Śmieci pod kontrolą


Regulacja systemu odbioru odpadów komunalnych w Częstochowie

Na ostatniej sesji rady miasta Częstochowy zapadła uchwała zmieniająca zasady odbioru śmieci od obiektów użyteczności publicznej, zakładów przemysłowych, lokali usługowych, sklepów wielkopowierzchniowych. Uchwała de facto urealnia, uszczelnia i usprawiedliwia system odbioru wyprodukowanych odpadów.

Jak było do tej pory
Zgodnie z uchwałą wszystkie podmioty gospodarcze i instytucje publiczne i społeczne traktowane były jednakowo. Każdy z nich miał obowiązek zadeklarować minimum pojemnik 120-litrowy. Czyli mały zakład fryzjerski i wielki market podlegały tej samej regule. W praktyce nie do końca sprawiedliwej. Bo czy można postawić znak równości pomiędzy małym, prywatnym sklepikiem czy zakładem fryzjerskim a wielkowierzchniowym marketem? Przez jakiś czas wszystko funkcjonowało w miarę normalnie. System – jak to potwierdzał wiceprezydent Mirosław Soborak – jakoś się domykał. Przyszedł jednak moment zachwiania, gdyż nagle nastąpiła znacząca redukcja liczby pojemników przez podmioty gospodarcze. – Przeprowadzona kontrola przez CzPK wykazała, że niektórzy duzi odbiorcy zmienili umowę z CzPK, pozostając jedynie przy wynikającym z uchwały jednym obligatoryjnym 120-litrowym pojemniku. Pozostałe odpady podmioty te zaczęły oddawać innym firmom, którym płacą mniej, lub utylizują śmieci samodzielnie – mówił prezes CzPK Robert Kalinowski.
Wynika z tego, że co niektórzy znaleźli lukę w uchwale i postanowili zmniejszyć swoje koszty. Pytanie tylko, kto odbiera odpady i gdzie są one wywożone? Z informacji CzPK wynika, że na to składowisko one nie docierają. W opinii zarządzających firmą sytuacja ta zaczęła grozić zachwianiem systemu odbioru odpadów w Częstochowie. W konsekwencji, by wyrównać straty, miastu nie pozostawałoby nic innego jak tylko podnieść cenę odbioru odpadów zwykłym mieszkańcom.

Propozycje prezydenta

Wiceprezydent Mirosław Soborak wręcz stwierdził, że „śmieci wyprodukowane na terenie miasta Częstochowy są nasze i wara od nich”. I zapewne jest to słuszne, bo w myśl ustawy gmina jest nie tylko wytwórcą śmieci, ale i ich właścicielem. Miasto, by uregulować system opracowało nowe stawki dla wszelkiego rodzaju podmiotów gospodarczych i instytucji. Na jednego pracownika miał to być jeden 60-litrowy pojemnik na miesiąc oraz 1 litr pojemnika na 100 interesantów. Dla szkół każdego szczebla, przedszkoli i żłobków wyznaczono normę nie mniej niż 10 litrów na każde dziecko

Wniosek radnych
Grupa radnych w opozycji do prezydenta sformułowała swój wniosek stawek. Podpisali go radni Prawa i Sprawiedliwości: Albert Kula, Anna Majer, Jerzy Nowakowski, Monika Pohorecka, Artur Sokołowski, Andrzej Sowa oraz radni niezależni Krystyna Stefańska i Łukasz Banaś. Zaproponowali 45 litrów na jednego pracownika i tak jak prezydent – 1 litr na 100 klientów. Dla szkół każdego szczebla, przedszkoli i żłobków zmniejszyli normę o połowę, czyli nie mniej niż 10 litrów na dwoje dzieci. Ten projekt przeszedł.

Nowe kryteria dla odpadów remontowych
Zmieniono także normy dla odpadów remontowych. Do tej pory każdy mieszkaniec mógł dwa razy w roku zamówić kontener na odbiór 10 metrów sześciennych takich odpadów. Obecnie będzie to mógł uczynić raz w roku na wielkość 5 metrów sześciennych. Warto tu dodać, iż CzPK zapewnia, że zawsze na własny koszt można dowieźć odpady remontowe, które będą odebrane przez CZPK bezpłatnie..
Prezes Robert Kalinowski uzasadnia, że zmiana jest wynikiem analizy tego systemu i realnych potrzeb mieszkańców. W istocie rzadko kto dwa razy w roku robi wielkie remonty w domu włącznie z burzeniem ścian i tarasów. Na obsługę tego systemu składają się wszyscy mieszkańcy Częstochowy, płacąc stawkę remontową w comiesięcznych opłatach. Nie wszyscy muszą składać się na tych, którzy dwa razy w roku czynią gruntowne remonty swoich domów. Ale może warto wprowadzić zasady łączenia wielkości odbioru odpadów budowlanych, jeśli mieszkaniec nie wykorzysta swojego „przydziału” w danym roku.

Argument ekologiczny
Za wprowadzeniem nowych stawek i uszczelnienia systemu odbioru odpadów komunalnych przemawia także troska ekologiczna. Ustawa o zagospodarowaniu odpadów miała doprowadzić do likwidacji dzikich wysypisk z lasów, parków i innych miejsc. Niestety, dzieje się inaczej, gdyż dzikich wysypisk pojawia się znowu coraz więcej. Uszczelnienie systemu może być dobrym krokiem do zamknięcia tego problemu. Kolejnym powinien być wzrost działań w obszarze edukacji.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *