Nowa hala. I co dalej…?


Za pół roku ma zakończyć się budowa nowej hali widowiskowo-sportowej na Zawodziu. Termin 30 czerwca jak zapewniają wykonawcy zostanie dotrzymany. Wszystko idzie zgodnie z planem i teraz należałoby się już skupiać na właściwym gospodarowaniu obiektem. A tu mogą pojawić się schody…

Nowa hala docelowo ma być w stanie pomieścić około 7500 widzów. Nie trzeba być wielkim wizjonerem, by zauważyć, że to za dużo jak na potrzeby Częstochowy, a za mało do organizacji międzynarodowych imprez najwyższej rangi. Pierwszą bolesną porażkę obiekt poniósł jeszcze w zarodku, kiedy to przegrał z Krakowem organizację mistrzostwo świata w siatkówce mężczyzn w 2014 roku. Poprzedni prezydent miasta Tadeusz Wrona podejmując się inwestycji budowy nowej hali robił to niejako właśnie pod kątem tej imprezy.
W sportach halowych Częstochowa nie należy do mocarzy. Poza siatkarzami Tytana AZS-u Częstochowa występującymi w PlusLidze nie ma tu innej drużyny, która chociażby ocierała się poziomem i zainteresowaniem o najwyższe ligi. Zresztą również siatkarze znajdują się w potężnym kryzysie, rozmieniając na drobne dawną sławę poprzedników spod znaku AZS-u. Rekordowa widownia w „Polonii” w tym sezonie na hitowym meczu wyniosła 2200 kibiców. Zazwyczaj liczba ta jednak jest poniżej dwóch tysięcy, na trybunach „starej” hali spora liczba miejsc pozostaje wolna. A trzeba tu także zauważyć, że spora liczba fanów AZS-u zamieszkuje bloki nieopodal hali Polonia, na mecze przychodząc „w chapciach”. Można się spodziewać, że sporej części z nich nie będzie chciało się fatygować na mecz na Zawodziu. Nie bez znaczenia będzie tu też fakt konfliktu z kibicami piłkarskimi zamieszkującymi zawodziańskie osiedle, to z pewnością też będzie zniechęcać do wizyt na nowym obiekcie. Koszykarze Politechniki występują na co dzień w czwartej klasie rozgrywkowej, więc w szerszej świadomości… nie istnieją. Wielką stratą jest też brak w naszym mieście drużyny piłkarzy ręcznych. Dyscyplina ta w ostatnich latach przeżywa w kraju nad Wisłą prawdziwy rozkwit spowodowany głównie sukcesami reprezentacji. Warto w tym miejscu spojrzeć na Kielce, miasto mniejsze od Częstochowy. To zaledwie 120 kilometrów stąd. Tam kibice szczelnie wypełniają ponad czterotysięczną halę podczas meczów Vive, a jak widać na dołączonym obrazku tworzą przy tym wspaniałą atmosferę dającą poczucie wielkiego sportowego święta. A w Kielcach sportowo jest spora konkurencja, w ekstraklasie grają też szczypiornistki, piłkarze Korony oraz siatkarze Farta. Nowa hala ma zostać uroczyście otwarta na jesieni. Może wtedy ktoś zada sobie trud powołania u nas drużyny handballa? W 250-tysięcznym mieście kibice z pewnością się znajdą. Oczywiście nowy obiekt to nie tylko sport, ale to już opowiadania na inną okazję.

+ Podpis pod zdjęciem może być taki: Hala Legionów w Kielcach podczas meczu Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Może i w naszej Arenie doczekamy się kiedyś takich widoków… albo krótko: “Tak to się robi w Kielcach…”

Mariusz Rajek

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *