W drugim odcinku cyklu Poznaj swojego radnego przedstawiamy Krystynę Stefańską z Klubu PiS, pełniącą funkcję radnej po raz pierwszy. Krystyna Stefańska została wybrana z dzielnic: Mirów, Północ, Wyczerpy-Aniołów i Zawodzie-Dąbie. Działa w komisjach: Edukacji; Infrastruktury i Ochrony Środowiska; Skarbu oraz Sportu i Turystyki.
Czym zajmuje się Pani zawodowo?
– Z wykształcenia jestem plastykiem, z czego jestem dumna. Być artystą to znaczy patrzeć inaczej na świat i ludzi. Jestem osobą wrażliwą, widzę niesprawiedliwość, zakłamanie i nieład, który mnie otacza ( nad czym strasznie ubolewam), jednak od 24 lat prowadzę firmę handlowo-usługową, która zajmuje się importem i sprzedażą wyrobów dziewiarskich.
Jaka była Pani droga do objęcia funkcji radnej?
– Moja droga do objęcia mandatu Radnej Miasta prowadziła przez zaangażowanie w pracę Rady Dzielnicy Zawodzie-Dąbie, gdzie od 2011 roku pełniłam funkcję przewodniczącej. Na swojej drodze napotykałam wiele skomplikowanych i trudnych spraw dotyczących naszej dzielnicy. Skutecznie zablokowałam budowę kompostowni i składowania materiałów niebezpiecznych. Były to inwestycje złe i nieodwracalne, zagrażające życiu i zdrowiu mieszkańców. Nie dopuściłam do likwidacji dobrze prosperującego internatu przy ul. Legionów, który miał zostać zamieniony na mieszkania tymczasowe. Skutecznie obroniłam szkołę nr 22 przy ul. Żabiej, którą Urząd Miasta skazał na zamknięcie. Spraw problematycznych dotyczących dzielnicy było bardzo dużo, o czym świadczą trzy segregatory pism i dokumentów w moich zbiorach. Zawsze starałam się mieć dobry kontakt z mieszkańcami, docierałam do nich osobiście poprzez rozmowy i spotkania, co zaowocowało współpracą i angażowaniem w każdą trudną sprawę. Wspólnie wygrywaliśmy sprawy bardzo ważne dla naszej dzielnicy. Miałam zaszczyt startować z listy PiS (w roku 2010 i 2014). Mimo piątego miejsca na liście które mi zaoferowano, dzięki determinacji wyborców z mojego okręgu wyborczego, a w szczególności mieszkańców Zawodzia-Dąbia otrzymałam 1140 głosów, co zadecydowało o tym, że będę mogła reprezentować mieszkańców jako Radna Miasta. Moim wyborcom serdecznie dziękuję za zaufanie jakim mnie obdarzyli, a ze swojej strony obiecuję zaangażowanie w pracę dla dobra miasta i dzielnicy.
Jakie największe wyzwania stoją przed obecną władzą?
– Zatrzymać młodzież w Częstochowie, spowodować aby zakłady, firmy i instytucje na terenie naszego miasta miały godną i nowoczesną ofertę pracy dla młodego pracownika. Wtedy młodzież wykształcona w naszym mieście pozostanie, a ci co studiują w innych miastach powrócą. Należy wszelkimi sposobami zatrzymać emigrację częstochowian. Na dzień dzisiejszy pięć osób dziennie opuszcza nasze miasto. Rządzący od czterech lat Częstochową zapomnieli o jej mieszkańcach i rodzimych przedsiębiorcach. Nachalne i nadmierne wpuszczanie dyskontów i hipermarketów doprowadziło do bankructwa wielu firm częstochowskiego kupiectwa. Należy pamiętać, iż jedno miejsce zatrudnienia w hipermarkecie powoduje utratę czterech miejsc pracy w rodzimym handlu, w przypadku którego pieniądz nie wycieka za granicę, tylko zostaje w naszym mieście.
Jak postrzega Pani ideę budżetu partycypacyjnego? W jakim stopniu przyjęte do tegorocznej realizacji wnioski przysłużą się dzielnicom Mirów, Północ, Wyczerpy-Aniołów, Zawodzie-Dąbie?
– Idea budżetu partycypacyjnego jest jak najbardziej słuszna. Tylko ten 1% to kropla w morzu potrzeb, ponieważ dalej 99 proc. pozostaje w gestii Urzędu Miasta. Dając dzielnicom do rozdysponowania 10 proc. budżetu, doprowadziłoby to do bardziej racjonalnego, gospodarnego, i rozsądnego zainwestowania pieniędzy pochodzących z naszych podatków.
Mieszkańcy najlepiej wiedzą czego w danej dzielnicy brakuje. Osobiście do budżetu partycypacyjnego dzielnicowego złożyłam wniosek o plac zabaw dla dzieci: ,,Kolorowe i zdrowe dzieciństwo’ w dzielnicy Zawodzie-Dąbie, przy gimnazjum nr 17 ul. Legionów. Wniosek zdobył prawie 6000 punktów i wymarzony przez mieszkańców plac zabaw dla dzieci będzie realizowany. Złożyłam również wniosek do budżetu partycypacyjnego ogólnomiejskiego: ,,Malowanie Filii bibliotecznej – podniesienie estetyki i funkcjonalności wnętrz’ przy ul. Orlik-Ruckemanna. Wniosek ten również zdobył poparcie mieszkańców Częstochowy i również będzie realizowany, z czego bardzo się cieszę i dziękuję mieszkańcom za współpracę.
Jakie wnioski złożyła Pani do budżetu na rok 2015?
– Moje wnioski dotyczyły budowy ulic. Na pięć wniosków które złożyłam, został przyjęty tylko jeden – projekt ul. Złotej za 100 tys. zł ( Dzielnica Zawodzie-Dąbie ). Mieszkańcy na pewno okażą swoją ,,wdzięczność i radość” z powodu tak drogiej inwestycji.
Jak – z punktu widzenia wiceprzewodniczącej Komisji Sportu i Turystyki – ocenia Pani sytuację może mniej popularnych, lokalnych dziecięcych i młodzieżowych drużyn sportowych?
– Częstochowski sport dziecięcy i młodzieżowy wymaga dofinansowania. Mamy dużo zdolnej młodzieży uprawiającej różne dyscypliny sportu, jednak miasto nie umie tego wykorzystać. Przez cztery lata inwestowano w bogatych zawodników Włókniarza – i co ? Pieniądze poszły w błoto, a promocja miasta poprzez sport w tym wydaniu zadziałała odwrotnie. A przecież mamy kluby młodzieżowe, które ze względu na słabe dofinansowanie nie mogą się rozwijać, np. KS ,,Częstochowianka”, gdzie zlikwidowano II ligę ze względu na brak środków. Jednak dziewczęta uprawiające tam siatkówkę w kadrze juniorskiej z IV ligi awansowały do III i są teraz liderkami grupy. Te same juniorki awansowały do finału Mistrzostw Śląska, co jest wielkim sukcesem i promocją naszego miasta, bo o nich i o Częstochowie w świecie sportu się mówi. Klub nadal nie ma środków na sprzęt sportowy, stroje i rehabilitację. W takiej sytuacji jest wiele klubów młodzieżowych w naszym mieście, o czym świadczą liczne zgłoszenia podczas obrad Komisji sportu Może Pan Prezydent okaże swoje zainteresowanie zdolną młodzieżą?
Rozmawiała
ANNA GAUDY