TELEFON DO REDAKCJI
– III Aleja Najświętszej Maryi Panny, to katorga dla pątników. Jak można było położyć kostkę brukową pod strudzone nogi pielgrzymów? – pyta oburzony mieszkaniec III Alei NMP Adam Stefański w rozmowie telefonicznej z dziennikarzem naszej gazety. – Ta ulica powinna być równa, przyjazna ludziom. Mówię to nie z myślą o paniach w szpileczkach, ale utrudzonych podróżnych, którzy wchodzą na Jasną Górę na obolałych i popuchniętych nogach – dodaje.
Spostrzeżenia czytelnika są bliskie naszym odczuciom. O “Alei Tortur” pisaliśmy już parokrotnie. Decydenci mało kto się tym jednak przejmowali. Również konstatacje mieszkańców są w magistracie bagatelizowane. – Wiele razy zwracałem uwagę, że kostka brukowa nie zda egzaminu. Teraz ściga się wykonawcę, bo zleceniodawca uważa, że jest ona nierówno położona. Ale przecież kostki nigdy nie ułoży się równo, to jest fizycznie niemożliwe. Te żądania świadczą albo o naiwności zleceniodawcy, albo jego niekompetencji. Odbieram to jako próbę usprawiedliwienia się w oczach mieszkańców, którzy zapłacili grube miliony za bubel, “koszmarek” dla pielgrzymów. Projektanta i zleceniodawcę, który wyraził zgodę na taką “modernizację” głównej spacerowej alei w mieście powinno się poddać komisji wyjaśniającej – sugeruje pan Adam.
Co gorsza, sprawa “koszmarka” jest rozwojowa, bo przecież w podobnym stylu mają być przerabiane pozostałe części Alei NMP. Jest jeszcze czas na opamiętanie. Projekt należałoby poddać rekonstrukcji, by nie powtórzyć błędu.
UG