Monarchia Austro-Węgierska, walcząca w bloku państw centralnych nie wytrzymała obciążeń wojennych i w końcu października 1918 rozsypała się. Pozostająca na Jasnej Górze austriacka załoga okupacyjna dowodzona przez kpt. Józefa Klettingera została rozbrojona 4 listopada 1918. Zaszczyt przyniesienia Niepodległości Jasnej Górze i skrawkowi terenu wokół niej po 123 latach niewoli przypadł ppor. Arturowi Wiśniewskiemu i garstce jego żołnierzy.
Okoliczności uwolnienia Klasztoru Jasnej Góry spod okupacji są bardzo interesujące. Otóż skierowana alarmowo do Zagłębia Dąbrowskiego 2 kompania szkoły podoficerskiej 1 pułku piechoty Polskiej Siły Zbrojnej pod komendą kpt. Tadeusza Trapszy przejeżdżała przez Częstochowę. Dowódca 2 kompanii pozostawił w celu ochrony Klasztoru OO Paulinów dowódcę plutonu ppor. Artura Wiśniewskiego z dwoma sekcjami żołnierzy w naszym mieście. Byli oni wszyscy ochotnikami do wojska czyli elementem świadomym, patriotycznym o wysokim morale oraz absolwentami szkoły podoficerskiej. Oceniam stan liczbowy oddziałku na najwyżej dwudziestu kilku ludzi.
Według jednego źródła Austriacy wcześniej odesłali swoje uzbrojenie do Lublińca i posiadali tylko jeden karabin, w który miał wartownik przy wejściu do Klasztoru OO Paulinów. Tak więc nasi nie zdobyli tak bardzo potrzebnej broni dla naszych powstających oddziałów wojskowych. Tymczasem w mieście rządzili nadal Niemcy, jakby nic się nie stało do 11 listopada 1918.
Dowódca plutonu – ppor. Artur Wiśniewski – pochodził z nieodległych Strzemieszyc w Zagłębiu Dąbrowskim. Urodzony 19 maja 1890 w Strzemieszycach, pracował jako buchalter (odpowiednik księgowego) przed wstąpieniem 26 maja 1915 do Legionów Polskich. W walkach na froncie został ranny 29 września 1916. Po kryzysie przysięgowym rozpoczął służbę w tak zwanym „Polnische Wehrmacht” 1 sierpnia 1917 roku. Później był instruktorem w Szkole Podchorążych Polskiej Siły Zbrojnej, a następnie w szkole podoficerskiej w tej samej funkcji w Ostrowi Mazowieckiej. Przez kilka dni był wojskowym komendantem na Jasnej Górze. Od 6 listopada 1918 służył jako instruktor na kursie oficerskim w Dęblinie. Poległ 17 sierpnia 1920 w wiosce Brunino pod Nasielskiem ugodzony bagnetem w pierś w czasie odpierania kontrataku bolszewickiego. W stopniu kapitana dowodził II baonem 202 pułku piechoty. Pozostawił żonę i dwoje dzieci. Odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari (pośmiertnie), Krzyżem Niepodległości, Krzyżem Walecznych, Śląskim Krzyżem Waleczności i Zasługi oraz odznaką I Brygady Legionów i Krzyżem Honorowym 6 pp Legionów. Cześć Jego Pamięci.
foto: Kpt. Artur Wiśniewski
Artykuł opublikowany w Magazynie Historycznym “Nad Wartą”, współwydawany z firmą MASKPOL
Lech Mastalski