SLD na zmianę studium. Czy chcecie z Grabówki zrobić okręg przemysłowy?
– Nie chcemy tego. Studium jest opracowane.

Niekorzystne dla mieszkańców. W spotkaniu z mieszkańcami deklarował Pan pomoc.

– Mieszkańcy chcieli odrzucenia planu przestrzennego i to uczyniliśmy. Nie było mowy o zmianie studium.
To dlaczego odrzuciliście plan, jeśli był zgodny ze studium?
– Taki był wniosek mieszkańców.

Bardzo proszę unikajmy naiwności. Wyraźnie było powiedziane na Radzie Dzielnicy, że pierwszym korkiem do zmiany studium jest odrzucenie przygotowanego pod to studium miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
– To może mówił radny Gawroński.

On też, ale także radna PO Barbara Gieroń, przychylała się do tak skonstruowanego planu działania.

– Jeśli mamy przystąpić do zmiany studium to na pewno musimy zwiększyć obszar zmian. Nie może być tak, że przystępujemy do zmian na kolanie. Trzeba usankcjonować to co już istnieje.

To zrozumiałe. A co Pan, jako radny częstochowski uczyni, by firma Włodar zaczęła działać zgodnie z prawem, by przestrzegała zasad proekologicznych, by zamontowała odpowiednie filtry?
– Od tego są służby miejskie.

Ale one niewiele robią, więc radni, jako przedstawiciele mieszkańców powinni zatroszczyć się o ich interesy.
– Myślę, że można napisać interpelację o przedstawienie analiz i zażądać wyników. Pan prezydent mówił, że Wydział Ochrony Środowiska bada sprawę.

Jak do dzisiaj nieskutecznie?
– My jako radni nie mamy na to wpływu.

A teraz mieliście wpływ na to, by unormować problem …
– ale przecież sześć lat pracowano nad obecnym studium i znowu mielibyśmy powtórkę z rozrywki. Więc – moim zdaniem – lepiej jest stworzyć dobry plan pod obowiązujące już studium. Popracować nad nowym planem zagospodarowania przestrzennego, który na wniosek mieszkańców odrzuciliśmy, który nie był zgodny z ich wizją. I on by wtedy uniemożliwiał rozwój Włodara.

Ile czasu to zajmie?
– Trzeba zebrać analizy, by wiedzieć w którą stronę iść. W obecnym studium tylko teren byłego PBR-olu jest zaznaczony jako przemysłowy, wokół wszystkie są uznane – na wniosek mieszkańców – jako zielone, by Włodar się nie rozwijał.

Ale ma możliwość i to chce czynić. Już złożył wniosek o rozbudowę i postawienie kolejnych silosów. Jak zacznie pylić, to już nie tylko ul. Gminna, ale i cała Grabówka odczuje jego działalność. Czy radni zobligują służby prezydenta do skutecznego działania, by wreszcie ucywilizować pracę Włodara.
– Będę dopytywać o to jak służby miejskie sprawdzają działalność Włodara.
Dziękuję
URSZULA GIŻYŃSKA

Ewelina Balt, radna SLD

Jest pani radną z okręgu Grabówki. Nie pojawia się Pani na spotkaniach z mieszkańcami, dzisiaj jednak zagłosowała Pani za odrzuceniem zamiany studium w tej dzielnicy, wbrew potrzebom mieszkańców.
– Takie były ustalenia klubu radnych SLD.

Mam nadzieję, że zna Pani problem mieszkańców ul. Gminnej z firmą Włodar, która nie działa zgodnie z normami, jest firmą antyekologiczną.

– Zdaję sobie sprawę ż firma Włodar jest uciążliwa dla mieszkańców, natomiast wprowadzenie tego punktu na dzisiejszą sesję nic nie daje, ponieważ jest potrzebne szersze działanie i szersza konsultacja.

Co Pani, jako radna, uczyni, by pomóc mieszkańcom i jak wpłynie na ucywilizowanie działalności firmy Włodar?
– Zapoznam się ze sprawą i będę głosować ze swoim sumieniem i z prawem. Nie możemy zakazać Włodarowi działalności. Należy pogodzić obie strony. Mieszkańcy mają swoje prawa, ale przedsiębiorcy też

W tej chwili załatwiona została sprawa Włodara. Mieszkańców – nie.
– Trwają prace nad przygotowaniem planu. Nie było to głosowanie przeciwko, jedynie zdjęcie z porządku obrad.

I co dalej będzie?
– Komisje zajmą się tą sprawą. Jeżeli projekt będzie dobrze sporządzony…

… czyli został źle opracowany?
– Myślę że jest potrzebne szersze pochylenie nad tą sprawą.

Jednak w poprzednim głosowaniu była Pani za odrzuceniem miejscowego planu. Wszyscy radni, jak mniemam, wiedzieli, że jest to krok do zmiany studium dla tego terenu. Obecnie zapadła sprzeczna decyzja.
– Nikt nie robi mieszkańcom na złość.

Niestety tym głosowaniem tak Państwo postąpiliście.
– Jest to błędna interpretacja.

Jest Pani naukowcem, bliskie są Pani idee ekologii, co pani uczyni, by zhumanizować funkcjonowanie Włodara?
– Porozmawiam z naczelnikiem Wydziału Środowiska. Wiem że były prowadzone kontrole, i wiem że instytucje kontrolne nie wydały postanowień, że firma przekracza normy na tyle znacząco, by obłożyć ją karami.

Nie chodzi o kary, ale o zobligowanie do inwestycji, które znacząco wpłyną na poprawę warunków przyrodniczych wokół Włodara.
– Nie możemy żadnemu przedsiębiorcy coś nakazać, jeśli działa zgodnie z prawem, jeżeli emisja zanieczyszczeń do atmosfery jest zgodna z normami.

Naczelnik Wydziału Środowiska mówi jednak, że normy są przekroczone.
– W takim razie powinny być wydane określone postanowienia i firma musi się dostosować. Jeśli się nie uczyni tego w trybie administracyjnym, zostanie – jak myślę – wezwana sądownie.

Dziękuję.
URSZULA GIŻYŃSKA

ARTUR GAWROŃSKI, Radny PiS

Z porządku obrad został zniesiony punkt o zmianę studium dla dzielnicy Grabówka. Pan był wnioskodawcą. Jak Pan to oceni?
– Sądzę, że pewnie brak jest kontynuacji, które podjął Urząd, bo to on w 2012 roku podjął kroki w sprawie zmiany studium, które okazały się niekorzystne dla mieszkańców. Następnie przygotował projekt uchwały miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który został przez Radę odrzucony, jako niedobry. A teraz odstępuje od projektu uchwały w sprawie zmiany studium. Widać, że polityka tej władzy jest sprzeczna z potrzebami mieszkańców, jako że oczekiwali oni zupełnie innych działań, a szczególnie mieszkańcy dzielnicy Garbówka. Na terenie zabudowy mieszkaniowej nie powinno się rozwijać przemysłu.

Odrzucenie uchwały daje Włodarowi zielone światło na rozbudowę?
– Tak, bo obowiązuje studium, gdzie jest zapis, że jest to teren przemysłowy i bez zmiany studium i utworzenia nowego planu miejscowego Urząd Miasta będzie wydał wszystkie pozwolenia na rozbudowę, które firma Włodar będzie składać i które będzie chciała realizować.

I takowe ponoć już są.
– Takie dochodzą głosy i jest mi przykro, że głos mieszkańców w obecnej Radzie Miasta nie został wysłuchamy. Nie jestem radnym z dzielnicy Grabówka, ale zajmowałem się sprawą i podchodzę do tego poważnie jako radny Miasta Częstochowy.

Radny Sabat, który wniósł o odrzucenie tejże uchwały, stwierdził że trzeba ustalić nowy plan zagospodarowania przestrzennego.
– Nie da się tego zrobić, bo jest on ustalany na podstawie studium. Jeżeli na dzisiaj zapisy w studium są niekorzystne, to najpierw trzeba w nim dokonać zmiany, żeby uchwalić plan. To jedyna droga, by wpłynąć na poprawę warunków życia mieszkańców.

Dziękuję

Rozmowy przeprowadziła URSZULA GIŻYŃSKA

UG

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *