Podczas zajęć z retoryki, Jacek R. krzyczał z mównicy, uderzając dłonią w pulpit.
Zlekceważył słuchaczy słowami – wstyd mi za was! wstyd! – co uniemożliwiło prowadzenie dalszej dyskusji. Wzburzone audytorium robiąc zamieszanie nogami, wystawiło negatywną ocenę przemawiającemu, której nie chciał zapisać na tablicy, twierdząc że to przestarzała metoda. Poinformowany, że nad warsztatem krasomówczym musi jeszcze popracować, nie ukrywał zamiarów rzutu w publiczność spreparowaną żabą…
Justyna Derda