Chaos z połączeniem szpitali


KOLEJNA SZKODLIWA DECYZJA DLA CZĘSTOCHOWY

Planowana fuzja wojewódzkich szpitali w Częstochowie – na Tysiącleciu i Parkitce – rodzi coraz więcej niepokoju. Panuje powszechny zamęt informacyjny, gdyż częstochowska placówka Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego zasłaniając się decyzjami z Katowic nie udziela konkretnych odpowiedzi. Pracownicy żyją w ciągłym lęku o swój los.

Decyzję o połączeniu obu szpitali podjął poprzedni zarząd Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. Została ona podtrzymana przez obecne jego władze. Jednak ustalenia zapadające na szczycie, nie są znane tym, których bezpośrednio dotyczą. – Trudno mówić o połączeniu szpitali. Nie mamy żadnej konkretnej uchwały. Co prawda szykujemy się na taką okoliczność, ale nic nie jest pewne – informuje nas Magdalena Sikora z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie. Więcej szczegółów zdradza Urząd Marszałkowski. – Sprawa fuzji ma zostać rozstrzygnięta już w przyszłym tygodniu. W najbliższy poniedziałek, 24 sierpnia, połączenie szpitali będzie tematem posiedzenia częstochowskiej Rady Miasta. W obradach weźmie udział przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego. Jeszcze w sierpniu lub najpóźniej we wrześniu uchwałę w tej sprawie podejmie Sejmik Województwa Śląskiego – wyjaśnia Daniel Tresenberg z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego w Katowicach.
Podobny zamęt jest z następstwami, jakie niesie fuzja. Władze szpitali nie są w stanie przewidzieć konsekwencji połączenia placówek. – Jeżeli miałoby dojść do fuzji, niech o skutkach wypowiadają się organy decyzyjne. Dla nas na razie mówienie o nich, to jak dzielenie skóry na niedźwiedziu – tłumaczy Sikora. Trochę więcej światła rzuca organ decyzyjny. – Placówki zostaną połączone, jednak żadna z nich nie ulegnie likwidacji. W obu szpitalach działają zespoły ds. połączeń, które przygotowują szpitale do zmian organizacyjnych. Początkowo dojdzie do połączenia komórek, których oddzielna działalność jest zbędna, np. administracyjnych. Połączenie oddziałów rozłożone będzie w czasie. Zakładamy, że proces ich scalania potrwa od kilku miesięcy do paru lat. Ważne jest, aby szpitale nie konkurowały ze sobą w pozyskiwaniu pacjentów – wyjaśnia Tresenberg.
Chaos informacyjny powinien wyjaśnić się już w przyszłym tygodniu. Jeżeli decyzja o zmianach w strukturze szpitali zapadnie, to należy dołożyć wszelkich starań, by nie była ona szkodliwa dla pacjentów i pracowników placówek.

MARTA PODCZARSKA, UG

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *