Dzierżawcą został Węglokoks.
W rozmowie z „GCz” w lipcu br. syndyk masy upadłościowej Adrian Dzwonek zapowiadał, że zrobi wszystko, aby uratować hutę. W pierwszej kolejności chodziło o znalezienie dzierżawcy, który miał być ratunkiem dla przedsiębiorstwa, będącego od 25 lipca 2024 r., po decyzji sądu gospodarczego, w stanie upadłości. 19 listopada 2024 roku umowa została podpisana. Dzierżawcą został Węglokoks.
To niezmiernie ważny sygnał dla blisko tysiąca, zatrudnionych w przedsiębiorstwie pracowników. Huta od przełomu października/listopada 2023 roku pozostaje w przestoju, a od lipca br. pracownicy otrzymywali tylko część wynagrodzenia, byli też zwolnieni ze świadczenia pracy. W październiku załoga dostała tylko zaliczki, w listopadzie nie otrzymała jeszcze należności. Zaległości zobowiązał się uregulować dzierżawca; po podpisaniu umowy ma przekazać środki na wypłaty i przejąć pracowników z zachowaniem obecnych warunków zatrudnienia.
Ważne jest też jak najszybsze wznowienie produkcji, najlepiej jeszcze przed nadejściem zimy. Według syndyka rozpoczęły się już przygotowania do rozruchu instalacji.
Trzeba dodać, że pracownicy swoje obawy co do przyszłości wyrazili w październiku podczas protestu w Warszawie. Manifestowała blisko 300-osobowa delegacja hutników.
AS