XX Jubileuszowy Ogólnopolski Przegląd Abstynenckiej Twórczości Artystycznej
„XX Jubileuszowy Ogólnopolski Przegląd Abstynenckiej Twórczości Artystycznej – Zamczysko 2011” ma bogatą 20-letnią historię. W Olsztynie koło Częstochowy pod koniec sierpnia odbył się po raz 18. Jego cele to m.in. konsolidacja ruchu abstynenckiego na rzecz propagowania nowego sposobu na życie, jakim jest trzeźwość oraz promowanie alternatywnego, bezalkoholowego modelu spędzania wolnego czasu, wypoczynku i zabawy.
Na przeglądzie prezentowało się około stu występujących z klubów abstynenckich, w tym również z Częstochowy. Zaprezentowali twórczość własną lub cudzą. W przeglądzie uczestniczyło wielu znamienitych gości m.in. profesor Stanisław Baj, artysta malarz, prorektor Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie oraz Józef Broda, filozof, animator i propagator twórczości ludowej z Koniakowa. W przeglądzie brali udział nie tylko abstynenci, ale także całe rodziny i liczni reprezentanci młodzieży z całej Polski.
W programie znalazła się, między innymi, terapia za pomocą słowa, muzyki, teatru, a także spotkań i pracy w grupach warsztatowych. Uczestnicy wybierają się też wycieczki krajoznawcze, zwiedzają olsztyński zamek, odwiedzają kościół i szopkę. Takie spotkania dają zdecydowane efekty terapeutyczne.
W przeglądzie uczestniczył Mieczysław Świtała z Częstochowy. Występował na wszystkich dwudziestu spotkaniach. – Takie imprezy uruchamiają talenty, eksponowana jest tu w większości twórczość własna. To sprzyja otwarciu się osób z problemami na innych. Pokazuję innym to, co we mnie prawdziwe. Nie znudziły mi się te spotkania, już myślę o przyszłorocznym przeglądzie – zauważa.
Pan Mieczysław pił przez 25 lat. Jak mówi, znajomi poklepywali go po plecach, zamiast pomóc, mówili „chodź na jednego”. W ten sposób jego choroba się pogłębiała. Teraz od 21 lat nie pije, jest konsultantem i przekazuje swoje doświadczenie innym. Jak twierdzi, pomocnym czynnikiem przy wychodzeniu z nałogu jest tworzenie i życie z innymi.
– Ważne jest wspieranie się, pomaganie, rozmowa, nie bycie obojętnym dla ludzi, którzy szukają właściwej drogi. W klubach staramy się przedstawić, że wychodzenie z nałogu nie jest łatwe, ale warto podjąć ten trud. Dajemy komuś narzędzia i mówimy jak ich użyć, ale reszta zależy od niego. Abstynenci są przykładem na to, że można wygrać walkę z alkoholem.
Dla pana Mieczysława istotne jest to, że przyciąga innych na spotkania takie, jak to w Olsztynie. Uczestnictwo w nich pomaga otworzyć się na ludzi i pokonać fałszywy wstyd, który nie pozwala integrować się z innymi. – Przez chorobę alkoholową najbardziej cierpią dzieci i współmałżonkowie alkoholików, dlatego pomocą należy obejmować całe rodziny. W dzieciach na całe życie pozostaje trauma dorastania w domu, gdzie nadużywano alkoholu jednak można i trzeba starać się im pomagać żyć normalnie – podkreśla częstochowianin.
Tadeusz Kolasiński na „Przegląd…” przyjechał po raz siedemnasty, aż ze Świnoujścia, reprezentował Fundację „Instytut św. brata Alberta”, która zajmuje się pomocą bezdomnym, najuboższym oraz prowadzi resocjalizację w zakładach karnych. Kolasiński nie pije od ponad 20 lat, nie pali także papierosów. Jak mówi, w Polsce wykształcił się obraz, że ukoronowaniem każdej uroczystości jest alkohol. Po raz pierwszy z pojęciem alkoholizmu zetknął się na zajęciach z medycyny sądowej, podczas studiów w Warszawie. Wiedział na temat alkoholu i narkotyków, których nigdy nie brał, bardzo dużo. Zdawałoby się, że nie wpadnie w nałóg. Jednak stało się inaczej. – Nie od razu człowiek popada w degradację, i traci wszystko – pracę, rodzinę, zaufanie. Pijący zbyt późno, ostatni dostrzega problem, znajomi nie chcieli zwrócić na to uwagi – mówi.
Według pana Tadeusza, aby zacząć wychodzić z nałogu potrzebny jest wstrząs, przełom żeby odbić się od dna. Każdy pijący ma kiedyś dość picia. Pomocą okazała się dla niego grupa AA, w której spotkał ludzi idących programem walki z alkoholizmem. Bardzo ważna była także pomoc osób duchownych, ponieważ żeby stanąć na nogi trzeba uwierzyć, że jest to realne, potrzebna jest także zmiana wartości moralno-duchowych. – Alkoholizm dotyka ciało, rozum i duszę. Walka z tą chorobą, to walka ze zniewoleniem tych trzech sfer, to długa walka. Osoby duchowne, księża dodały mi wiary w to, że można żyć inaczej – dodaje. Porzucenie nałogu uważa za wielką łaskę, którą ktoś mu uprosił u Boga. Kiedyś nie wyobrażał sobie spotkania bez alkoholu, a teraz po prostu nie pije, ponieważ mu się to nie podoba. Promuje zdrowy styl życia, który mu odpowiada, a alkohol nie przedstawia dla niego żadnej wartości. – Gdyby mi zaproponowano wypicie alkoholu i kilka milionów dolarów, świadomie bym z tego zrezygnował, ponieważ wyjście z nałogu to dla mnie największy dar, jaki otrzymałem w życiu – stwierdza.
Wieloletnim uczestnikiem przeglądu w Olsztynie jest także pan Jan Garncarz z Myszkowa, który reprezentował Regionalny Związek Stowarzyszeń Abstynenckich Województwa Śląskiego oraz abstynencki Klub Jedności w Myszkowie.
– Cieszę się, że mogę tu być co roku od 13 lat. Takie spotkania sprzyjają integracji rodzin i środowiska abstynenckiego. Pomagają w rozwoju osobowości i zapewniają pomoc terapeutyczną. Promujemy tutaj zdrowy i trzeźwy styl życia, pokazujemy młodzieży, która coraz liczniej bierze udział w przeglądzie, że można się bawić bez alkoholu.
Z kolei pan Włodek z Blachowni, abstynent od 12 lat, zaznacza, że poprzez takie imprezy, spotkania w klubach, stykanie się z innymi ludźmi wychodzi się z nałogu. To polega na zajęciu wolnego czasu i bardzo pomaga w terapii. – Na spotkaniach integracyjnych nie ma podziału na kluby, wszyscy traktujemy się jak rodzina, mówimy do siebie po imieniu, a nazwiska nas nie interesują. Powrót do abstynencji to sprawa indywidualna, dla jednych jest to łatwiejsze, dla innych trudniejsze, jednakże efekty zachęcają do działania – mówi pan Włodek.
„Przegląd…” dla wielu uczestników ma wyjątkowe znaczenie terapeutyczne. Wielu, spośród osób, które zerwały z nałogiem, pomaga w walce z chorobą. Podstawą są rozmowy, dzielenie się swoimi doświadczeniami. Impreza promuje przy okazji zdrowy styl życia i pokazuje jak można miło spędzać czas bez alkoholu.
Anna Stańczyk