W ubiegły czwartek (1 września) w Wojewódzkim Szpitalu na Parkitce z szefami Śląskiego Centrum Krwiodawstwa spotkali się dyrektorzy częstochowskich szpitali. Powodem rozmów była próba ograniczenia przez dyrekcję ŚCK godzin otwarcia stacji w Częstochowie.
Według planów od 1 września, potrzebna do zabiegów krew, miała być wydawana w dni powszednie do godz. 19, a w niedzielę i święta do 16. W godzinach późniejszych, w nagłych przypadkach, krew miała być sprowadzana z Katowic. Na ten absurdalny pomysł zaprotestowali lekarze, słusznie obawiając się zawirowań w pracy. – Trudno przecież przewidzieć z góry zapotrzebowanie na krew i w efekcie ofiary wypadków mogłyby nie doczekać transfuzji, a w ratowaniu pacjenta liczą się minuty – mówi Henryk Kromołowski, dyrektor szpitala na Parkitce.. Czwartkowe rozmowy przyniosły pożądany skutek. Stanisław Dyląg, szef ŚCK, którego w Częstochowie reprezentowali jego zastępcy Henryk Siewczyński i Bożena Drybańska zmienił plany i terenowy oddział ŚCK w Częstochowie nadal będzie czynny całą dobę. Z faktu cieszą się lekarze. – Dobrze, że przeważyła logika i dobro pacjenta. Dodatkowo częstochowska stacja będzie wydawać krew także w nocy i w święta – informuje dyrektor Kromołowski.
UG