18 października 1944 r. w domku przy ul. Bocianiej został zastrzelony Komendant Narodowych Sił Zbrojnych Stanisław Nakoniecznikoff – Klukowski “Kmicic”. Nasze rozważania w poprzednim odcinku wykluczyły wersję przytaczaną m.in. przez redaktora “Zeszytów do historii NSZ” ppłk. Tadeusza Boguszewskiego, jakoby przyczyną wydanego na komendanta wyroku była kolaboracja z komunistami. Czas rozważyć drugą wersję. Grono częstochowskich żołnierzy NSZ uważa, że “Kmicic” zginął ponieważ dążył do scalenia NSZ z Armią Krajową.
Zacznijmy od przedstawienia postaci komendanta. Ur. w 1898 r. Nakoniecznikoff był w czasie wojny 1920 r. oficerem kawalerii w korpusie gen. Dowbora – Muśnickiego. Podlegał tam rozkazom przyszłego komendanta NSZ płk. Tadeusza Kurcjusza. Po wojnie z bolszewikami Nakoniecznikoff pozostał w wojsku, służąc m.in. w 2. Pułku Strzelców Konnych i w Centrum Wyszkolenia Kawalerii. We wrześniu 1939 był dowódcą kawalerii dywizyjnej w 2. dywizji piechoty Legionów. Później związany był z wojskową konspiracją Związku Walki Zbrojnej (bezpośrednia poprzedniczka AK). Pełnił funkcję inspektora okręgu północnego okręgu Warszawa – województwo. Z bliżej nieznanych powodów wiosną 1942 r. “Kmicic” wchodzi w konflikt ze swoimi przełożonymi. Zrywa z ZWZ. Potraktowano to jako dezercję i Sąd Wojskowy wydał na niego wyrok śmierci. Po odejściu z ZWZ Nakoniecznikoff, za pośrednictwem swojego byłego przełożonego ppłk. Kurcjusza, trafia do Związku Jaszczurczego.
ZJ, to organizacja wojskowa zbudowana na bazie przedwojennych radykalnych organizacji narodowych (ONR). W pierwszej fazie okupacji ZJ dysponował najlepszą siatką wywiadowczą obejmującą nie tylko teren Polski, ale i Rzeszy Niemieckiej. Dynamizm działań, sukcesy w walce z okupantem przyciągały młodzież. W 1942 r. ZJ liczył ok. 60 tys. żołnierzy. Dowódcą ZJ był Władysław Marcinkowski “Jaxa”.
Trzeba tu pamiętać, że pierwsze formacje konspiracyjne rodziły się na bazie przedwojennych podziałów partyjnych. ONR – stworzył ZJ, ONR “Falanga” (Piaseckiego) – Konfederację Narodu. Stronnictwo Narodowe – Narodową Organizację Wojskową. Scalenie tych sił w jednolitą Armię Krajową było procesem trwającym od 14 II 1942 r. (rozkaz scaleniowy tworzący AK wydany przez Naczelnego Wodza gen. W. Sikorskiego). Wielkość formacji w poszczególnych regionach Polski zależał od przedwojennych wpływów partyjnych. W Częstochowie, gdzie przed wojną mocna była endecja – pierwszą konspiracją stała się NOW, w 1939 r. zakładał ją Władysław Pacholczyk. Komendantem Okręgu NOW w 1939 r. został Władysław Maciąg “Allach”, po jego śmierci w 1941 – Zygmunt Lisiewicz “Rawicz”.
W 1942 r. część NOW podporządkowała się rozkazowi scaleniowemu. Do AK przeszło ok. 70 tys. żołnierzy. NOW uzyskała pewną samodzielność organizacyjną – widoczne to było w nazwie AK-NOW. Nie dla wszystkich narodowców przejście do AK było do przyjęcia. Obawiano się dominacji tej formacji przez lewicę lub sanacyjnych oficerów. Podziały przedwojenne odczuwane były bardzo mocno. Przykładem – założyciel częstochowskiej NOW, Władysław Pacholczyk, w latach trzydziestych więziony był w obozie w Berezie Kartuskiej. Być może to spowodowało, że wraz z częścią żołnierzy NOW odmówił podporządkowania się rozkazowi Sikorskiego.
We wrześniu 1942 doszło do porozumienia “samodzielnego” NOW i ZJ. Powstały Narodowe Siły Zbrojne. Pierwszym komendantem wybrano płk. Ignacego Oziewicza z NOW. Sekretarz politycznej reprezentacji sił narodowych (Tymczasowej Narodowej Rady Politycznej nadrzędnej wobec NSZ), Zbigniew Stypułkowski, po wojnie prezentował powstanie NSZ jako część procesu scaleniowego. Celem było zjednoczenie wszystkich grup narodowych, w następnej kolejności scalenie z AK. Ten pogląd miał jednak swoich silnych przeciwników, zwłaszcza w gronie byłych żołnierzy ZJ (tzw. Grupa “Szańca”). Trzeba tu także zauważyć, że wizja scalenia NSZ z AK miała swoich przeciwniów w KG AK (m. in. Rzepeckiego, Sanojcę, Tatara). Do scalenia doszło dzięki uporowi gen. Bora – Komorowskiego z jednej strony i Zbigniewa Stypułkowskiego z drugiej. Podpisanie oświadczenia o włączeniu NSZ do AK nastąpiło 7 III 1944 r. Podobnie jak NOW, zachowano odrębność formacji tworząc AK-NSZ. Podobnie jak poprzednie scalenie, tak i to, w 1944 r., wywołało sprzeciw, głównie działaczy Grupy Szańca (z b. ZJ). W NSZ doszło do rozłamu. Do AK przeszli w większości dawni żołnierze NOW, żołnierze z ZJ wybrali niezależność (zachowując nazwę NSZ). Z oficerów sztabu NSZ do AK-NSZ przeszli m.in. ppłk Albin Rak szef sztabu, szef Oddziału Operacyjnego ppłk Danilewicz i wielokrotnie wspominany Władysław Pacholczyk.
W okresie scalania, w 1944 r., komendantem NSZ nie był już Ignacy Oziewicz. Został aresztowany na przełomie czerwca i lipca 1943 r. W lipcu nowym komendantem został płk Tadeusz Kurcjusz “Żegota”. Oziewicz wywodził się z NOW, prezentował stale pogląd o konieczności scalania z AK, przy możliwie dużej zachowanej samodzielności. Kurcjuszowi bliżej było do Grupy Szańca byłych działaczy ONR i żołnierzy ZJ). Wydany przez niego 15 I 1944 r. rozkaz ujawnił fundamentalne różnice między NSZ a AK. Komenda Główna AK planowała “Burzę” zakładając w pewnym stopniu współdziałanie z wkraczającą na teren Polski Armią Czerwoną. Kurcjusz, uważając Sowietów za “wojska wrogie”, zalecał unikanie z nimi kontaktów. Określił, że “wszelka współpraca obywateli polskich z wojskami sowieckimi traktowana będzie jako zdrada Państwa Polskiego”. Ta zasadnicza różnica powodowała, że Kurcjusz nie był entuzjastą scalenia. Nie uczestniczył w uroczystości podpisania porozumienia scaleniowego 7 III 1944. Mimo to Bor-Komorowski mianował Kurcjusza pełnomocnikiem d-cy AK ds NSZ. 31 III 1944 r. ukazały się rozkazy dowódcy AK Bora-Komorowskiego i d-cy NSZ Kurcjusza, wzywające swoich żołnierzy do podporządkowania się umowie scaleniowej. Trzy tygodnie później Kurcjusz zmarł, powalił go zawał serca. Rada Polityczna przy Komendancie NSZ ogłosiła, że następcą Kurcjusza zostanie Nakoniecznikoff – Klukowski. Rada zdominowana była przez działaczy Grupy Szańca. Przewodniczący Rady Marcinkowski podobno zdecydował o nominacji “Kmicica”, wiedząc, że ze względu na ciążący na nim wyrok nie zostanie on zaakceptowany przez Bora – Komorowskiego.
Nakoniecznikoff został zatem komendantem po to, by storpedować scalenie NSZ z AK. 5 VI 1944 r. Komendant AK mianował pełnomocnikiem ds. NSZ (tym samym komendantem NSZ) ppłk Albina Raka “Lesińskiego”, dotychczasowego szefa sztabu. W odpowiedzi na to Sąd Wojenny przy dowództwie NSZ wydaje na ppłk. Raka wyrok śmierci; Rada Polityczna, zatwierdzając wyrok, zadeklarowała ułaskawienie pod warunkiem zaprzestania przez niego “akcji na szkodę NSZ”.
15 czerwca Rak został zatrzymany w Warszawie przez patrol NSZ. Marcinkowski, Nakoniecznikoff i Radziszewski wymusili na nim podpisanie rezygnacji ze stanowiska komendanta. Wypuszczony na wolność Rak odwołał wymuszone oświadczenie. Stanął na czele AK-NSZ. W tym samym okresie w Warszawie dochodzi do tragicznych wypadków zamordowania naukowców pracujących w BIP AK (Widerszala, Makowieckiego, Czarnowskiego), uprowadzenia i wydania Niemcom prof. Handelsmana i Krystyny Krahelskiej. Mimo braku podstaw o zbrodnie owe oskarżono NSZ. W lipcu NSZ została potępiona rozkazem Naczelnego Wodza Kazimierza Sosnkowskiego oraz oświadczeniem Rządu podpisanym przez wicepremiera Jana Kwapińskiego.
Był w tym pewien paradoks. Oskarżenia NSZ o terror wobec żołnierzy AK okazały się nieprawdziwe. Rozkaz Kurcjusza z 15 I 1944 r. o wrogim stosunku do Armii Sowieckiej był w zasadzie zgodny ze stanowiskiem rządu. Dowództwo NSZ, nie zgadzając się na prowadzenie “Burzy”, wyrażało pogląd zgodny z prezentowanym przez Naczelnego Wodza K. Sosnkowskiego. Tragiczny los Powstania Warszawskiego każe nam dziś inaczej oceniać rozkaz Kurcjusza i politykę NSZ.
Jednak odmowa scalenia przez część NSZ doprowadziła w połowie 1944 r. do ostrego konfliktu na linii AK i NSZ. Czy po powstaniu konflikt uległ złagodzeniu? Czy Nakoniecznikoff przybywając do Częstochowy w październiku 1944 r. dążył do scalenia pozostałości NSZ z pozostałościami AK? Czy z tego powodu został zabity na ul. Bocianiej?
O tym w następnym odcinku.
JAROSŁAW KAPSA