Jarosław Dymek (menadżer Włókniarza)
– To nie jest piękna porażka, tylko po prostu porażka. Początek mieliśmy niezły, wydawało się, że może to być fajne dla nas spotkanie. Braciszkowie, czyli Grisza z Artiomem pojechali koncertowo w drugim biegu. Skończyło się tak, że nie mamy nawet bonusa. Jeśli mi ktoś powie co się dzieje z „Szuminą” to odpalę coś za to z własnej wypłaty. Nie wiemy co się z nim dzieje, brakuje jego punktów, pojechał słabo trzeci mecz z rzędu. Perspektywa awansu do play-off oddaliła się od nas, ale jak to mówią „dopóki piłka w grze”. Jeden z rzeszowskich dziennikarzy po moim stwierdzeniu na konferencji prasowej, że przyjechaliśmy tu powalczyć o 3 punkty ironicznie się roześmiał. Myślę, że powinien on zająć się inną profesją, dużo firm potrzebuje pracowników, sport chyba nie jest dla niego.
Grigorij Łaguta (Włókniarz)
– Ja dziś jestem zadowolony ze swojego występu, ale zasmucony porażką drużyny. Rafał trzeci mecz z rzędu nas zawiódł, jego punktów nam bardzo brakuje. Następny mecz jedziemy dopiero za dwa tygodnie w Tarnowie i mam nadzieję, że on do tego czasu odzyska dawną dyspozycję. Pojedziemy tam powalczyć o wygraną, ale niczego obiecać nie możemy.
Marta Półtorak (prezes PGE Marmy)
– Włókniarz jest dobrą drużyną, częstochowianie już niejednokrotnie w tym sezonie udowodnili, że potrafią walczyć. Zawodnicy, którzy tam jeżdżą są bardzo ambitni i w żadnym wypadku nie są dostarczycielami punktów, jak wielu fachowców typowało przed sezonem. Walka o pierwszą szóstkę będzie trwała do końca i ja bym częstochowian jeszcze nie skreślała. W poniedziałek (20.06.2011) ruszają prace modernizacyjne naszego stadionu, mam nadzieje, ze wkrótce będzie on wyglądał co najmniej tak ładnie jak obiekt w Częstochowie.
Dariusz Śledź (trener PGE Marmy)
– Dla nas to było bardzo ważne spotkanie, musieliśmy je wygrać. Udało nam się to, zgarnęliśmy dziś pełną pulę. Te opady deszczu, które spadły przed meczem sprawiły, iż w pierwszej fazie zawodów nasz tor był sprzymierzeńcem gości, którzy wykorzystywali każdy centymetr toru i dobrze się tutaj czuli. Mecz był niesamowitym horrorem.
Jason Crump (PGE Marma)
– Cieszymy się ogromnie, bo ten mecz musieliśmy wygrać. Początek sezonu mieliśmy udany, potem pojawiły się problemy z nowymi tłumikami, nie mogliśmy z mechanikami dojść przez pewien czas do optymalnych ustawień. To mój pierwszy komplet punktów w rzeszowskich barwach, więc moja radość jest podwójna.
Mariusz Rajek