RUGBY
Zupełnie nie wyszedł naszej drużynie premierowy mecz w zreformowanej 2 lidze. Częstochowianie musieli uznać wyższość bardzo dobrze dysponowanej tego dnia drużynie Frogs Warszawa, która zwyciężyła 38:0.
Nasi zawodnicy szczególnie słabo bronili akcję w pierwszej fazie po stałych fragmentach, kiedy gościom często udawało się zdobywać dużą korzyść terytorialną. Trudno oceniać grę ofensywną RCC w sytuacji, gdy tak niewiele czystych piłek udawało się wygrywać w aucie i młynie. Szansa na zdobycie punktów pojawiała się kilkakrotnie po odważnych akcjach ręką i gdy udawało się odzyskiwać piłki po przekopach. Niestety, popełnione na początku meczu błędy wprowadziły nerwowość, a ta z kolei przyniosła w trakcie meczu kolejne pomyłki, niestety także w wykonaniu doświadczonych zawodników, od których w takiej sytuacji można było oczekiwać raczej spokoju i rozwagi.
Paradoksalnie jedynym zawodnikiem, do którego trudno mieć pretensje za grę w tym meczu jest Michał Markowski, który na boisku pojawił się w 60 minucie i ofiarną grą wyraźnie wzmocnił formację młyna, a nawet zdołał odzyskać kilka piłek w przegrupowaniach.
Trudno ocenić czy założenia taktyczne naszej drużyny, czyli dużo gry nogą na własnej połowie i zmuszenie przeciwników do intensywnego przemieszczenia się po boisku były słuszne, gdyż brak piłek do gry nie pozwolił ich zrealizować. W drugiej połowie było jednak widać, że zawodnicy z Warszawy ustępują pod względem przygotowania wytrzymałościowego, jednak ich przewaga we wszystkich innych elementach gry była na tyle wyraźna, że nie pozwolili naszym zawodnikom nawet na honorowe przyłożenie.
PAWEŁ MIELCZAREK