BONA FIDE. Buciory


Sprawdzone metody dawnych tuzów od negatywnej propagandy, którzy z lubością opowiadali o obrzucaniu błotem niewinnych ludzi, mają dzisiaj w totalnej opozycji szczególnie wiernych epigonów i wyznawców. Wszelkiej maści KODziarze, typu Lis, Schetyna, Scheuring-Wielgus… tylko patrzą jak tu dopiec, dowalić, obrzucić błotem…

A to nie podoba się im żółty żakiet Pani Premier, a to jej broszka czy fryzura. Teraz na widelec wzięli buty szefowej rządu. Krzykaczom z PO i Nowoczesnej oraz dziennikarzom TVN i im podobnym nie przypadły do gustu trapery, w których premier Beata Szydło przybyła do poszkodowanych przez nawałnicę. No tak, powinna przyjechać w szpilkach, wyelegantowana w lakierki i białą koszulkę, tak jak Donald Tusk podczas spaceru po wielkiej powodzi w Polsce. W markowym, ekskluzywnym garniturze od Armaniego brylował przed kamerami, mając raczej w nosie los poszkodowanych przez kataklizm obywateli. Ta prawda nadal jest dla totalnej opozycji bolesna, więc musi ją ukryć. I nie przebierając w środkach woli postępować w myśl fraszki Jana Izydora Sztaudyngera: „prawda w oczy kole, a więc kłamstwo wolę”.
Warto przy tym pamiętać, że tym sposobem wychodzi się na zwykłego buciora. Ale nie od dzisiaj wiemy, że głupota nie zna granic.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *