Psie odchody są zmorą miast. Bytom znalazł na to sposób. A Częstochowa?


Powracamy do tematu, bo
właściciele zwierzaków
lekceważą obowiązek
sprzątania po swoich
pupilach, stąd na chodnikach,
trawnikach, przed posesjami
domów mnożą się cuchnące
„ozdobniki”. Mieszkańcy
Częstochowy apelują, by
służby porządkowe z większą
skutecznością egzekwowały
przestrzeganie przepisów
przez właścicieli psów.

Dobre przykłady

W innych miastach władze samorządowe podejmują różne praktyki,
by oczyścić ulice z psich odchodów. W Bytomiu na przykład
wykorzystano specjalne odkurzacze do zbierania psich
ekskrementów. Wielkie odkurzanie wykonuje się na koszt miasta,
ale władze zastrzegają, że to i tak nie zwalnia właścicieli z
obowiązku sprzątania po swoich pupilach. By ułatwić jego
wypełnianie tamtejszy magistrat wydał pozwolenie na wyrzucanie
psich odchodów do miejskich koszy na śmieci, pod warunkiem
jednak, że ekskrementy będą zawinięte w woreczek foliowy.
W Częstochowie sprzątanie po psie jest także obowiązkiem
właściciela. Nakazuje to regulamin utrzymania czystości i
porządku przyjęty uchwałą Rady Miasta Częstochowy 28 grudnia
2012 r. Nakaz ten jest jednak lekceważony. Odchody psie na
częstochowskich ulicach rosną, problem ten szczególnie dotyka
dzielnic mieszkalnych.

Miasto się stara, ale niewystarczająco

Wydział Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa Urzędu Miasta
Częstochowy w ramach akcji „Sprzątaj po psie” w ubiegłym roku
kupił 48 dozowników woreczków na psie nieczystości, które
przekazał zarządcom nieruchomości w użytkowanie. Ponadto
ulokował 8 takich dozowników na terenach zieleni miejskiej w
centrum miasta i na Promenadzie Niemena, które obsługuje
Centrum Integracji Społecznej (uzupełnia dozowniki w kupowane
przez miasto woreczki foliowe na psie nieczystości). Urząd
przekazał także dziesięciu spółdzielniom mieszkaniowym oraz
Zakładowi Gospodarki Mieszkaniowej TBS od 4 do 6 dozowników i
zawarł z nimi porozumienia na dalszą ich obsługę.
Wydział na dozowniki wydał blisko 80 tysięcy złotych. Na
niewiele się to przydało i z przykrością trzeba stwierdzić, że
pieniądze te poszły w błoto. Mało kto wiedział bowiem o
dozownikach i były one zupełnie niezauważalne. Zabrakło też
edukacyjno-promocyjnej kampanii. Czy w tym roku będzie lepiej?
Zdecydowanie nie, bo jak informuje biuro prasowe UM, Wydział
nie przewiduje w najbliższym czasie przeprowadzenia kolejnych
akcji edukacyjnych.
W Częstochowie mamy 1 624 psy, a od 1 347 z nich wniesiono
opłaty (przy czym 277 właścicieli psów zwolniono z
opodatkowania).Wpływy z tytułu opłaty od posiadania psów
wyniosły w ubiegłym roku 115 422 złotych, i mogłyby być
przeznaczone np. na zwiększenie liczby dozowników, których na
terenie miasta jest stosunkowo niewiele, czy inne sprawdzone
formy, jak na przykład wzorem innych miast zainstalowanie
pojemników wyłącznie na psie odchody.

A jak przepisy egzekwuje Straż Miejska?

W 2014 roku strażnicy miejscy podjęli łącznie 1264 interwencji
wobec osób, które wyprowadzały psy. Jednak w sprawie
niezwłocznego usuwania zanieczyszczeń spowodowanych przez
zwierzęta domowe w miejscach publicznych – na klatkach
schodowych, na skwerach i trawnikach oraz w innych miejscach –
tych interwencji było zaledwie 268. 163 osoby otrzymały mandaty
karne, 97 zostało pouczone. Wszczęto też tego tytułu 8
postępowań o podejrzenie popełnienia wykroczenia.

Problem narasta. Miasto jest pobłażliwe w stosunku do
naruszania przepisów; strażnicy są mało skuteczni w
egzekwowaniu prawa, a mieszkańcy bagatelizują problem.
Czy musimy być miastem brudasów? Trzeba mieć świadomość, że
nieczystości pozwierzęce są źródłem namnażania się bakterii
oraz chorób. Szkodzą także środowisku. Ich widok nie należy
również do estetycznych. A wystarczy wziąć ze sobą woreczek
plastikowy i zebrać do niego kupkę po swoim pupilku – małym czy
dużym. Administracja też powinna wykazać więcej determinacji.

Materiał ukazał na stronie: “Częstochowska Gazeta Ekologiczna” (wydanie papierowe), której publikację współfinansuje Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

Treści zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska organów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

UG

Podziel się:

1 komentarz

  • Paulina Konin pisze:

    Każde miasto w Polsce powinno znalezc jakieś rozwiazanie. Ten problem jest wszędzie. Często podróżuje po Polsce i wyraźnie to widze. Zachęcam wlascieli czworonogów do sprzątania- polecam bio woreczki Pucek- używam ich od lat i świetnie się sprawdzają. Na dodatek same się rozkładają!

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *