Myślenie ma przyszłość


Strusie z “Hutnika”

Kiedy w piątek 7 maja zebrała się Rada Nadzorcza Spółdzielni Mieszkaniowej “Hutnik” sądzono, że wiodącym tematem posiedzenia będzie “sprawa” prezesa Kazimierza Jarosza. Przypomnijmy, że szef spółdzielni próbował 27 kwietnia podjąć obowiązki służbowe pod wpływem alkoholu. Udaremnili mu to lokatorzy, którzy “nakryli” pijanego prezesa i o fakcie poinformowali policję. Rada Nadzorcza nie podjęła jednak w ogóle tematu, jakby nic się nie stało. Widocznie dla jej członków wykonywanie obowiązków służbowych pod wpływem alkoholu jest rzeczą normalną. Co prawda władze spółdzielni twierdzą, że prezes w tym dniu był na urlopie, a w wolnym czasie może pić do woli, ale i tu pojawiają się wątpliwości skoro policja twierdzi, że kartę urlopową podpisał wiceprezes, a – jak się okazało – widnieje na niej nazwisko jednej z członkiń rady. Może to wskazywać, że wniosek o urlop wypełniono już po całym zdarzeniu.
Mieszkańcy spółdzielni są oburzeni. Jak jeszcze długo można tolerować bezprawie, rządy kolesiów? – pytają. I trudno się dziwić ich rozgoryczeniu. Płacą przecież za czynsz i to wcale niemałe pieniądze. W zamian wymagają od swoich przedstawicieli zwykłej uczciwości. Bo tam, gdzie jest wina, powinna być kara, a nie chowanie głowy w piasek w obawie przed utratą wpływów. Czy to tak dużo? Metoda strusia daleko nie zaprowadzi.

Rafał Nowicki

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *