Rocznie w Polsce produkuje się średnio 58 milionów m3 odpadów komunalnych. To jakby zapełnić śmieciami po dach Stadion Narodowy aż 58 razy. Niestety, wielu Polaków nadal uważa, że palenie śmieci jest bardziej ekologiczne, niż ich segregowanie.
W badaniu przeprowadzonym przez ARC Rynek i Opinia aż 35 proc. odpowiadających uważa, że palenie śmieci w warunkach domowych nie wyrządza szkód środowisku. Kolejne 20 proc. twierdzi, że ogrzewanie domu odpadami jest proekologiczne. 26 proc. nie ma na ten temat zdania. Wyniki pokazują, że źródłem wielu problemów związanych z zanieczyszczeniem środowiska może być postawa Polaków, którym często brakuje podstawowej wiedzy.
Dym z komina ma wpływ na to, co jesz i czym oddychasz
42 proc. badanych mówi, że wrzucanie odpadów do urządzeń grzewczych pozwala im zmniejszyć koszty ogrzewania. Niewykluczone, że odczuwają oni krótkotrwałe korzyści. – W długoletniej perspektywie spalanie sztucznych tworzyw może przysporzyć jednak wiele poważnych problemów – zauważa Patrycja Sobień z kampanii antysmogowej Nie Rób Dymu.
Podczas procesu spalania śmieci w kominku powstają toksyny tzw. dioksyny. Są one odporne na utleniacze, widzialne światło czy kwasy. Rozpadają się dopiero przy temperaturze powyżej 1200 stopni. Dzięki swojej trwałości substancje te z łatwością rozprzestrzeniają się w środowisku. Przenikając do organizmów odkładają się w ich tkance tłuszczowej, co powoduje, że jesteśmy narażeni na trujące związki zarówno bezpośrednio z powietrza, jak i pośrednio, z żywności.
– W warunkach domowych odpady spalane są w niskich temperaturach. Według danych Instytutu Ochrony Środowiska przewody i kominy niewyposażone w odpowiednie filtry produkują dwukrotnie więcej spalin niż profesjonalne spalarnie śmieci czy przemysł – mówi rzeczniczka Nie Rób Dymu. Dioksyny powstają przez wrzucanie do komory spalania tworzyw sztucznych typu PET, czyli m.in. plastikowych butelek czy worków foliowych. Wydzielane wtedy substancje są groźne dla człowieka i jego otoczenia.
Zdrowie najważniejsze
Dioksyny to związki rakotwórcze. Długotrwała ekspozycja na te substancje może wpływać na działanie trzustki, tarczycy oraz układu hormonalnego, immunologicznego czy nerwowego. Upośledzenie funkcjonowania trzustki prowadzić może do insulinoodporności, a w konsekwencji do cukrzycy.
Palenie w kominku czy w piecu m.in. makulaturą i tworzywami sztucznymi powoduje zwiększenie emisji tlenku węgla. Paliwo to, ze względu na zawartość i wydzielanie szkodliwych substancji powstających podczas jego spalania, nigdy nie powinno być używane w kominku. Śmieci nie znikają. Spalone plastik, guma czy impregnowane drewno to nic innego jak smoła, ołów, kadm.
Trzeba pamiętać, że głównym źródłem unoszącego się nad miastami i miasteczkami smogu jest niska emisja. Spalanie śmieci w sezonie grzewczym powoduje przedostawanie się do powietrza trujących substancji, które zimą unoszą się nad głowami Polaków nawet kilkanaście godzin. Badania wskazują, że wiedza na temat niskiej emisji jest powierzchowna.
Materiał ukazał na stronie: “Częstochowska Gazeta Ekologiczna”
(wydanie papierowe), której publikację współfinansuje Wojewódzki
Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
Treści zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska
organów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki
Wodnej w Katowicach.
GAW