Książka na rocznicę mordu katyńskiego
Częstochowski nauczyciel Lech Mastalski, z zamiłowania historyk wojskowości, jest autorem książki “Oficerowie Częstochowskiej 7. Dywizji zamordowani na Wschodzie w 1940 roku”. L. Mastalski ukończył historię na wydziale filozoficzno-historycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, pochodzi z rodziny od ponad 200 lat mieszkającej na terenie ziemi częstochowskiej. Na początku lat 90. założył Związek Strzelecki OSW, organizację społeczno-wychowawczą niezwiązaną z KPN, którą prowadził ponad 10 lat. Związek zrzeszał młodzież od 16. roku życia. Przez jego szeregi przewinęło się ponad 1700 chłopców. Najważniejszym celem Związku było wzbudzanie miłości do ojczyzny. Podczas marszów szlakami I Kompanii Kadrowej z Oleandrów w Krakowie pod pomnik Czterech Legionistów w Kielcach chłopcy poznawali historię Wojska Polskiego II Rzeczypospolitej. Kilkunastu, z rąk prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, otrzymało honorowe odznaki I Brygady Legionów Polskich.
Co skłoniło Pana do wydania książki?
– Pomysł zrodził się spontanicznie, podczas gromadzenia materiałów do historii częstochowskiej 7. Dywizji Piechoty w latach 1918-39, czym zajmuję się od blisko 10 lat. Dzięki temu poznałem koleje losów oficerów dywizji. Żołnierzy, którzy byli jej duszą. Wielu z nich zginęło na Wschodzie, uwięzionych i rozstrzelanych przez Armię Czerwoną. Uznałem, że pamięć o nich nie może zaginąć, chciałem ocalić cząstkę historii Wojska Polskiego II Rzeczypospolitej. Czas ucieka, ludzie odchodzą i pamięć o tych wydarzeniach się zaciera. A było to wojsko zwycięskie, oparte na honorze, o wysokim morale. Wojsko, które obroniło niepodległość Polski. Przygotowałem krótkie noty biograficzne, łącznie 221 oficerów. Jeśli ktoś służył w dywizji w stopniu szeregowca, chorążego czy podoficera, nie został umieszczony w tym opracowaniu. Książkę potraktowałem jako zapis dokumentalno-kronikarski.
Gdzie zdobywał Pan informacje?
– Materiały źródłowe pochodzą z archiwum wojskowego i opracowań wcześniej wydanych. Zebrałem wszystkie dane, które dotąd ujawnili Rosjanie. Musiałem również dotrzeć do rodzin oficerów, głównie po to, by pozyskać zdjęcia. To było najtrudniejsze, wiązało się z pozyskaniem zaufania i licznymi podróżami po całej Polsce. Ale warto było, muszę podkreślić, że prawie każdy biogram jest opatrzony fotografią, co nadaje książce zupełnie inny wymiar.
Podróże i druk wiążą się z dużymi funduszami…
– Książka ukazała się w nakładzie 300 egzemplarzy. Prezydent Częstochowy, Tadeusz Wrona, przekazał na wydanie 2 tysiące złotych, resztę kosztów druku – 11.100 złotych pokryłem sam. To jednak tylko część faktycznych wydatków. Nie wliczam tu kosztów przejazdów czy pozyskania zdjęć. Dla przykładu podam, że jedno zdjęcie kosztowało mnie często nawet 30 złotych. Nie chciałem oszczędzać na publikacji. Książkę wydałem jako bibliofil, na bardzo dobrym papierze (papier szwedzki Munken), w twardej okładce. Korektę robili najlepsi fachowcy w Polsce, z Krakowa – Adam Roliński, Ryszard Rybka i Kamil Stepan. Okładkę projektował Igor Stanisławski, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.
To bardzo starannie wydana książka, jej oprawa ma wymiar symboliczny.
– Nawiązałem do tradycji piechoty polskiej wywodzącej się z XVI wieku. Zygmunt August zatwierdził kolor niebieski dla piechoty, dlatego okładka oprawiona jest płótnem granatowym. Kapitałka jest żółta, bowiem wypustki przy mundurze żołnierza piechoty miały kolor żółty, ta tradycja wywodzi się z okresu Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego. Tytuł wytłoczony jest srebrnymi literami, gdyż Krzyż Virtuti Militari V klasy, pierwszy krzyż, jaki dostawał żołnierz za szczególne męstwo na polu walki, jest srebrny. Obwolutę zdobi fotografia orkiestry 27 pp., prowadzonej przez tamburmajora Aleksandra Wcisło przed kościółkiem św. Jakuba w Częstochowie, z widokiem na wieżę i klasztor jasnogórski.
Książka jest podzielona na działy, proszę przybliżyć Czytelnikom w myśl jakiej idei zostały one utworzone.
– Od 1921 roku dywizja składała się z trzech pułków piechoty: 25., 27. i 74. oraz z 7. pułku artylerii lekkiej, 7. dywizjonu artylerii ciężkiej i służb dywizyjnych. Zatem tak opracowałem poszczególne części książki. Każdą poprzedziłem kolorową odznaką danego pułku, również dlatego, żeby urozmaicić tekst. Odznaki udostępnił mi bezpłatnie częstochowski kolekcjoner Tomasz Dziel, część zdjęć Adam Całusiński.
Gdzie można nabyć książkę?
– W antykwariacie “Wolumen” przy al. NMP 5 i księgarni “Leksykon” przy Dworcu Głównym.
Czy powstaną opracowania poświęcone pozostałym żołnierzom dywizji?
– To jest pierwsza część trylogii na temat dywizji, mają ukazać się jeszcze dwie. Obecnie piszę pracę “Dywizyjne Kursy Podchorążych Rezerwy Piechoty przy 27. pp. w latach 1932-39”. W tej pozycji znajdzie się około 1215 biogramów, żołnierzy z całej Polski, m.in. z Częstochowy, Wielunia, Radomska, Tarnowskich Gór, Łodzi, Płocka, Końskich, Opoczna, Grodziska Mazowieckiego.
Życzę wytrwałości i wsparcia finansowego ze strony różnych instytucji.
Dziękuję za rozmowę.
URSZULA GIŻYŃSKA