Drużyna pod batutą Radosława Mroczkowskiego zremisowała z Limanovią Limanowa, 2:2. Goście mimo, że nie mają już szans na utrzymanie się w gronie drugoligowców- zagrali niezwykle ambitnie i byli bardzo bliscy zdobycia pod Jasną Górą pełnej puli. Sobotnie spotkanie pokazało, że o awans do pierwszej ligi walka będzie trwała do samego końca.