Wakacje w pełni. Wielu z nas spędza wolny czas poza miastem, często na działce. Dla tych Czytelników mamy kilka praktycznych wskazówek, jak skutecznie dbać o swój prywatny kawałek zielni i jednocześnie nie niszczyć środowiska naturalnego.
Bardzo ważne, by ograniczyć do niezbędnego minimum korzystanie z środków chemicznych. Szkodniki w ogrodzie można tępić naturalnymi metodami. Na przykład walkę z mszycami wygramy “zawierając przymierze” z biedronkami, których największym przysmakiem są właśnie mszyce. Biedronki nie trudno zwabić do ogródka: wystarczy co kilka dni spryskać, narażone na atak szkodników rośliny, wodą z cukrem (pół łyżki cukru na litr wody). O przyrodę można też dbać bojkotując kupowanie produktów, których pozyskiwanie lub składniki są szkodliwe dla środowiska. Nie kupujmy torfu. Można przecież zrobić własny kompost. Wydobywanie torfu niszczy wrażliwe ekosystemy torfowisk, a ich odbudowanie jest po prostu niemożliwe. Dla osób, które lubią eksperymentować, polecamy zbudowanie stawu. Staw to doskonały sposób stworzenia w ogrodzie lub na działce niewielkiej oazy dzikiej przyrody. Taki ogrodowy stawek nie musi być duży – wystarczy do tego stary zlew obłożony z jednej strony kamieniami, po których żaby bez problemu wydostaną się z wody. Płytkie miejsca w ogrodowym stawie służą ptakom za kąpielisko i wodopój, zwłaszcza w upalne dni. Ale to nie wszystko, co można zrobić dla ptaków. Zasadzenie odpowiednich krzewów na wiosnę spowoduje, że ptaki odwiedzające działkę jesienią i zimą będą mogły posilić się owocami głogu i rokitnika. Jeśli na działce znajdują się stare drzewa z dziuplami warto je zachować. Może znajdzie się jakiś ptasi lokator, który znajdzie w nich schronienie. W najbardziej zacisznym krańcu działki można pozostawić niewielką stertę drewnianych klocków. Posłużą one za schronienie dla wielu owadów i ssaków, np. jeży. Zużycie wody można ograniczyć ustawiając w ogrodzie beczkę i podlewając rośliny deszczówką, która się w niej zgromadzi.
ŁK