W połowie marca br. do szpitala w Krzepicach trafiła 38-letnia rencista, mieszkanka jednej z podczęstochowskich wsi. Pacjentka mimo podjętej akcji medycznej zmarła.
W połowie marca br. do szpitala w Krzepicach trafiła 38-letnia rencista, mieszkanka jednej z podczęstochowskich wsi. Pacjentka mimo podjętej akcji medycznej zmarła.
– Przyczyną zgonu było niedożywienie organizmu. Stąd też prokuratura wszczęła postępowanie karne, które pozwoliło ustalić, iż istotnie kobieta zmarła z powodu wygłodzenia. Oparto się na orzeczeniu biegłych lekarzy, którzy w swojej opinii stwierdzili skrajne wyczerpanie organizmu. 38-latka doprowadziła się do takiego stanu, że z wyglądu przypominała 70-letnią kobietę – mówi Romuald Basiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
W toku dochodzenia okazało się, że kobieta od 15 lat była na specyficznej diecie, w ogóle nie przyjmowała pokarmów mięsnych ani nabiału. Jej menu składało się wyłacznie z owoców, ryżu i ziemniaków. Przesłuchany na okoliczność śmierci mąż (mieszkała wraz z nim na uboczu wsi, nie mieli dzieci) twierdził, że usiłował zmusić swoją żonę do jedzenia kalorycznych potraw, ale starania te nie przynosiły efektu. Prokuratura nie znalazła żadnych śladów dręczenia kobiety, które doprowadziłoby do jej śmierci. Wcześniej też nikt z rodziny ani sąsiadów nie alarmował o sytuacji. Stąd też postępowanie karne umorzono. Wszystko wskazuje na to, że zmarła cierpiała na zaburzenia psychiczne.
RN