Lądowisko Rudniki zostało oficjalnie zarejestrowane
13. lutego br. w Warszawie prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego Grzegorz Kruszyński przekazał świadectwo wpisu lądowiska Rudniki do ewidencji prezesowi Aeroklubu Częstochowskiego Włodzimierzowi Skalikowi.
Na zorganizowanej dzień później w siedzibie Aeroklubu konferencji prasowej prezes Skalik przedstawił korzyści, wynikające z pozyskania dokumentu. – Rejestracja lądowiska pozwoli na wdrożenie programów inwestycyjnych. To krok w kierunku powstania lotniska regionalnego w Rudnikach – mówił. Według świadectwa wpisu na należących do Aeroklubu ośmiu hektarach mogą już legalnie startować i lądować statki powietrzne o masie do 5700 kg. Wokół lądowiska została wyznaczona ATZ (air traffic zone – z ang. strefa ruchu lotniczego), w której działa Służba Informacji Powietrznej. Dzięki temu będzie ona m. in. omijana przez myśliwce F-16, startujące z pobliskich lotnisk w Krzesinach i Łasku.
Do tej pory samoloty mogły lądować w Rudnikach jedynie awaryjnie. Głównym uprawnieniem, które wynika z zarejestrowania lądowiska, jest możliwość prowadzenia lotnictwa dyspozycyjnego, które w prosty sposób można przetłumaczyć jako korzystanie ze służbowych “taksówek powietrznych”. – Częstochowscy przedsiębiorcy są zainteresowani takim sposobem podróżowania. Dawałoby im to możliwość pokonywania znacznych odległości w dużo krótszym czasie – tłumaczył prezes Skalik. Dodatkowym atutem jest fakt, że Aeroklub Częstochowski – jako jedyny w Polsce – posiada paliwo do samolotów ultralekkich, dzięki którym trasę z Częstochowy do Gdańska można pokonać w dwie godziny, spalając jedynie 30 litrów benzyny.
Teraz mają rozpocząć się inwestycje. Konieczne jest zbudowanie hangarów, odpowiednie oprzyrządowanie pasa startowego, a także ogrodzenie terenu i stworzenie miejsc parkingowych. Całość kosztów powinna zamknąć się w przedziale 10-20 milionów złotych i ma pochodzić z kieszeni zarówno Aeroklubu, jak i zainteresowanych biznesmenów. – Chcemy dotrzeć z tym pomysłem do jak największej ilości osób. Uważamy nasze działania za istotny czynnik rozwoju regionalnego, w związku z czym liczymy również na wsparcie samorządów – podkreślił prezes Skalik.
Poruszono również koncepcję wywłaszczenia całego terenu lotniska w Rudnikach, jaką na ostatniej sesji Radu Miasta przedstawił senator Jarosław Lasecki. Do Aeroklubu należy jedynie osiem hektarów, reszta powierzchni została sprywatyzowana w 2004 r. przez Agencję Mienia Woskowego i spółkę Bosacka Development Partners z Zakopanego, która odkupiła później resztę udziałów. Jednak te działania AMW – zresztą nie jedyne w Polsce – zostały przez NIK uznane za niezgodne z prawem. Były w związku z tym już pierwsze aresztowania.
W Częstochowie problem dotyczy jednak jeszcze innych aspektów. – Przez najbliższe dziesięć lat nie widzę jedynie możliwość prowadzenia działalności poprzez loty dyspozycyjne. Istnieją zupełnie inne wymagania pomiędzy rejestracją lądowiska a lotniska. Dotyczy to na przykład wprowadzenia odpowiedniego systemu radiowo-nawigacyjnego, koniecznego dla lotów pasażerskich – wyjaśniał Włodzimierz Skalik. W sprawie samego wywłaszczenia senator Lasecki kontaktował się zarówno z władzami Aeroklubu, jak i Politechniki Częstochowskiej. – Została nam przedstawiona koncepcja zagospodarowania całego terenu lotniska. I jeżeli chodzi o loty pasażerskie, to obejmuje ona, w moim mniemaniu, na razie loty czarterowe. Rozmowy jednak dotyczyły głównie szkoleń, które miałyby się odbywać właśnie na Politechnice. Wszystkie strony wyraziły wolę współpracy – podsumował prezes Skalik. Na razie w Rudnikach jest możliwe jedynie szkolenie do PPL (lotnictwo amatorskie), plany obejmują rozszerzenie oferty do zawodowego i liniowego.
DeKa