ŻUŻEL: Faza play-off.
Rywalizacja w najwyższej klasie rozgrywkowej wkroczyła w decydujący etap. Rozpoczęły się play-offy, czyli walka o medale. Przypomnijmy pokrótce zasady obowiązujące w tej fazie rozgrywek. Zespoły, które po zasadniczej części sezonu zajęły miejsca 1-4 rywalizują ze sobą o tytuł Drużynowego Mistrza Polski. W półfinałach spotykają się dwie pary odpowiednio: 1-4, 2-3 (liczby oznaczają miejsca drużyn po zakończeniu zasadniczej części sezonu), które rozegrają miedzy sobą dwa mecze, po jednym na torze każdej z drużyn. Zwycięzcy obu półfinałów spotkają się w walce o złoty medal, przegrani natomiast zadowolić muszą się rywalizacją o brąz.
Półfinałowe pary w bieżącym roku stanowią: Falubaz Zielona Góra – Unia Tarnów oraz Dospel Włókniarz Częstochowa – Unibax Toruń. Fanów spod Jasnej Góry najbardziej interesował wynik pierwszego meczu półfinałowego, który w sobotę 31. sierpnia rozegrany został w Toruniu. Stawka wspomnianego pojedynku sprawiła, że mecz od pierwszej gonitwy był niesamowicie zaciętym, pełnym brawurowych akcji widowiskiem. Zawody te mogły zapisać się w historii czarnego sportu jako jedne z najciekawszych i najpiękniejszych w historii czarnego sportu… Tak się jednak nie stało. Na przeszkodzie stanęły kontrowersyjne decyzje arbitra, które zdaniem nie tylko kibiców, ale również ekspertów komentujących mecz w mediach zepsuły widowisko i być może wypaczyły wynik spotkania. Ale po kolei…
Już pierwszy wyścig udowodnił, że przyjezdni nie zamierzają łatwo sprzedać skóry. Wręcz przeciwnie – o czym głośno w przedmeczowym wywiadzie dla telewizji mówił menadżer Jarosław Dymek – zamierzają wywieźć z toruńskiej Motoareny zwycięstwo. Wspomniany inauguracyjny bieg zakończył się podwójną wygrana duetu biało-zielonych. Nie zabrakło w nim bezpardonowej walki pomiędzy Grigorijem Łagutom i Adrianem Miedzińskim. Niewiele brakło, by taki sam rezultat padł w drugiej odsłonie dnia, gdyż młodzieżowcy Włókniarza wygrali start i mknęli po kolejny sukces. Jednak miejscowi juniorzy nie zwykli odpuszczać. Paweł Przedpełski ostrym atakiem wjechał pod łokieć Artura Czai w wyniku czego częstochowianin zanotował upadek. Wówczas zapadła pierwsza bardzo kontrowersyjna decyzja dotycząca wykluczenia z powtórki biegu popularnego w Częstochowie „Józka”. Komentatorzy w telewizyjnym studio, jak i eksperci wypowiadający się do kamer twierdzili zgodnie, że skoro podczas ataku zawodnik Unibaksu trącił częścią swego motocykla przednie koło maszyny częstochowianina, w wyniku czego ten ostatni stracił równowagę i upadł na tor, to werdykt sędziego powinien być jeden – wykluczenie torunianina jako sprawcy upadku. Jednak arbiter twardo trzymał się swojej decyzji.
Kolejna kontrowersyjna decyzja sędziego dotyczyła interpretacji zajścia mającego miejsce w siódmym biegu. Adrian Miedziński nie pozostawił miejsca przy bandzie dla atakującego go, rozpędzonego Emila Sajfutdinowa. W wyniku zaistniałej sytuacji Rosjanin zahaczył o baner reklamowy i upadł na tor. Dodatkowo przejechał po nim nie mający możliwości innego manewru Kamil Brzozowski. Lider częstochowskiej drużyny udział w tym makabrycznym zdarzeniu przypłacił złamaniem ręki. Zdaniem arbitra winnym przerwania biegu był Sajfutdinow, który został wykluczony z powtórki wyścigu. Decyzja ta wzbudziła wielkie oburzenie , zarówno wśród kibiców częstochowskiej, jak i toruńskiej drużyny. Spora grupa komentatorów oceniła, że zachowanie „Miedziaka” na torze nie mające zbyt wiele wspólnego z zasadami fair play kwalifikowało się nawet do wykluczenia torunianina do końca zawodów.
Te niezbyt pomyślne okoliczności na pewno wybiły nieco z rytmu częstochowskich żużlowców. Po kolejnych kilku biegach gospodarze uzyskali dosyć wysokie, bo aż 14-punktowe prowadzenie. Zdawać by się mogło, ze marzenia biało-zielonych o awansie do finału odłożyć trzeba będzie przynajmniej o rok… Nic podobnego. Żużlowcy z lwem na piersi po raz kolejny udowodnili, swoją postawą w końcowych fragmentach meczu, że stanowią niezwykle zwarty i spójny kolektyw, że mimo osłabienia, mimo przeciwności losu potrafią wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności i dzielnie walczyć o jak najlepszy rezultat. Ich zaangażowanie przyniosło efekt w postaci odrobienia prawie połowy strat. W ostatecznym rozrachunku wrócili z pierwszej półfinałowej batalii ze stratą 8. punktów.
Reasumując warto zacytować hasło, które pojawiło się po meczu w kuluarach „…obie drużyny jechały w ósemkę. Częstochowa miała kibiców, a Toruń sędziego…”
W decydującym o awansie do finału niedzielnym pojedynku rewanżowym każda z drużyn ma takie same szanse na wywalczenie korzystnego wyniku. Obie drużyny przystępować będą do tego meczu w sześcioosobowych składach. W obu zastosowane zostanie tzw. „zastępstwo zawodnika” za żużlowców kontuzjowanych. Zapowiada się niezwykłe widowisko. Wszystko wskazuje na to, że podczas drugiego meczu półfinałowego padnie kolejny rekord frekwencji na SGP Arenie.
+ foto: Artur Czaja z kraksy mającej miejsce w drugim biegu wyszedł bez szwanku, natomiast Emil Sajfutdinow w wyniku kolizji z Adrianem Miedzińskim doznał złamania reki.
Autor: Grzegorz Przygodziński.
Unibax Toruń – Dospel CKM Włókniarz Częstochowa 49:41
Dospel Włókniarz Częstochowa:
1. Grigorij Łaguta – 13+2 (3,2,2,2*,3,1*)
2. Rafał Szombierski – 2+1 (2*,0,0,-,-)
3. Rune Holta – 7+2 (1,2,0,1,2*,1*)
4. Michael Jepsen Jensen – 11 (3,0,1,3,2,2)
5. Emil Sajfutdinow – 1 (1,w,-,-)
6. Artur Czaja – 6 (w,2,3,0,1)
7. Adam Strzelec – 1 (1,0,-)
Unibax Toruń:
9. Adrian Miedziński – 10 (0,3,3,1,3)
10. Kamil Brzozowski – 2 (1,1,-,-)
11. Darcy Ward – 8 (2,3,1,2,0)
12. Ryan Sullivan – 1 (0,1,0,0,0)
13. Tomasz Gollob – 15 (3,3,3,3,3)
14. Kamil Pulczyński – 3+1 (2*,1,0)
15. Paweł Przedpełski – 10+3 (3,2*,1,2*,2*)
Bieg po biegu:
1. Łaguta, Szombierski, Brzozowski, Miedziński 1:5 (1:5)
2. Przedpełski, Pulczyński, Strzelec, Czaja (w) 5:1 (6:6)
3. Jensen, Ward, Holta, Sullivan 2:4 (8:10)
4. Gollob, Przedpełski, Sajfutdinow, Strzelec 5:1 (13:11)
5. Ward, Łaguta, Sullivan, Szombierski 4:2 (17:13)
6. Gollob, Holta, Pulczyński, Jensen 4:2 (21:15)
7. Miedziński, Czaja, Brzozowski, Sajfutdinow (w) 4:2 (25:17)
8. Gollob, Łaguta, Przedpełski, Szombierski 4:2 (29:19)
9. Miedziński, Przedpełski, Jensen, Holta 5:1 (34:20)
10. Czaja, Łaguta, Ward, Sullivan 1:5 (35:25)
11. Gollob, Przedpełski, Holta, Czaja 5:1 (40:26)
12. Łaguta, Ward, Czaja, Pulczyński 2:4 (42:30)
13. Jensen, Holta, Miedziński, Sullivan 1:5 (43:35)
14. Miedziński, Jensen, Holta, Sullivan 3:3 (46:38)
15. Gollob, Jensen, Łaguta, Ward 3:3 (49:41)
PAWEŁ MIELCZAREK