Jest z nami


Myślę, że…

Sprawiedliwości stało się zadość. Marek Perepeczko powrócił do naszego teatru, powrócił do miejsca, które ukochał.

19. listopada w pierwszą rocznicę jego śmierci częstochowianie oddali mu należny hołd. We foyer teatru uroczyście odsłonięto popiersie Marka Perepeczko, ufundowane przez Stowarzyszenie “Nasza Częstochowa”. Jak podkreśliła żona pana Marka, Agnieszka Perepeczko, tym samym spełniło się marzenie. Z tego stanowiska nie zwolni już go nikt.
Jak pamiętamy Marka Perepeczko pozbyto się z teatru w sposób mało elegancki. Wysuwane przez jego przeciwników oskarżenia o nieudolność i brak kompetencji, to była mocna mieszanka wybuchowa. Toteż erupcja nastąpiła. Zawrzało i wrzało długo. Jego następczyni, dyr. Katarzyna Deszcz nie miała łatwego życia. Częstochowianie nie mogli pogodzić się z niesprawiedliwością. W ich opinii Perepeczko był dobrym dyrektorem, ba nawet najlepszym w historii teatru. Jego kochali, bo on darzył ich szacunkiem i sympatią. Do jego teatru chodzili. Sprawcy upokorzenia dyrektora Perepeczko poślizgnęli się na swojej miksturze i w konsekwencji musieli przełknąć gorzką pigułę, bo pamięć o Marku Perepeczce pozostała – zawsze ciepła i serdeczna.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *