Pracownicy Tesco zapraszają na pikiety


W piątek, 28 sierpnia 2015 r., pracownicy Tesco organizują dwie pikiety: przed Tesco przy al. Pokoju 6 w Częstochowie o godz. 14.00 i przed hipermarketem Tesco Extra o godz. 17.00. Celem protestu jest poinformowanie klientów, społeczności lokalnej oraz rządzących regionem o problemach dotykających pracowników sklepów sieci Tesco.

Szczegółowo zagadnienie przybliża przewodnicząca OPZZ Konfederacja pracy Iwona Mandat. – Najważniejszym problemem jest brak dostępności towarów, spowodowany programem firmy pod nazwą „Optymalizacja zapasów”. Jego realizacja powoduje, że nie są zamawiane odpowiednie ilości towarów, w konsekwencji nie można zapełnić półek tak, alby klienci dokonać pełnych zakupów. Magazyny są puste, więc i półki na halach sprzedaży są tez puste – mówi przewodnicząca OPZZ Konfederacja pracy Iwona Mandat.
Dla przykładu wylicza obserwacje własne i pracowników z ostatnich tygodni. – Klienci często pytali o chemikalia do basenów, wkłady do toreb termicznych, materace do pływania. Niestety, pracownicy musieli odpowiadać, że tych towarów nie ma. Podobnie w części spożywczej była bardzo niska dostępność napojów chłodzących. Natomiast nie brakowało piwa i alkoholów wysokoprocentowych – dodaje Iwona Mandat.
Ja zauważa przewodnicząca, źle się też w Tesco dzieje w obszarze polityki zatrudnienia. – Od jesieni 2013 roku pod pretekstem spadku obrotów spowodowanego remontem skrzyżowania na DK-1 zredukowano załogę co najmniej o 50 osób, w kolejnych miesiącach redukcje postępowały. W ciągu półtora roku straciliśmy około 120 pracowników. Zwolnienia obejmowały osoby pracujące na w pełnym wymiarze etatu, ale także następowały znaczące redukcje etatów do poziomu 0,625 i 0,5 etatu. W praktyce dawało to pracodawcy istotne oszczędności, ale pracownicy na wykonywanie tych samych zadań mieli mniej godzin. Sposobów na pozbywanie się pracowników jest wiele. W Tesco najczęściej używanym jest zwolnienie dyscyplinarne z powodu najbardziej drobnych niedociągnięć. W październiku ubiegłego roku zostały zwolnione dyscyplinarnie osoby, na które zastawiono pułapkę. Na czym to polegało? Otóż na przejściu pracowniczym pod dwiema czynnymi kamerami zostały wystawione czekolady o wartości niecałych dwóch złotych za sztukę, oklejone naklejką: zakup wewnętrzny. Wieczorem przed godziną 22. w damskiej szatni pracowniczej jakaś kobieta krzyknęła, że czekolady są dla zmiany nocnej, pracownicy więc schodzili na dół i częstowali się czekoladami – opowiada Mandat i dodaje. – Pracownicy, którzy są zwalniani dyscyplinarnie otrzymują sugestie od kadry zarządzającej, że warto poprosić o zwolnienie za porozumieniem stron, by nie otrzymać świadectwa pracy z dyscyplinarką. Pracownicy jednak nie wiedzą, że godząc się na taki krok zamykają sobie drogę do dochodzenia swoich praw w sądzie – wyjaśnia Przewodnicząca. Zauważa także, że często odchodzi do przenoszenia pracowników z długim stażem na inne sklepy w mieście. – Pracodawca ma do tego prawo, ale czyni to bez uzgodnienia z pracownikiem i szczególnie często do sklepu na Rakowie, gdzie bardzo źle się pracuje. To staje się asumptem do zwalnia się pracowników. Pracodawcy się opłaca pozbywanie się pracowników z długim stażem, ponieważ w Tesco Polska po roku pracy pracownik dostaje podwyżkę 100 złotych; po 5, 10 i 15 latach pracy pracownik w roku jubileuszu otrzymuje odpowiednio dodatkowo 1, 2 i 3 dni urlopu. Owszem, jest to koszt dla firmy, ale z drugiej strony Tesco Polska chwali się różnego rodzaju bonusami dla pracowników, z czego ma zysk wizerunkowy. Zyskiem pracodawcy jest także zatrudnianie absolwentów, ponieważ z tego tytułu firma otrzymuje różnego rodzaju ulgi. Zwalniając starego, doświadczonego pracownika robi się miejsce dla absolwentów. Kolejnym sposobem na oszczędności, poprzez zyskiwanie ulg, jest zatrudnianie pracowników niepełnosprawnych. Oczywiście firma ma prawo zatrudniać takiego pracownika, ale wobec niego ma także zobowiązania. Wszyscy rozumiemy, że osoba niepełnosprawna powinna pracować, ale nie może mieć zadań przekraczających jej możliwości. Tymczasem na stoiskach pracują osoby pełno i niepełnosprawne, a obciążenie przydzielanymi zadaniami nie uwzględnia obniżonych możliwości części personelu. W efekcie ciężar pracy przesuwa się na osoby pełnosprawne, nie dlatego, że osoby niepełnosprawne są leniwi, ale dlatego że nie są w stanie sprostać takim zadaniom. Pracodawca zatrudniając osoby niepełnosprawne powinien mieć świadomość, że ulgi jakie otrzymuje z tego tytułu zobowiązują go do zaopiekowania się takim pracownikami w sposób szczególny – kontynuuje Iwona Mandat.
Jak zauważa przewodnicząca Mandat, postępująca redukcja załogi usprawiedliwiana jest przez zarządzających Tesco Polska spółka z o.o. złymi wynikami finansowymi. – Jak jednak poprawić kondycję finansową firmy, jeżeli nie mamy czym handlować i brakuje rąk do pracy. Tymczasem produkty Tesco, a szczególnie produkty Tesco Brent są produktami o wysokiej jakości, pięknie opakowanymi, z nowoczesną szatą graficzną i w bardzo dobrych cenach. Oczywiście ceny tych artykułów są nieco wyższe niż ich odpowiedniki w dyskontach, ale są to produkty o naprawdę wysokiej jakości i śmiało można je polecić nawet bardzo wymagającym klientom. Mamy zatem czym się pochwalić i mielibyśmy co zaoferować klientom, a co za tym idzie spowodować zadowalające właścicieli zyski, gdyby produkty były dostępne w stałej sprzedaży. Tesco Polska współpracuje z lokalnymi producentami, których wyroby są chętnie kupowane , ale nie mamy wystarczającej dostępności tych produktów. Tak więc zarządzanie w Tesco Polska wyraźnie nie sprzyja poprawianiu jego kondycji, przeciwnie – generuje straty – stwierdza Iwona Mandat.
Podkreśla przy tym, że pikiety mają za zadanie doprowadzić do prawdziwej współpracy zarządzających Tesco Polska z pracownikami. – My naprawdę identyfikujemy się z tą firmą, naprawdę lubimy tę pracę i naprawdę lubimy klientów – konkluduje Iwona Mandat.

GAW

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *