Tworzyć wspólny front


Rozmawiamy z prezesem Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy, księdzem doktorem Bolesławem Karczem, który przewodził pierwszej pielgrzymce dziennikarzy katolickich na Jasną Górę, która miała miejsce w październiku ub. r. Jej organizacją zajęły się: Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich i Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy.

Co sprawiło, że pielgrzymka zaistniała?
– Pewnie stało się to za sprawą Ducha Świętego, jak powiedział Krzysztof Nagrodzki z oddziału łódzkiego Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy, gdzie zrodził się pomysł. Stwierdziliśmy, że nie chcemy się dzielić w dziennikarstwie i pragniemy tworzyć wspólny front razem ze Stowarzyszeniem Dziennikarzy Polskich, aby ci wszyscy, którzy pracują w służbie prawdy mogli tu przybyć i być w jedności formacji i modlitwy, by mogli wyrazić swoje nadzieje i oczekiwania.

Czy spotkanie jest także próbą głośnego powiedzenia: jesteśmy i chcemy mieć wpływ na życie publiczne, bo czujemy się od niego izolowani?
– Nie chcemy robić z siebie męczenników, bo jesteśmy odseparowani, ale chcemy zaznaczyć, że jesteśmy. W Polsce jest mnóstwo ludzi wierzących, dlatego powinniśmy zarówno w mediach świeckich, jak i katolickich, uprawiać dziennikarstwo będące służbą w prawdzie i człowiekowi. To spotkanie jest tego podkreśleniem. Dzisiaj, w tym całym zabieganiu, a czasami nawet fałszowaniu informacji, potrzeba prawdy i do tego chcemy dążyć.

Księże doktorze, czy jednak dzisiaj wśród świeckich osób nie narasta tendencja – którą zapewne wytwarza propaganda w mainstreamowych mediach – odsuwania na bok przekazu mediów katolickich?
– Na pewno w tym obszarze potrzeba dużo pracy. Myślę, że w normowaniu tej sytuacji z jednej strony potrzebny jest profesjonalizm mediów katolickich, a z drugiej strony jest potrzeba dotarcia do świadomości również nas księży, żebyśmy potrafili przekazać w parafii, że warto sięgać po gazety katolickie, że warto włączyć radio katolickie, w którym usłyszymy coś dla swego ducha, ale również garść informacji, które pokażą nam różne aspekty życia.

Jaka jest idea współczesnych mediów katolickich?
– Stanie na straży prawdy, przekazywanie ducha Ewangelii i w ramach nowej ewangelizacji dostrzeżenie przede wszystkim w tym zagonionym świecie – człowieka, który w innych mediach został pozostawiony gdzieś na boku.

Podczas spotkania wiele mówiono o tym, że media katolickie powinny ze sobą stale, na co dzień współpracować. Jak to sobie ksiądz doktor wyobraża?
– Są pewne wspólne fora, gdzie może następować wzajemna wymiana myśli. Ważna jest też promocja innych, byśmy nie czuli się zagrożeni, żebyśmy nie popadli w schemat, że ktoś się staje dla nas konkurencją. W świecie Ewangelii nie ma konkurencji. „Kto nie jest przeciwko nam, ten jest z nami” – mówi Chrystus i w tym duchu musimy na to patrzeć.

Niestety, media katolickie są podzielone, zdarza się, że nie mówią jednym głosem.
– Tam gdzie są ludzie, tam pojawiają się pewne problemy. Po to się spotykamy, żeby formułować nasze sumienia, byśmy mogli szerzej spojrzeć na te aspekty.

Jaką siłę przebicia ma Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy?
– Nasze Stowarzyszeni zrzesza trzystu dziennikarzy w Polsce, którzy gromadzą się w oddziałach w różnych miastach w kraju. Mamy też stronę internetową. To KSP rozpoczęło walkę z promocją satanizmu w Telewizji Polskich i tę batalię wygrało. Ponad 50 tysięcy osób opowiedziało się za tym, że ktoś taki jak pan Darski nie powinien promować swoich ideologii w telewizji.
Dziękuję za rozmowę.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *