Odyseja kpt. pilota Zygmunta Pluty


Sejm RP ogłosił rok 2004 rokiem Pamięci Powstania Warszawskiego. To ważne, bo czas najwyższy uhonorować śmierć i heroizm powstańców, a przede wszystkim pokazać młodemu pokoleniu, że wolność, patriotyzm i przywiązanie do ojczyzny są cenniejsze niż życie.

Wrzesień był miesiącem ważnym i tragicznym również dla polskich żołnierzy walczących na Zachodzie, zwłaszcza dla lotników. We wrześniu 1943 r. z 301 Dywizjonu Bombowego Ziemi Pomorskiej stacjonującego w Wielkiej Brytanii wydzielono 1586 Polską Eskadrę Specjalnego Przeznaczenia, którą umieszczono na lotnisku Brindisi we Włoszech. Eskadra ta, wspólnie z dywizjonami RAF i lotnictwem USA, podczas Powstania Warszawskiego, wykonała 320 lotów nad stolicę, desantując żywność i broń. Wymagały one wielkiego poświęcenia i odwagi, ze względu na silną obronę przeciwlotniczą nieprzyjaciela, gęste dymy pożarów i latanie na niskich wysokościach. Podczas tych lotów wróg zniszczył 35 samolotów, poległo 167 lotników. Jednym z poległych był częstochowianin kpt. Zygmunt Pluta – pilot.
Zygmunt Pluta urodził się 12 kwietnia 1913 r. w Częstochowie, w dzielnicy Zacisze, przy ul. Grottgera. Po ukończeniu szkoły podstawowej rozpoczął naukę w Szkole Przemysłowej na wydziale mechanicznym, którą ukończył w 1931 r. Maturę uzyskał w 1934 r w gimnazjum matematyczno-przyrodniczego w Radomsku.
Od 25 września 1934 r. do 15 października 1937 r. przebywał w Szkole Podchorążych Piechoty w Komorowie. W okresie od 1 października 1938 r. do lipca 1939 r. kończy kurs oficerski lotnictwa w Centrum Wyszkolenia Lotnictwa w Dęblinie, specjalizując się jako obserwator bombowy. 17 sierpnia 1939 r., otrzymuje kat. A i może służyć w lotnictwie. Od lipca 1939 r. jest przydzielony do 220 Dywizjonu Bombowego w Warszawie.
Od 24 sierpnia przebywa w Bazie Lotnictwa w Brześciu nad Bugiem. Po wybuchu wojny, 12 września, otrzymuje przeniesienie do Bazy Lotnictwa w Stanisławowie. 17 września, gdy bolszewicy wkraczają na tereny polskie ich dowódca – por. Sobański, daje rozkaz żołnierzom przedzierania się na własną rękę do Stanisławowa, a w przypadku nie zastania tam bazy poleca udać się do Francji.
Por. Z. Pluta z kolegą por. Czesławem Deją dotarli do Brodów, gdzie zorganizowali, z grup żołnierzy bez dowódców, transport kolejowy z zamiarem dojechania do Lwowa i przebicia się do własnych oddziałów. Na stacji kolejowej Krasne doszło do starcia z Ukraińcami i bolszewikami. Pod ogniem ckm, artylerii i czołgów Polacy wycofali się w kierunku lasów. Z. Pluta i C. Deja, po wydaniu rozkazu żołnierzom przedzierania się grupami do Lwowa, sami w ubraniach cywilnych, skierowali się do Stanisławowa. Dotarli 23 września, ale miejscowość była już zajęta przez bolszewików. Skierowali się więc w kierunku granicy węgierskiej z zamiarem przedarcia się do Francji. Do granicy dotarli 25 września, dojechali do miejscowości Kereszmero, a 27 września, wraz z innymi polskimi żołnierzami udali się do Nagy Kanissa i później do Budapesztu – tam w polskim konsulacie otrzymali paszporty. Z grupą kpt. Kieszkowskiego, jadąc koleją przez Jugosławię, dotarli do Marsylii, a już nazajutrz zameldowali się w punkcie zbornym w Paryżu.
5 stycznia 1940 r. Z. Pluta przybył do Anglii, do Centrum Lotnictwa Polskiego. Po przeszkoleniu otrzymuje przydział do 300. Dywizjonu Bombowego Ziemi Mazowieckiej, który powstał 1 lipca 1940 r. na lotnisku w Bramcot. 23 sierpnia tego roku dywizjon przesunięto na lotnisko operacyjne w Swinderby, w hrabstwie Lincoln. Stąd od 22 września 1940 r. por. Pluta rozpoczął regularne loty bojowe jako obserwator na samolotach typu “Battle” i “Wellington”. Za skuteczne loty bojowe w okresie od 22 września 1940 r. do 29 maja 1941 r. trzy razy był odznaczony Krzyżem Walecznych. 22 lipca 1941 r. za całokształt działalności bojowej, osobisty przykład walki, utrzymania ducha bojowego w załodze i w całym dywizjonie otrzymał z rąk gen. Wł. Sikorskiego Order Wojenny “Virtuti Militari” V kl., zaś 1 września 1942 r. stopień kapitana pilota. 16 czerwca 1944 r. jest przeniesiony do 1586 Polskiej Eskadry Specjalnego Przeznaczenia stacjonującej wówczas na lotnisku Brindisi we Włoszech. W nocy z 16 na 17 sierpnia 1944 r. z lotniska Brindisi kpt. pilot Zygmunt Pluta, jako dowódca załogi wystartował na bombowcu “Liberator” Mk VI do specjalnego lotu bojowego nad Polskę, z pomocą dla Powstania Warszawskiego. W rejonie Gorlic samolot został zaatakowany przez dwa niemieckie nocne myśliwce z lotniska w Nowym Sączu, które uszkodziły jeden z silników “Liberatora”. To uniemożliwiło kontynuowanie lotu do Warszawy, wydaje więc rozkaz powrotu do bazy. Samolot jednak stale tracił wysokość, więc w rejonie Bicza pod Gorlicami dokonano awaryjnego zrzutu ładunku i dowódca rozkazał załodze opuścić samolot, a sam z rannym mechanikiem poleciał dalej. Samolot rozbił się pod Gładyszewem, zginęli również wszyscy piloci, którzy desantowali się wcześniej.

W katastrofie polegli: sierżant Józef Dudziak – radiooperator – rocznik 1924, plutonowy Jan Florkowski – strzelec – rocznik 1920, porucznik – Tadeusz Jencka – nawigator – rocznik 1917, sierżant Brunon Malejka – pilot – rocznik 1917, plutonowy Jan Marecki – mechanik pokładowy – rocznik 1920, kapitan Zygmunt Pluta – pilot – rocznik 1913, plutonowy Bernard Wichrowski – bombardier – rocznik 1923. Wszystkich pochowano na miejscu wypadku, a po wojnie ekshumowano na brytyjski cmentarz wojskowy w Krakowie.
Nie można mieć żalu, gdy obcy zapominają o naszych bohaterach, którzy bronili i wyzwalali ich ziemie spod okupacji. Ale można mieć nadzieję, że swoi będą pamiętać i wspominać tych, którzy walczyli za dobrą sprawę i w walce tej utracili życie.

STANISŁAW WIEWIÓRKOWSKI

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *