Czyżby kupców z częstochowskiego Ryneczku na Wałach Dwernickiego czekało to, co zgotowała warszawskim kupcom z Dworca Centralnego prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz? 14 października 2019 roku dowiedzieli się, że prezydent Krzysztof Matyjaszczyk nie przedłuży im dzierżawy terenu, lecz ogłosi przetarg otwarty z ceną wyjściowa, która będzie dla kupców barierą nie do pokonania.
Jutro, 24 października, przed Urzędem Miasta Częstochowy. przy ul. Śląska 11/13 odbędzie się stanowczy protest Polskich Kupców z „RYNECZKU WAŁY DWERNICKIEGO” w Częstochowie. Podejmujemy walkę na śmierć i życie w obronie własnych miejsc pracy. Jesteśmy zszokowani nagłą zmianą decyzji Urzędu Miasta w sprawie naszej dzierżawy. Nie oddamy tego, co zostało stworzone naszymi ciężkimi wyrzeczeniami! Będziemy walczyć do końca! – mówi prezes Stowarzyszenia Kupców Targowiska „Wały Dwernickiego’ Waldemar Ziaja.
15-letnia umowa dzierżawy terenu przez Stowarzyszenie kończy się w styczniu 2020 roku. Kupcy są zrozpaczeni, bowiem w remont i modernizację terenu włożyli 12 milionów złotych, z czego 6 milionów poszło na wyposażenie gruntów ryneczku i okolicznych terenów w niezbędne media, z czego także korzystają mieszkańcy Częstochowy. – Rozmowy z Urzędem Miasta i Wydziałem Mienia prowadzimy od marca ubiegłego roku. Przebiegały w rzeczowym, może nawet przyjacielskim tonie i mieliśmy przyobiecane, że miasto dzierżawę nam przedłuży. Było to zgodne z deklaracjami wcześniejszych władz miasta, bo w 2005 roku Stowarzyszenie, skupiające częstochowskich kupców, podjęło decyzję o modernizacji Ryneczku z własnych funduszy. Do inwestycji przygotowywaliśmy się pięć lat i w 2009 roku, po uregulowaniu wszystkich formalności i pozyskaniu funduszy, rozpoczęliśmy prace. Rok później nowy Ryneczek – ulepszony i unowocześniony – został otwarty. Zdecydowanie poprawiliśmy warunki pracy kupców i estetykę tego miejsca, a włożone nasze pieniądze miały nam gwarantować spokojny handel na wiele lat. Niestety, dzisiaj stajemy przed groźbą opuszczenia naszych miejsc pracy. 14 października dowiedzieliśmy się o zmianie decyzji prezydenta Matyjaszczyka i planach ogłoszenia przetargu otwartego. Wiceprezydent Andrzej Babczyński, który w ostatnich dniach z nami konsultował problem, powiedział, że teraz wszystko jest już w gestii prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka. Jeśli decyzji nie zmieni, to w tej sytuacji jesteśmy na przegranej pozycji, bo jak wiemy cena wywoławcza w przetargu będzie dla nas zaporowa. Będziemy zatem protestować z nadzieją, że prezydent Matyjaszczyk i radni zgodzą się wydzierżawić teren chociaż jeszcze na 10 lat, aby nasze koszty się zwróciły. Do dzisiaj przecież kupcy spłacają kredyty, które wzięli na naszą inwestycję. Miasto nie ofiarowało na to ani złotówki – mówi Waldemar Ziaja. Mówi jednocześnie, że po intensywnych próbach spotkania z prezydentem Matyjaszczykiem, ten wyznaczył im wizytę na piątek 25 października, dzień po sesji Rady Miasta, gdzie kupcy mają protestować.
Pierwsze próby ratunku podjął już przewodniczący Komisji Rozwoju Regionalnego i Gospodarki Piotr Wrona (Klub PiS), do którego Stowarzyszenie Kupców zwróciło się o pomoc. Na 22 października zwołał specjalne posiedzenie Komisji z ideą mediacji i znalezienia nici porozumienia między obiema stronami. Obecni byli przedstawiciel Stowarzyszenia, radni, wiceprezydent Andrzej Babczyński i naczelnik Piotr Gerasch. – Strony przedstawiły swoje argumenty, a ja, jako radny zaproponowałem rozwiązanie pośrednie, czyli dalszą kilkuletnią dzierżawę, z opcją wykupu terenu. To mogłoby zaspokoić obie strony. Prezydent Baczyński obiecał, że wnioski przekaże na Kolegium Prezydenckim – mówi Piotr Wrona.
Ryneczek Wały Dwernickiego ma już 50-letnią historię, Stowarzyszenie Kupców – 30-letnią. Aktualnie na ryneczku funkcjonuje 105 pawilonów. Jak mówi prezes Ziaja z jednej z ostatnich ostoi polskiego handlu w Częstochowie bezpośrednio utrzymuje się minimum 500 osób, pośrednio – ponad tysiąc. To handlujący, ich rodziny, dostawcy i kooperanci.
URSZULA GIŻYŃSKA