Pracownicy pogotowia domagają się podwyżek


Pracownicy częstochowskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego domagają się wzrostu wynagrodzeń średnio o 800 zł oraz ujednolicenia dodatków za pracę w niedziele i święta.

We wtorek 15. stycznia o godz. 12. miały rozpocząć się negocjacje z dyrektorem na temat zgłoszonych wcześniej postulatów płacowych. Stawili się jednak na nie jedynie przedstawiciele związku zawodowego działającego w stacji pogotowia. Jak dowiedzieliśmy się jeden dyrektor przebywa na wyjeździe służbowym w Zakopanem, drugi na zwolnieniu lekarskim do 21. stycznia. To jednak, zdaniem szefa częstochowskiej „Solidarności” Mirosława Kowalika, ich nie usprawiedliwia. – Dyrektorzy o planowanym spotkaniu zostali pisemnie powiadomieni dwa tygodnie temu – wyjaśnia determinację związkowców przewodniczący Kowalik. Jak dodaje pierwsze pisma w sprawie gratyfikacji dla pracowników przekazano 25. października 2007 r. – Od tej pory do dzisiaj nie mamy żadnej odpowiedzi, żadnej nawet próby umówienia spotkania. Teraz mamy nóż na gardle – wyjaśnia. Związkowcy zapowiedzieli, że nie opuszczą gabinetu dyrektora dopóki nie zostanie podpisany protokół uzgodnień bądź rozbieżności. – Czekamy aż dyrektor wróci z Zakopanego – mówi Kowalik. – Jesteśmy cierpliwi i bardzo zdeterminowani – dodają związkowcy.
Związkowcy chcą poważnych rozmów na temat zarobków wszystkich pracowników, którzy wypracowują kontrakt. – Od dyrektora dostaliśmy ogólną informację, że lekarze zarabiają 5 tys. zł. Jak wysoki ma być wzrost płac dla poszczególnych pracowników chcemy ustalić w czasie rozmów. Średnio żądamy 800 zł – mówi Mirosław Kowalik.

ug

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *