Tego jeszcze nie było. Kontrolerzy MPK porwali autobus
20 marca podążający rano do pracy pasażerowie linii 53 przeżyli szok. O godzinie 9.00 do autobusu nr 53 wkroczyła kontrola. Pech chciał, że wśród jadących dwie osoby nie legitymowały się ważnym biletem. Co gorsza, jeden z nich nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów. Tłumaczenia winowajcy rozsierdziły stróżów prawa MPK. Zapadł wyrok: „Jedziemy na komisariat.”
Jakież było zdumienie pasażerów, gdy pojazd zamiast posuwać ustaloną trasą nagle skręcił w dziwnym kierunku. – Początkowo myśleliśmy, że kierowca się pomylił. Ale wpadliśmy w osłupienie, gdy okazało się, że to pomysł kontrolerów, którzy postanowili winowajcę oddać w ręce policji. Nie pomogły żadne prośby. Kontrolerzy byli nieugięci i wszyscy wylądowaliśmy w komisariacie na Rakowie – opowiada pani Ewa.
Innowacyjne praktyki MPK zasługują na wpis do Księgi Guinnessa.
UG