W odcinku 69. (“Gazeta” nr 6/536) wspomniałem, iż powrócę jeszcze do Lasku Jaskrowskiego, by przypomnieć wojenne zdarzenie z 16 grudnia 1939 – po którym pozostała symboliczna mogiła. Była to druga egzekucja jaką Niemcy przeprowadzili tutaj na początku okupacji, lecz pierwsza, której nadali publiczny charakter.
Oto w numerze 71. “Kuriera Częstochowskiego” z 17 grudnia 1939 r. podany został następujący komunikat: “Wyrokiem Sądu Wojskowego za partyzantkę i nielegalne posiadanie broni skazanych zostało na karę śmierci 6-ciu obywateli polskich z Rudnik Wielkich i Kamienicy Polskiej. Wyrok został wczoraj wykonany”.
Byli to: bracia Jan i Wiktor Strąkowie oraz Antoni Macoch, Walerian Mesjasz, Zygmunt Fazan i Kazimierz Dzierżyk. Aresztowano ich już w pod koniec września’39 w dużej grupie mieszkańców Kamienicy Polskiej i okolicznych miejscowości. Tymczasem dopiero 31 października 1939 r. Niemcy wydali rozporządzenie “o zwalczaniu czynów gwałtu w Generalnej Guberni”. Tak więc dla przeprowadzenia tej egzekucji niemieckie prawo okupacyjne musiało zadziałać wstecz. Obecnie w miejscu śmieci tych osób, oraz ich pierwotnej mogiły, znajduje się betonowa płyta z krzyżem żelaznym i tablicą z nazwiskami (zdj. 1). Ekshumowani po wojnie spoczywają w bratniej mogile na cmentarzu w Kamienicy Polskiej (zdj. 2). Wraz z nimi pochowano też 17-letniego Józefa Mesjasza – syna jednego ze skazańców, który zginął w dniu 4 września’39 w Koniecpolu. Cdn.
Andrzej Siwiński