Budlex Polonia Bydgoszcz – Złomrex Włókniarz Częstochowa 61:29
Wielki zawód sprawili częstochowscy żużlowcy swoim kibicom podczas rewanżowego, półfinałowego pojedynku fazy play-off w Bydgoszczy. Osłabieni, brakiem skarż?cego się na problemy zdrowotne Sullivana, częstochowianie doznali totalnej klęski, przegrywaj?c z Poloni? aż 32 oczkami. Jedynym jasnym punktem zespołu spod Jasnej Góry był norweski Polak Rune Holta. Pozostali członkowie zespołu biało-zielonych o swoim występie będ? chcieli jak najszybciej zapomnieć. Na słowa uznania zasłużyli także kibice częstochowskiej drużyny, którzy w licznej grupie pojawili się na bydgoskim stadionie. Kulturalny doping, który zaprezentowali co prawda nie dodał skrzydeł ich pupilom, lecz po raz kolejny udowodnione zostało, że najlepszych w kraju fanów na Włókniarz.
Wracaj?c do meczu należy stwierdzić, że był to pojedynek do jednej bramki, a częstochowskie gwiazdy zupełnie nie potrafiły znale?ć sposobu na perfekcyjnie przygotowany bydgoski team. W pewnej fazie meczu, można było odnie?ć wrażenie, że żużlowcy z lwem na plastronie (poza Holt?) je?dzili tak, jakby chcieli jak najszybciej “odbębnić” swoje i zapomnieć o tym meczu. Poniżej przedstawiamy komentarze prezesa, trenera oraz zawodników Włókniarza na temat bydgoskiego blamażu
PAWEŁ MIELCZAREK + FOTO:
Złomrex Włókniarz Częstochowa: Sebastian Ułamek 6 (0,3,1,1,1,d,-), Ryan Sullivan – zawodnik zastępowany, Grzegorz Walasek 5 (0,0,3,0,0,2), Sławomir Drabik 3 (1,0,-,1,-,1), Rune Holta 14 (2,3,3,1,2,1,2), Marcin Piekarski 1 (1,0,0,-,-), Damian Romańczuk 0 (0,0,0,0).
Budlex Polonia Bydgoszcz: Andreas Jonsson 11 (3,2,3,3), Jacek Krzyżaniak 10+2 (1,1*,2*,3,3), Robert Sawina 10+2 (3,1*,3,2*,1), Michał Robacki 9+2 (2*,2,2*,3,d), Piotr Protasiewicz 12+1 (2,3,2,2*,3), Krystian Klecha 7+2 (3,1*,2*,0,1), Krzysztof Buczkowski 2+1 (2*).
Najlepszy czas dnia uzyskał Sebastian Ułamek 64,75 w wy?cigu pi?tym.
Postawa biało zielonych w meczu była kompromitacj?. Kibice mówi? o blamażu. Nie tak to miało wygl?dać. O komentarz poprosili?my prezesa, trenera oraz zawodników Złomrex-u Włókniarza. Oto co usłyszeli?my:
Grzegorz Walasek – Nie będę się tłumaczył. Pojechałem słabo, nie miałem koncepcji na rozegranie pierwszego łuku, byłem za wolny. Nawet, gdy wygrałem start, wystarczył jeden bł?d, by znale?ć się na końcu stawki. Zrobiłem kilka punktów, ale podsumowuj?c swój występ, muszę stwierdzić, że był on mizerny. Gratuluję zwycięzcom, którzy je?dzili równo i zasłużyli na wygran?. Mam nadzieję, że po porażce zawodnicy nie załamali się na tyle, by nie powalczyć o br?zowy medal. Ja mam ambicję i zamierzam walczyć o niego. My?lę, że drużynę stać na to, by znalazła się na trzecim stopniu podium DMP.
Sebastian Ułamek – Dokładnie nie tak sobie to wyobrażali?my. Zaskoczeni byli?my bardzo twardym bydgoskim torem. Nie mogę być zadowolony ze swojego występu. W pierwszym starcie, w wyniku upadku, straciłem swój najlepszy motocykl (pokrzywiła się rama). Po dopasowanie drugiej maszyny do warunków panuj?cych na torze zacz?łem nawet wygrywać, ale znów dopadł mnie pech. Urwał się wał w silniku. W wyniku czego pod koniec zawodów nie miałem za bardzo na czym startować. Na pewno zawiedli?my zarz?d, sponsorów i kibiców, którzy liczyli, że awansujemy do finału. S?dzę, że gdy drużyna zmobilizuje się, wówczas uda się jej zdobyć br?zowy medal.
Sławomir Drabik – Ten mecz przypominał nieco walkę Hołoty o tytuł mistrza ?wiata. Szkoda, że przegrali?my w takim stylu. Po prostu nas zbili?konkretnie. Cios był bolesny. Mogę mówić jedynie za siebie: Wychodziłem ze startów dwudziesty pi?ty, a pó?niej mogłem jedynie ogl?dać plecy rywali. Na razie nie my?lę o meczach z Apatorem? Nie ma jak złoto, a br?z najlepiej wygl?da na spodniach, cha, cha, cha? Była to totalna porażka, plajta. Ostatni raz tak wysoko przegrali?my chyba przed wojn?.
Trener Jan Krzystyniak – Przyjechali?my do Bydgoszczy w my?l? o wywalczeniu awansu do finału. Rzeczywisto?ć okazała się zgoła inna. Miejscowi żużlowcy “stłukli” nas niemiłosiernie. To nie była porażka, to była kompromitacja! Mówi się, że trzech zawodników meczu wygrać nie może, w naszym przypadku jeden – tym bardziej. Wiadomo, że żużel jest sportem, a w sporcie kto? musi przegrać. Można przegrywać, ale nie w takim stylu, jaki zaprezentowali moi zawodnicy. Publiczno?ć nagradzała brawami Holtę, który jako jedyny częstochowianin nawi?zywał wyrównan? walkę z rywalami. Nie uda się poprawić wyniku sprzed roku, ale należy uczynić wszystko, by go obronić.
Prezes Marian Ma?lanka – Oczywi?cie, że nie tak to miało wygl?dać. Liczyli?my na wyrównan? walkę. Niestety, dzi? zaprezentowali?my się bardzo mizernie. Poza Rune Holt? pozostali zawodnicy pojechali poniżej oczekiwań. Ten mecz był wykładnikiem, który pokazał nam, jaka jest warto?ć poszczególnych zawodników. Wiedza ta będzie bardzo przydatna przy budowaniu składu drużyny na kolejny sezon. Pozostaje nam wyci?gn?ć z tej przykrej porażki odpowiednie wnioski i skupić się na przygotowaniach do małego finału. Po tym zimnym prysznicu drużyna na pewno będzie chciała się zrehabilitować i już w pierwszym meczu uzyskać wystarczaj?c? przewagę potrzebna do wygrania dwumeczu o br?zowy medal.
PAWEŁ MIELCZAREK