Po przegranej z PWSZ Grupa Azoty Roleski Tarnów, siatkarski KS Sorella Częstochowianki Częstochowa zdaje się wracać na właściwe tory. Najpierw w środę (12 stycznia) pokonał na wyjeździe zespół Asotra Płomień Sosnowiec 3:1. Takim samym rezultatem, na korzyść zawodniczek z naszego miasta, zakończyło się spotkanie z UJ-CM 7R Solną Wieliczka, do którego doszło trzy dni później pod Jasną Górą. Po spotkaniu z zespołem z województwa małopolskiego poprosiliśmy o krótką rozmowę trenera „Czanki”, Andrzeja Stelmacha.
Wygraliście dzisiaj 3:1, a więc za trzy punkty. Taki zresztą był chyba plan.
– Zgadza się, chociaż w sporcie nie zawsze te plany się sprawdzają. Cieszę się jednakże, iż wygraliśmy za trzy punkty. Musimy odrabiać punkty utracone w pierwszej rundzie fazy zasadniczej. A właśnie z zespołem z Wieliczki w pierwszym starciu straciliśmy tyle samo „oczek”.
Potyczka ta była przez Pański zespół wyraźnie wygrana. Jednak nie do końca była ona tzw. „meczem do jednej bramki”. Zacięta walka trwała w drugim secie, który ostatecznie padł łupem drużyny przeciwnej. W czwartym z kolei, zwłaszcza w jego początkowej fazie, Solna też mocno Wam deptała po piętach…
– Oczywiście. Zespół z Wieliczki jest waleczny. Szczególnie w obronie grają bardzo dobrze. W takich właśnie sytuacjach, gdy przeciwnicy stawiają mocny opór, zespoły często tracą cierpliwość, bo chcą zdobyć punkt. W czwartym secie właśnie doszło do takiego momentu, kiedy objęliśmy prowadzenie, ale niedługo później przyjezdne nas dogoniły. Potem natomiast nadeszła seria punktów po naszej stronie i udało się rozstrzygnąć tę partię na swoją korzyść.
Rok 2022, nie ma co ukrywać, najlepiej się dla Was nie zaczął, bo od przegranej 0:3 z liderem Tarnowa. Kolejne dwa pojedynki już wygraliście. Proszę zatem powiedzieć, czy ta porażka z PWSZ Grupa Azoty Roleski Tarnów była niejako motywacją dla Pańskiej drużyny do osiągania lepszych rezultatów w kolejnych spotkaniach?
– Nie, gdyż zespół z Tarnowa jest w tym sezonie bardzo silny. Pomimo przegranej 3:0, uważam, że moje podopieczne przeciwko liderowi zagrały naprawdę dobrze. Tarnowianki z kolei nie popełniały zbytnio błędów, co też złożyło się na ich zwycięstwo. Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak trzymanie obecnego poziomu naszej gry.
Za tydzień czeka Was wyjazd do Poznania na mecz z tamtejszym Enea Energetykiem. Drużyna ta sąsiaduje z Wami w tabeli, więc ta potyczka może zapowiadać się ciężko.
– Na pewno. To też jest ekipa, która chce awansować do pierwszej „czwórki”. Teraz nie ma łatwych meczów. Obecnie gramy z zespołami, które są pretendentami do czołowych miejsc w tabeli 1. Ligi. Mówię tutaj chociażby o: Solnej Wieliczka, LOS Nowy Dwór Mazowiecki czy Płomieniu Sosnowiec. Spodziewamy się zatem w Poznaniu ciężkiego spotkania. Jednakże zrobimy wszystko, aby się odpowiednio przygotować do tego pojedynku i powalczyć o następne punkty.
Rozmawiał: Norbert Giżyński
Fot. Grzegorz Przygodziński