– Panie ordynatorze, jaką chorobą jest stwardnienie rozsiane? Skąd nazwa?
– Stwardnienie rozsiane jest przewlekłą chorobą układu nerwowego, w przebiegu której dochodzi do odcinkowego zniszczenia tzw. mieliny, tłuszczowej osłonki otaczającej włókna nerwowe. Jest to jedna z częściej występujących chorób neurologicznych u osób młodych. Zmiany, uszkodzenia powstające w ośrodkowym układzie nerwowym, czyli w mózgu i rdzeniu kręgowym zlokalizowane są w bardzo różnych miejscach. Zmiany te, w wyniku procesu zapalnego po pewnym czasie twardnieją i mają w przekroju mózgu konsystencję twardych ognisk, stąd nazwa.
– Co jest przyczyną choroby?
– Niestety etiologia choroby jest nieznana. Oczywiście istnieje szereg hipotez, które tłumaczą powstanie stwardnienia rozsianego. Na dzień dzisiejszy niektórzy naukowcy uważają, że choroba może być wynikiem zakażenia, tzn. powolnym wirusem, inni sądzą, że jest chorobą autoimmunologiczną, w przebiegu której układ odpornościowy atakuje własne zdrowe tkanki. Prowadzi to w efekcie do niszczenia wspomnianej mieliny. Zniszczenie mieliny prowadzi do upośledzenia czynności układu nerwowego.
Rozmowa z dr Januszem Kapusteckim, ordynatorem oddziału neurologicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. dr Orłowskiego w Częstochowie.
– Panie ordynatorze, jaką chorobą jest stwardnienie rozsiane? Skąd nazwa?
– Stwardnienie rozsiane jest przewlekłą chorobą układu nerwowego, w przebiegu której dochodzi do odcinkowego zniszczenia tzw. mieliny, tłuszczowej osłonki otaczającej włókna nerwowe. Jest to jedna z częściej występujących chorób neurologicznych u osób młodych. Zmiany, uszkodzenia powstające w ośrodkowym układzie nerwowym, czyli w mózgu i rdzeniu kręgowym zlokalizowane są w bardzo różnych miejscach. Zmiany te, w wyniku procesu zapalnego po pewnym czasie twardnieją i mają w przekroju mózgu konsystencję twardych ognisk, stąd nazwa.
– Co jest przyczyną choroby?
– Niestety etiologia choroby jest nieznana. Oczywiście istnieje szereg hipotez, które tłumaczą powstanie stwardnienia rozsianego. Na dzień dzisiejszy niektórzy naukowcy uważają, że choroba może być wynikiem zakażenia, tzn. powolnym wirusem, inni sądzą, że jest chorobą autoimmunologiczną, w przebiegu której układ odpornościowy atakuje własne zdrowe tkanki. Prowadzi to w efekcie do niszczenia wspomnianej mieliny. Zniszczenie mieliny prowadzi do upośledzenia czynności układu nerwowego.
– Jakie są objawy choroby?
– W zależności od lokalizacji ognisk bardzo różne. Jednym z najbardziej charakterystycznych objawów stwardnienia rozsianego jest pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego, które prowadzi do upośledzenia widzenia, a co się z tym wiąże do zaniku nerwów wzrokowych. Inne charakterystyczne objawy to upośledzenie ruchów gałek ocznych, a także zaburzenia równowagi, związane z wiązane z uszkodzeniem móżdżku – tej części mózgowia, która odpowiedzialna jest za koordynację naszego ciała. Przy schorzeniu charakterystyczny jest również niedowład kończyn, zwłaszcza dolnych. Często mamy do czynienia z niedowładem połowicznym, czyli uszkodzeniami funkcji ruchowych którejś ze stron ciała, do tego dochodzić mogą bardzo uporczywe zaburzenia czucia. W obrazie tej choroby mamy też zaburzenia w oddawaniu moczu lub stolca. W tym przypadku układ nerwowy nie kontroluje tych czynności fizjologicznych.
Choroba może przebiegać bardzo różnie. Specjaliści nie są w stanie przewidzieć do końca jaki będzie jej przebieg. W stwardnieniu rozsianym występują okresy poprawy, tzw. remisje, kiedy objawy zmniejszają się, albo nawet cofają oraz okresy pogorszenia, tzw. rzuty, kiedy objawy narastają lub pojawiają się nowe.
– Kto jest najbardziej narażony na tę chorobę?
– Stwardnienie rozsiane występuje najczęściej między 20 a 40 rokiem życia. Zdarzają się przypadki poza tą granicą wiekową i wówczas rozpoznanie choroby bywa trudniejsze. Nieco częściej chorują kobiety, ale nie można powiedzieć, że jest to problem jednej płci. Można natomiast powiedzieć, że choroba związana jest z czynnikami cywilizacyjnymi i szerokością geograficzną. Największa chorobowość występuje w Europie Północnej i Środkowej, południowej Kanadzie i północnej części USA, jak również w Nowej Zelandii i Australii. Polska niestety leży w tej strefie zwiększonej zachorowalności.
– Czy jest to choroba dziedziczna?
– Nie jest to choroba dziedziczna, zdarza się jednak w kilku procentach przypadków występowanie rodzinne. Z całą pewnością nie jest to choroba zakaźna.
– Jakie następstwa niesie za sobą stwardnienie rozsiane?
– Schorzenie wiąże się z wieloma problemami dla osób, które na nie zapadają. Po pewnym czasie choroba może, ale nie musi prowadzić do inwalidztwa. Idą za tym problemy socjalne, zawodowe, bytowe, najogólniej mówiąc obniżenie statusu życia.
Ale podkreślam, nie możemy, zwłaszcza na początku choroby wyrokować w jaki sposób będzie ona przebiegać. Nie ma tutaj reguły i należy powiedzieć, że choroba jest nieprzewidywalna.
– W jaki sposób leczy się stwardnienie rozsiane?
– Obecnie istnieją trzy kierunki leczenia. Podstawowym sposobem w walce z chorobą jest łagodzenie rzutów. W tym przypadku stosuje się duże dawki leków sterydowych, podawanych w pewnych schematach. Ten typ leczenia prowadzi się zwykle w warunkach szpitalnych.
Drugim kierunkiem leczenia jest tzw. leczenie objawowe, a więc stosowanie takich leków i takich sposobów, które niszczą uciążliwe objawy choroby, np. wzmożenie napięcia mięśni uniemożliwiających chodzenie. Dysponujemy lekami obniżającymi to napięcie mięśni. Należą do nich baklofen czy tyzanidyna. Jeżeli spotykamy się z zaburzeniami w oddawaniu moczu, podajemy leki zwiększające lub zmniejszające reaktywność mięśni pęcherza.
Trzeci kierunek leczenia ma na celu zapobieganie występowaniu rzutów i oplega najogólniej mówiąc na ingerencji w funkcjonowanie układu odpornościowego człowieka. Stosuje się więc tzw. immunosupresję lub immunomodulację.
Wśród leków jakie stosujemy, jest m. in. interferon beta. Jest to rodzaj białka ludzkiego, produkowanego obecnie na drodze inżynierii genetycznej. Leczenie tym środkiem w określonych postaciach choroby może zmniejszyć częstość rzutów i łagodzić je, nie prowadzi jednak do wyleczenia. Nie jest to leczenie stosowane rutynowo. Kuracja interferonem jest bardzo kosztowna. Jak do tej pory w Polsce nie ma refundacji tego typu leczenia. Innym lekiem, podobnym do interferonu, jeśli chodzi o skuteczność działania jest kopolimer.
W postaciach choroby tzw. przewlekle postępujących niekiedy uciekamy się do hamowania układu odpornościowego, czyli wspomnianej immunosupresji. W tym przypadku lekarze stosują leki o działaniu podobnym jak w onkologii. Jednak wszystkie sposoby leczenia obarczone są mniejszymi lub większymi działaniami niepożądanymi.
– Co doradza Pan pacjentom dotkniętym tą chorobą?
– Stwardnienie rozsiane wpływa zwykle negatywnie na stan psychiczny pacjenta. Często chory ma problemy z zaburzeniami
depresyjnymi. Człowiek dotknięty stwardnieniem rozsianym powinien normalnie żyć, powinien w miarę możliwości utrzymywać aktywność fizyczną i zawodową. Nie wskazane jest jednak wykonywanie ciężkich prac fizycznych. Chory powinien pozostawać pod stałą opieką neurologa, podlegać okresowej rehabilitacji. I jeszcze jedna uwaga związana z obecną porą roku – osobom ze stwardnieniem rozsianym nie zaleca się zbyt długiego przebywania na słońcu, gdyż prowadzi to zmian napięcia mięśniowego i poprzez to zaostrzenia objawów choroby.
Małgorzata Krasoń