SIATKÓWKA
Od szybkiego zwycięstwa 3:0 z AZS-em UWM Olsztyn rozpoczęli tegoroczny sezon w PlusLidze siatkarze Domexu Tytana AZS-u. Dzięki wygranej po pierwszej kolejce zajmują fotel lidera tabeli. Był to debiutancki występ w rozgrywkach ligowych nowego trenera częstochowian Grzegorza Wagnera.
Podczas przedmeczowej prezentacji miejscowi kibice gromkimi brawami przywitali Dawida Gunię, który reprezentował biało-zielone barwy w sezonie 2008/2009. Ponadto zawodnikowi AZS-u Olsztyn różne upominki wręczyli prezesi częstochowskiego klubu Konrad Pakosz i Roman Lisowski.
W pierwszym secie na parkiecie całkowicie dominowali gospodarze. Przy prowadzeniu podopiecznych Grzegorza Wagnera 8:4 goście nadrobili trzy punkty straty. W dalszej części partii olsztynianie jednak kompletnie nie radzili sobie na boisku. Ostatecznie gracze spod Jasnej Góry wygrali aż 25:13.
Druga odsłona była zupełnie inna. Praktycznie cały czas toczył się zacięty bój, choć „Akademicy” z Częstochowy prowadzili już 18:13. Seta zakończył skuteczny atak Dawida Murka przy stanie 24:22 dla miejscowych.
Trzecia partia była wyrównana do stanu 9:9. Następnie siatkarze z naszego miasta zdobyli punkt po bloku pary Piotr Łuka / Andrzej Wrona na Paulo, po czym zaczęli kontrolować przebieg wydarzeń na parkiecie. Set zakończył się dość wysokim zwycięstwem biało-zielonych 25:18.
Częstochowianie spisywali się świetnie w każdym elemencie gry. Przede wszystkim brylowali w polu zagrywki. Ponadto udanie prezentowali się w ataku, bloku i obronie. Tego samego nie można powiedzieć o podopiecznych Mariusza Sordyla, którzy zupełnie odstawali od swoich rywali. Nie pomagały również zmiany wprowadzane przez pierwszego trenera olsztyńskiego zespołu.
MVP pojedynku wybrany został Bartosz Janeczek. Atakujący częstochowskiego AZS-u posłał na stronę przeciwnika aż siedem asów. Równie skutecznie grał w ataku.
Domex Tytan AZS Częstochowa – AZS UWM Olsztyn 3:0 (25:13, 25:22, 25:18)
AZS Częstochowa: Nowakowski, Murek, Drzyzga, Janeczek, Łuka, Wrona, Zatorski (libero) oraz Kardos
AZS Olsztyn: Paulo, Oczko, Gunia, Józefacki, Siezieniewski, Marcelo, Andrzejewski (libero) oraz Jacyszyn, Kusaj, Kowalczyk i Winnik
Po meczu powiedzieli
Mariusz Sordyl, trener AZS-u UWM Olsztyn
– Zostaliśmy rozstrzelani zagrywką przeciwników. Zdecydowanie gra ułożyła się pod kątem bardzo dobrego serwisu częstochowian, przy czym naprawdę niewiele psuli. Dostaliśmy tęgie lanie, zawiodło zwłaszcza przyjęcie. To nie jest jednak koniec świata. Za cztery dni gramy kolejne spotkanie, co obecnie jest dla nas najważniejsze. Oczywiście będziemy o tych elementach dyskutować, mam na myśli nasz odbiór, żeby móc się przeciwstawić każdej następnej drużynie, która w taki sam sposób będzie wprowadzać piłkę do gry.
Grzegorz Wagner, trener Domexu Tytana AZS-u Częstochowa
– Był to mój wymarzony debiut. Cieszę się bardzo ze zwycięstwa, tym bardziej, że po pierwszej kolejce jesteśmy liderem tabeli. Zagrywka ustawiła całe widowisko. Zdobyliśmy dużo punktów przy tak małej ilości popsutych akcji. Nie popadajmy jednak w euforię, zapomnijmy o tym meczu, bo to już przeszłość. Przyznam szczerze, że bardzo obawiałem się tego spotkania. Myślę, że AZS Olsztyn jeszcze wygra niejedno starcie. My z kolei musimy myśleć do przodu.
Jakub Oczko, kapitan AZS-u UWM Olsztyn
– Zarówno z jednej, jak i drugiej strony o wszystkim zadecydowała zagrywka. Wiedzieliśmy, że bez niej będzie nam się ciężko grało. Gratuluję rywalom bardzo dobrego meczu.
Dawid Murek, kapitan Domexu Tytana AZS-u Częstochowa
– Jesteśmy zadowoleni, bo tegoroczny sezon rozpoczęliśmy od wysokiego zwycięstwa. Cieszymy się też z naszej postawy, bo jak na pierwszy mecz nieźle to wyglądało. Przed nami jednak długa droga i dużo rzeczy do poprawienia. Bardzo dobrze funkcjonowała zagrywka, co okazało się kluczem do tryumfu. Tym samym lepiej nam się grało. Jeśli dobrze wychodzi serwis, inne elementy również nie szwankują.
Bartosz Janeczek, Domex Tytan AZS Częstochowa, MVP spotkania
– Nie spodziewaliśmy się takiego obrotu sprawy, że pokonamy ekipę z Olsztyna 3:0 i w dodatku taką różnicą punktów. Byliśmy bardzo zmotywowani przede wszystkim w polu zagrywki, co było zresztą widać. Odrzucaliśmy od siatki rywali, nie pozwalaliśmy się im rozwinąć. Jestem zaskoczony, że zostałem najlepszym zawodnikiem spotkania, bo to zespół wygrał 3:0 i każdy z nas mógł otrzymać statuetkę. Równie dobrą robotę wykonał Piotrek Łuka, który w drugim secie zdobył trzy asy w trudnym dla nas momencie.
zebrał: NORG
+ foto: w katalogu
Autor: Jarosław Respondek
NORG