– Praca w wolontariacie uczy wrażliwości. Jednocześnie młodzi ludzie zdobywają doświadczenie, tym samym stają się atrakcyjni na rynku pracy – mówi Kazimierz Słobodzian, prezes Stowarzyszenie Wzajemnej Pomocy „Agape” w Częstochowie, przy którym działa Centrum wolontariatu.
W Częstochowie od 1090 roku powstało wiele organizacji pożytku publicznego, z misją bezinteresownego niesienia pomocy drugiemu człowiekowi. Jedną z nich jest Stowarzyszenie Wzajemnej Pomocy „Agape”, które powstało z inicjatywy Kazimierza Słobodziana. – Pomysł zrodził się w 1991 roku z potrzeby wsparcia bezdomnych. W 1992 roku powstało „Agape” jako Klub Wzajemnej Pomocy przy Przytulisku dla Bezdomnych im. Brata Alberta w Częstochowie. Potem utworzyliśmy Stowarzyszenie Wzajemnej Pomocy „Agape” z Centrum Pomocy Rodzinie – mówi K. Słobodzian. W 2004 roku dodatkowo powstało Centrum Wolontariatu, jako odpowiedź na zapotrzebowanie pracy wolontaryjnej wśród młodych ludzi w Częstochowie.
Wolontariusze z Centrum Wolontariatu w ubiegłym roku poznali systemy pomocy społecznej we Włoszech i Anglii. – W Włoszech społecznicy są w ciągłym biegu działań. Zaimponowali nam – mówi Ewa Hantulik. W Anglii natomiast system pomocy społecznej koordynuje rząd i Kościół. Powstają tu liczne hostele i mieszkania chronione. – Pomoc społeczną, przy współpracy z rządem, realizują również firmy prywatne – mówi Jolanta Baron.
Rozmawiamy z prezesem „Agape” Kazimierzem Słobodzianem.
Czy łatwo jest zachęcić dzisiaj do bezinteresownej pracy?
– Nie da się przymusić do takiej pracy. Osoba, która chce pomagać znajdzie nas sama. Staramy się jak najwięcej informować o tej formie pomocy. Czasem wchodziliśmy z promocją wolontariatu do szkół, by pozyskać nowe osoby do pracy, ale odzew jest nikły. Większy efekt przynosi pokazywanie samego Centrum Młodzieżowego Wolontariatu i ich przedsięwzięć.
Co popycha do pracy w wolontariacie?
– Przyczyny są różne, często bardzo osobiste. Warto jednak podkreślić, że wolontariat z jednej strony jest nieodpłatny, z drugiej wiąże się z pewnymi korzyściami. Dzięki pracy młodzi ludzie nabywają praktykę i doświadczenie zawodowe, które pomagają im poruszać się w obszarze rynku pracy. Zatem wolontariat wyposaża w konkretne umiejętności i wiedzę. Starsi natomiast realizują w ten sposób swoje potrzeby opiekuńcze.
Czym konkretnie zajmuje się Częstochowskie Centrum Wolontariatu?
– Pełni funkcję koordynatora działań wolontaryjnych w Częstochowie. Jest punktem zbornym, pełniącym rolę informatora o zasadach funkcjonowania wolontariatu – aspektach pracy, obowiązków i praw oraz rolę promocyjną, aktywującą i szkoleniową. Zadaniem Centrum jest pośrednictwo w pracy wolontaryjnej. Zależy nam na pozyskaniu osób, które szkolimy w i przekazujemy instytucjom i organizacjom zajmującym się pomocą społeczną. Staramy się do takiej pracy zachęcać nie tylko osoby młode, ale również aktywne zawodowo i emerytów.
Aktywny wolontariat realizujemy poprzez Stowarzyszenie „Agape”. Tu wspieramy osoby bezdomne, bezrobotne i w pewnym zakresie niepełnosprawnymi.
Ile osób dociera do Centrum?
– W ciągu roku średnio przez Centrum przewija się około trzystu wolontariuszy. W szkoleniach uczestniczą bardziej zmotywowani. Przez pięć lat z nauki skorzystało około czterystu osób.
Skąd pozyskujecie finanse na działalność?
– Centrum działa w ramach Stowarzyszenia „Agape”, które jako organizacja pozarządowa środki na działalność pozyskuje z Urzędu Miasta oraz innych źródeł. Ostatnio na bazie Stowarzyszenia rozwinął się kolejny projekt: Wolontariat Młodzieżowy, któremu przewodzi uczeń Autorskiego Liceum Artystycznego Paweł Bilski, laureat konkursu „Ośmiu Wspaniałych”, bardzo aktywny działacz. Między innymi zbierał pieniądze na operację serca dla częstochowskiej noworodka, później na rzecz Haitanki Eldy i jej małej córki, pozbawionych domu po trzęsieniu ziemi. Obie akcje zakończyły się sukcesem. W ramach Centrum Wolontariatu działa też grupa studentów, którzy przygotowują się do pracy w szpitalu na oddziale pediatrycznym. Będą rozśmieszać maluchy jako klauni.
Ile pomiotów współpracuje z Centrum?
– W tej chwili 45 organizacji i instytucji, takich jak domy pomocy społecznej i dziennego pobytu. To, moim zdaniem, zbyt niska liczba organizacji otwartych na wolontariat. W przyszłości chcemy szerzej ukazywać organizacjom i instytucjom korzyści, jakie płyną dla nich z wolontariatu.
Skąd to zamknięcie na tę formę współpracy?
– Wolontariat trzeba zorganizować, czyli ustalić zakres czynności i system funkcjonowania dla takiego pracownika. Czym bardziej odpowiedzialne zdania podejmuje organizacja, tym większe oczekiwania wobec wolontariusza, który musi być odpowiedzialny za zakres swojej pracy i wywiązywać się z niej. Organizacja, z której jest wytypowany i instytucja, której pomaga są za niego odpowiedzialne, stąd może ten dystans.
Jakie są pola do pracy wolontaryjnej?
– Można pomagać w nauce, ale i opiekować się starszymi ludźmi, osobami niepełnosprawnymi, opiekować zwierzętami, działać na rzecz ekologii, organizować zbiór, festyny, a nawet pracować w biurze. Wolontariuszem może zostać każdy, wystarczy tylko chcieć. Zgłasza się do nas spora grupa studentów pracy socjalnej. Do wolontariatu angażujemy też naszych bezdomnych, by pokazać, że w ten sposób mogą odbudować poczucie własnej wartości. Pomagają w pracach magazynowych, przy obsłudze w Banku Żywności, przy remontach. Osoba bezdomna popada w marazm, czuje się niepotrzebna społecznie, dzięki pracy rozbudza swoją aktywność, wzbudza potrzebę działania i w efekcie często później jest zatrudniana. Na 250 osób bezdomnych pod opieką Agape około 10 procent udaje się w ten sposób przywrócić do normalnego życia.
Czy zgodzi się Pan z opinią przedstawicieli Komisji Europejskiej, że w Polsce wolontariat nie działa tak dobrze jak w krajach Zachodniej Europy, że jest jakby uśpiony i jego rozbudzenie w powszechnej świadomości wymaga sporego wysiłku.
– Jak się zestawi statystyki, to w Polsce od 2005 roku liczba wolontariuszy spada i w porównaniu z innymi krajami wypadamy blado. Ta aktywność obywatelska nie jest u nas rozwinięta na poziomie społeczeństw Europy Zachodniej. A jest sporo do zrobienia, stąd promowanie wolontariatu jest konieczne. Ale również ważne jest wychowanie młodego pokolenia od najmłodszych lat w idei pracy na rzecz innych. Taka postawa wymaga podkreślania, nagradzania, dlatego zaczęliśmy organizować Galę Wolontariatu, podczas której honorujemy zaangażowanych wolontariuszy oraz pedagogów, nauczycieli, którzy umieją wzbudzać w dzieci i młodzieży chęć do działania. Nasi laureaci są zarażeni pomaganiem i nie są w stanie popaść w bierność. Ich aktywność jest ciągła, od szkoły podstawowej przez życie zawodowe i czas emerytury.
Czyli chęć bycia wolontariuszem zależy od wychowania?
– To wynosi się z domu rodzinnego. To wartości, do których wychowuje się dzieci.
Jak wychować dziecko w duchu tych wartości?
– Własny przykład jest najbardziej skuteczny.
Mamy też wielkie akcje, jak Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, kiedy do działania zrywa się cała Polska. Czy jednak tego rodzaju przedsięwzięcia nie niszczą tej codziennej wolontaryjnej pracy? Czy nie są usprawiedliwieniem typu: jak przecież pomagam, płacę na Orkiestrę?
– Myślę, że jest to trochę taka łatwizna. Wysłanie sms-a czy wrzucenie do puszki dwóch czy pięciu złotych daje pozorne poczucie własnej aktywności na polu społecznego wsparcia. Nie uczy systematyczności, wyrabia postawę pójścia na skróty i uspokaja sumienie. Zupełnie o co innego chodzi w wolontariacie i byciu społeczeństwem obywatelskim. To jest codzienne dawanie siebie, bycie uwrażliwionym na co dzień. Więcej daje rozmowa, bezpośredni kontakt z osobą potrzebującą pomocy, systematyczne wchodzenie w jej życie. To jest trudniejsze, gdyż wiąże się z osobistym zaangażowaniem. I to kosztuje, ale daje tez poczucie godności i satysfakcję.
Dziękuję za rozmowę.
Dla zainteresowanych kontaktem z Centrum podajemy dane teleadresowe.
Centrum Wolontariatu przy Stowarzyszeniu Wzajemnej Pomocy „Agape”
Częstochowa; Al. Wolności 44
Tel./fax: 34/362 78 66
e-mail: c.w.czwa@wp.pl
Biuro czynne od poniedziałku do piątku w godz. od 9.00 do 17.00
URSZULA GIŻYŃSKA